Możliwość zdalnych lekcji w przygranicznych szkołach. Szef MEiN: rodzice mogą mieć poczucie zagrożenia
Minister edukacji i nauki poinformował, że uczniowie w szkołach przy granicy z Białorusią będą mogli uczyć się zdalnie. Przemysław Czarnek powiedział, że decyzja ta ma związek z kryzysem migracyjnym.
2021-11-09, 12:08
Minister zapowiedział, że do kuratorów zostaną wysłane zalecenia w tej sprawie. - Za chwilę przekażemy kuratorom oświaty, a za ich pośrednictwem dyrektorom szkół w powiatach graniczących z Białorusią wytyczne, w których wskażemy na możliwość, powtarzam możliwość podejmowania przez dyrektorów decyzji o przechodzeniu tymczasowo w tryb nauki zdalnej - powiedział Przemysław Czarnek.
Jak dodał, "jest to spowodowane nie covidem, ale tą sytuacją, którą obserwujemy od dwóch dni na granicy z Białorusią".
Powiązany Artykuł
Jest reakcja UE na działania Białorusi. Zdecydowana odpowiedź na atak hybrydowy
- Prezydent: grupy migrantów, które szły na granicę, są sterowane przez służby białoruskie
- "Wszystko to dzieje się za zgodą i wiedzą Kremla". Dr Piasecki o sytuacji na granicy z Białorusią
"Proszę się wczuć w sytuację rodziców"
Szef MEiN pytany był czy do resortu edukacji i nauki dotarły sygnały z powiatów przygranicznych, że szkoły chciałby tam przejść na naukę zdalną. - Tak, nad samą granicą, tam, gdzie mamy szkoły zwłaszcza w bezpośrednim sąsiedztwie tych dramatycznych wydarzeń, które obserwujemy od kilkudziesięciu godzin, jest niepokój wśród rodziców i uczniów - odparł.
- Proszę się wczuć w sytuację rodziców (...). Mogą czuć poczucie zagrożenia, chociażby obserwując to, co jest w telewizji. I dlatego dajemy możliwość, a nie oblig. Jeśli rodzice będą wnioskowali do dyrektora, to dyrektor będzie mógł w tych nadzwyczajnych sytuacjach podjąć taką decyzję - stwierdził minister.
Posłuchaj
ms
REKLAMA
REKLAMA