Budowa zapory na granicy z Białorusią. Sejm skierował projekt ustawy do komisji

2021-10-13, 22:21

Budowa zapory na granicy z Białorusią. Sejm skierował projekt ustawy do komisji
Płot na granicy polsko-białoruskiej - zdjęcie ilustracyjne. Foto: twitter.com/terytorialsi

Sejm skierował w środę w nocy do dalszych prac w komisji projekt ustawy o budowie zabezpieczenia granicy państwowej dotyczący budowy zapory na granicy z Białorusią. Do propozycji zmian złożono kilka poprawek. Kluby KO i Lewicy wniosły o odrzucenie projektu.

Podczas debaty sejmowej na kilkadziesiąt pytań zadanych przez posłów odpowiadał wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Wiceminister zapowiedział, że resort w najbliższym czasie przekaże informacje o szczegółach inwestycji. 

Powiązany Artykuł

straż graniczna granica płot free tt-663.jpg
Budowa zapory na granicy z Białorusią. Komisje sejmowe przyjęły projekt ustawy

- Cenię sobie te poprawki, które mówią, żeby w ramach tej ustawy ministerstwo regularnie informowało Sejm o postępach prac, o tym, co się dzieje. Wydaje się, że są to poprawki sensowne i będzie można je przyjąć, jeśli jest możliwość jeszcze dopracowania - mówił Maciej Wąsik. Jego zdaniem granica polsko-białoruska jest strzeżona bardzo dobrze.

- Siła państwa to liczba imigrantów, których państwo polskie potrafi zatrzymać na granicy. Codziennie nasi chłopcy zatrzymują kilkuset ludzi. Uniemożliwią im wejście do Polski. I chcemy, żeby ta ich praca była jeszcze skuteczniejsza - mówił wiceminister. Według niego planowana zapora techniczna będzie doskonałym zabezpieczeniem polskiej granicy. Jak zapewniał, "zapora, perymetria i ludzie na granicy sprawią, że znowu będziemy mieli najbezpieczniejszą granicę w UE".

Wiceszef MSWiA odpowiadając posłom, powiedział, że szczegóły techniczne zapory powinny być poza informacją publiczną. Nie wykluczył jednak, że informacje te zostaną przedstawione posłom podczas niejawnych komisji. Maciej Wąsik zapewnił, że wszyscy rolnicy, którzy poniosą szkodę w wyniku stanu wyjątkowego, mogą ubiegać się o odszkodowania. Dodał też, że resort zlokalizował kilkanaście miejsc, w których do budowy zapory niezbędne będzie wywłaszczenie.

"Ogromny kryzys"

Podczas drugiego czytania Arkadiusz Czartoryski (PiS) w wystąpieniu klubowym mówił, że jeszcze kilka miesięcy temu nie sposób było przewidzieć, co wydarzy się na granicy polsko-białoruskiej. - Wszystko na to wskazuje, że mamy do czynienia z największym kryzysem na polskiej granicy po 1989 roku - oświadczył. Jak podkreślił, mieliśmy tylko w sierpniu i we wrześniu 8 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy. - To bardzo dużo - ocenił.

Mówił też o tym, że ostatnich latach potrzeby Straży Granicznej znów zostały dostrzeżone. - Dzisiaj SG wygląda zupełnie inaczej niż kilka lat temu - przekazał. Jak jednak dodał, na obecny, tak potężny kryzys trzeba reagować na bieżąco. Poseł mówił też o tym, że to nie prawda, że nie ma współpracy Polski z Frontexem, ale służba ta ma obecnie niewielu funkcjonariuszy. Przypomniał przy tym, że granicę polsko-białoruską odwiedził niedawno jej szef.

- Dzisiaj to Polska jest tym miejscem, gdzie bronimy granicy UE. Dzisiaj to Polska jest tym miejscem, w którym rozgrywa się najbardziej zajadała wojna hybrydowa - mówił, dodając, że reżim Łukaszenki wydaje na nią niemałe pieniądze. - Eskalacja ze strony reżimu Łukaszenki narasta i na to powinniśmy wszyscy razem odpowiedzieć - tłumaczył. Jak przekazał, klub PiS popiera projekt tej ustawy.

O poparciu ze strony Porozumienia zapewniała z kolei Magdalena Sroka. W swoim wystąpieniu mówiła o tym, że obecna sytuacja na granicy uzasadnia zbudowanie takiej zapory. - Ta zapora powinna powstać już zdecydowanie wcześniej - oświadczyła.

Posłuchaj

W Sejmie debata o budowie zapory na polsko-białoruskiej granicy. Materiał Przemysława Lisa (IAR) 0:51
+
Dodaj do playlisty
Czytaj również:

"Ten mur nie powstanie"

Powiązany Artykuł

przydacz 1200 pap (1).jpg
"Nie jedźcie na Białoruś, nie dajcie się wykorzystać Łukaszence". Apel wiceszefa MSZ w irackich mediach

- Z dużym prawdopodobieństwem, w zasadzie z pewnością, my w ogóle nie będziemy dyskutowali, czy instrument, który proponujecie dzisiaj, czyli wybudowanie muru będzie skuteczne, czy nie, bo wy tego muru po prostu nie wybudujecie. Będzie z tym murem dokładnie tak samo jak z respiratorami, z maseczkami, z Ostrołęką - powiedziała z kolei poseł KO Joanna Kluzik-Rostkowska, przedstawiając stanowisko klubu KO.

- Również mam pewność, że te pieniądze - 1 mld 600 mln zł to wy wydacie - dodała, zwracając się do polityków PiS. - Klub KO nie przyłoży ręki do tego, żeby kolejne pieniądze zostały roztrwonione czy wręcz ukradzione, dlatego składamy wniosek o odrzucenie projektu tej ustawy - oświadczyła poseł KO. Podkreśliła jednocześnie, że KO jest zwolennikiem skutecznej ochrony polskich granic.

"Stawką ludzkie życie"

Paweł Krutul (Lewica) stwierdził natomiast, że "nasza granica nie jest bezpieczna, bo na bezpiecznej granicy nie umierają ludzie". – Nie dziwcie się naszym emocjom, gdy stawką jest ludzkie życie, a praktycznie - śmierć z głodu i wychłodzenia – oświadczył.

Polityk mówił też o planowanych wywłaszczeniach i pytał, ilu ludzi to dotyczy. Dopytywał też, gdzie "są dzieci z Michałowa". Z kolei Jan Szopiński (Lewica) apelował o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w tej sprawie.

"Konieczna współpraca z UE"

Radosław Lubczyk mówił, że nie ma wątpliwości, że konieczna jest obrona granicy Polski i wojna hybrydowa prowadzona przez reżim białoruski musi spotkać się z odpowiedzią. Podkreślił, że obrona granicy RP nie może odbywać się bez żadnej kontroli, bez procedur. Radosław Lubczyk zwracał się do rządu o zaproszenie do współpracy UE przy ochronie granicy z Białorusią.

- Nie chcecie poprosić UE o pomoc, według was to będzie przyznanie się do porażki, a ponadto nie chcecie, żeby wam patrzono na ręce. A to właśnie na Unii dziś w tej sprawie powinniśmy polegać i od niej wymagać, zwłaszcza że popiera działania związane z zewnętrzną obroną jej granic - powiedział poseł PSL.

Mówił, że rząd nie potrafi wykorzystać żadnych sojuszy dyplomatycznych i Polska została osamotniona na arenie międzynarodowej. - Waszym jedynym pomysłem jest dziś stawianie muru za ponad 1,5 mld zł bez szczegółowych informacji, poza jakąkolwiek kontrolą, bez procedur - mówił Radosław Lubczyk.

- My jako klub Koalicji Polskiej proponujemy konkretne rozwiązanie - instalacje na granicy elektronicznego muru z przejrzystymi procedurami przetargowymi. Wasze propozycje nie mają nic wspólnego z transparentnością, a przecież mówimy o wydatkowaniu ponad 1,5 mld zł - mówił Lubczyk do przedstawicieli PiS i rządu. Stwierdził, że "nie chodzi o to, żeby ten mur powstał, tylko żeby ten mur powstawał".

Poprawki

Powiązany Artykuł

Straż Graniczna TT 1200.jpg
Grupa 90 migrantów chciała się siłą przedrzeć do Polski. SG opublikowała nagranie

Krzysztof Tuduj (Konfederacja) przekazał, że budowa muru jest konieczna. - Mur nie jest tylko potrzebny, ale konieczny, aby ten kryzys na granicy zażegnać – poinformował. W jego ocenie decyzja o budowie jest spóźniona, a obawy budzi to, jak zostanie zrealizowana, jak rząd do tej sprawy podejdzie. Poseł złożył też poprawkę mówiącą o tym, że raz w miesiącu na posiedzeniu Sejmu będzie zdawany raport, jak wygląda postęp budowy zapory, jej realizacja.

Z kolei Tomasz Zimoch (Polska 2050) złożył w imieniu swojego koła cztery poprawki. Dotyczyły one np. tego, żeby dodać do artykułu czwartego m.in. ustęp mówiący, aby od dnia wejścia ustawy przez cały okres trwania inwestycji i w ciągu roku po jej zakończeniu co trzy miesiące minister właściwy do spraw wewnętrznych oraz pełnomocnik przedstawiali pisemne i ustne sprawozdanie z przebiegu inwestycji oraz jej użytkowania.

Pilna ustawa

We wtorek wieczorem Rada Ministrów przyjęła w trybie obiegowym zgłoszony przez MSWiA projekt ustawy o budowie zabezpieczenia granicy państwowej. Jak poinformował szef MSWiA, projekt zakłada stworzenie "solidnej, wysokiej zapory, wyposażonej również w system monitoringu oraz detekcji ruchu". Budowę takiej zapory na granicy z Białorusią zapowiedział w ubiegłym tygodniu wicepremier ds. bezpieczeństwa, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Rządowy projekt jest rozpatrywany w trybie pilnym.

Zgodnie z projektem ustawa określi zasady przygotowania i realizacji zabezpieczenia - bariery - na polskiej granicy stanowiącej granicę zewnętrzną UE. Inwestycja będzie celem publicznym. Jej szacowny koszt w Ocenie Skutków Regulacji to 1 615 mln zł. Wydatki zostaną pokryte z budżetu państwa. W skład tej kwoty wchodzi 1 500 mln zł na budowę fizycznej bariery oraz 115 mln zł na urządzenia techniczne (perymetria). Formalnie inwestorem będzie Komendant Główny Straży Granicznej, który będzie mógł powołać pełnomocnika. Wyłoni go spośród osób posiadających wiedzę z zakresu prawa budowlanego. Ponadto, według projektu, powołany zostanie specjalny zespół.

W projekcie przewidziano, że do inwestycji nie będą stosowane przepisy odrębne, w tym m.in. prawa budowlanego, prawa wodnego czy prawa ochrony środowiska. Według projektodawców to rozwiązanie umożliwi efektywne i szybkie zrealizowanie inwestycji. Nie będzie wymagane uzyskanie decyzji, zezwoleń, opinii i uzgodnień. Na wniosek KG SG odpowiednie w tych sprawach organy przedstawią jednak stanowisko bądź udzielą wsparcia w związku z inwestycją. Do zamówień związanych z budową bariery nie będzie też stosowane Prawo zamówień publicznych. Kontrolę zamówień sprawować będzie Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Jeden z projektowanych przepisów ustawy zakłada ponadto, że wojewoda na wniosek lub po zasięgnięciu opinii komendanta oddziału Straży Granicznej będzie mógł wprowadzić zakaz przebywania na określonym obszarze nie szerszym niż 200 m od linii granicy państwowej. Zakaz ten nie będzie dotyczył właścicieli nieruchomości na tym obszarze oraz osób, którym na przebywanie w tej strefie zezwoli komendant oddziału. Projekt przewiduje również możliwość wywłaszczenia obywateli z nieruchomości niezbędnej do budowy bariery. "Dotychczasowym posiadaczom będą przysługiwały wszelkie uprawnienia niezbędne do uzyskania słusznego odszkodowania od skarbu państwa" - zapewniono w OSR.

jmo/jbt

Polecane

Wróć do strony głównej