Pole do nadużyć? Ministerstwo Zdrowia zapowiada walkę z trefnymi zaświadczeniami o szczepieniach

2021-11-12, 15:03

Pole do nadużyć? Ministerstwo Zdrowia zapowiada walkę z trefnymi zaświadczeniami o szczepieniach
Coraz więcej krajów UE decyduje się na przyznanie uprawnień dla pracodawców, aby mogli sprawdzać czy ich pracownicy są zaszczepieni przeciw COVID-19. Foto: pa-ka5000/Shutterstock

Handel trefnymi zaświadczeniami o szczepieniu i certyfikatami covidowymi stał się poważnym problemem. Nie tylko w Polsce, lecz także na całym świecie. Kombinatorzy nie są jednak bezkarni - pisze w piątek "Gazeta Polska Codziennie".

Według gazety sprzedaż fałszywych certyfikatów covidowych prowadzona jest przede wszystkim w internecie albo dociera do zainteresowanych "pocztą pantoflową".

Powiązany Artykuł

certyfikat paszport covid restauracja shutterstock_2010995831 1200.jpg
Handel certyfikatami covidowymi poważnym problemem. Kombinatorzy nie są jednak bezkarni

- Przestępcy liczą, że to zapewni im anonimowość. Są w błędzie - podkreśla dziennik.

Zwraca uwagę, że przekonały się o tym trzy pielęgniarki z Kalisza, które jak wynika ze wstępnych ustaleń prokuratury, mogły sprzedać nawet sto podrobionych certyfikatów covidowych.

"Kobiety trafiły do aresztu" - przypomina gazeta. Dodaje, że proceder odkryto kilka miesięcy temu, ale z upływem czasu przybierał na sile.

Dziennik stwierdza, że z informacji ujawnionych przez śledczych wynika, iż nielegalny proceder trwał w punkcie medycznym, który miał podpisaną z Narodowym Funduszem Zdrowia umowę na wykonywanie szczepień.

W rozmowie z codzienną prok. Marek Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim precyzuje, że choć wszystkie podejrzane mają wykształcenie pielęgniarskie, to jedna z nich prowadzi działalność gospodarczą.

Z zarzutów postawionych kobietom można się dowiedzieć, że za każdy certyfikat brały od 500 do 700 zł - pisze gazeta. "Mając dostęp do systemu gromadzącego informacje o szczepieniach, wprowadzały do niego dane klienta i drukowały potwierdzenie szczepienia, choć takowego nie wykonywały" - wyjaśnia dziennik. Dodaje, że dotąd przesłuchano kilka osób, które były "klientami" pielęgniarek.

Na pytanie gazety, czy posługiwały się fałszywymi dokumentami podczas np. zagranicznych podróży prok. Meler odpowiedział, że jest to wyjaśniane. "Z zeznań wynika, że taka teza jest bardzo uprawdopodobniona".

Również Rafał Hołubicki z Naczelnej Rady Lekarskiej mówi "Codziennej" o wystawianiu fałszywych zaświadczeń potwierdzających szczepienia przeciwko COVID-19 i udziale w tym lekarzy oraz "związanymi z tym działaniami polegającymi na niszczeniu dawek szczepionek".

Jak zwraca uwagę dziennik, handel fałszywymi certyfikatami jest globalnym problem. Zauważa, że w większości państw europejskich albo już obowiązują surowe kary za fałszowanie certyfikatów covidowych, albo właśnie zmieniane jest prawo, które ma zwiększyć restrykcje zarówno wobec sprawców przestępstw, jak i osób posługujących się fałszywkami. 

es

Polecane

Wróć do strony głównej