Straż Graniczna zawiesza ruch na przejściu granicznym w Kuźnicy
W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od wtorku (9.11), od godz. 7.00 rano do odwołania zawieszony zostanie ruch graniczny na drogowym przejściu w Kuźnicy; zarówno osobowy, jak i towarowy - poinformowała Straż Graniczna.
2021-11-08, 20:43
W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od wtorku (9.11) od godz. 7.00 będzie zawieszony ruch graniczny na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy - informuje Straż Graniczna. "Podróżni, powinni się kierować na przejścia graniczne w Terespolu i Bobrownikach - czytamy na twitterze Straży Granicznej.
Powiązany Artykuł
Müller: mamy do czynienia ze zorganizowanym niszczeniem umocnień granicznych
Chor. SG Michał Tokarczyk z sekcji prasowej Komendy Głównej Straży Granicznej poinformował, że zawieszony zostanie ruch zarówno towarowy, jak i osobowy. Jak zaznaczył, przejście w Kuźnicy będzie zamknięte do odwołania.
Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska powiedziała, że przejście będzie zamknięte w obu kierunkach. Działać ma natomiast przejście kolejowe. Wyjaśniła, że decyzja wynika z braku reakcji Białorusinów na prośby strony polskiej, aby zapobiegali oni nielegalnym przekroczeniom granicy. Jak dodała, stronę białoruską ostrzegano, że jeśli nie podejmą działań - przejście zostanie zamknięte.
- Marsz na granicę Polski. Wiceszef Biełsatu: Zachód musi zatrzymać reżim, to decydująca faza operacji Łukaszenki
- "Kryzys na granicy to część hybrydowej wojny Kremla, realizowana przez Mińsk”. Siwczyk: brak sankcji wobec Rosji to błąd
- Szefowa KE: wzywam państwa członkowskie do zatwierdzenia systemu sankcji wobec władz Białorusi [RELACJA]
Forsowanie granicy
Na południe od Kuźnicy po białoruskiej stronie przy granicy z Polską od poniedziałku przebywa duża grupa migrantów. Migranci próbowali sforsować granice, niszcząc zabezpieczenia i atakując polskich funkcjonariuszy. Może być tam od kilkuset do dwóch tysięcy osób.
Powiązany Artykuł
"Kryzys na granicy jest w interesie Kremla". Ekspert OSW: Moskwa potwierdza swoje wsparcie dla Mińska
Resort obrony narodowej poinformował w poniedziałek po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Mundurowi używali wobec forsujących gazu łzawiącego. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie.
Chor. SG Tokarczyk, zapytany, jak może rozwinąć się ta sytuacja, zaznaczył, że Straż Graniczna zakłada każdy scenariusz. - Nie wiemy, czym służby białoruskie nas zaskoczą. Musimy powiedzieć jasno, że nic bez ich pozwolenia i aprobaty tam nie dzieje się samo. Każda sytuacja jest pod egidą służb białoruskich. Cudzoziemcy zostali przyprowadzeni przez te służby do linii granicy państwowej, rozbili obozowisko - powiedział.
- My stoimy na straży naszej granicy i nie zamierzamy dopuszczać do jej przekroczenia. Pierwszą falę przetrwaliśmy i czekamy, co nastąpi za kilka chwil, co nastąpi w nocy. Jesteśmy dobrze przygotowani - podkreślił strażnik graniczny.
REKLAMA
jbt
REKLAMA