Białoruscy funkcjonariusze na miejscu, w którym zaatakowano granicę. Żaryn: kolejne prowokacje niemal pewne

2021-11-16, 23:40

Białoruscy funkcjonariusze na miejscu, w którym zaatakowano granicę. Żaryn: kolejne prowokacje niemal pewne
Funkcjonariusze na miejscu, w którym zaatakowano polską granicę - fragment materiału udostępnionego przez Stanisława Żaryna. Foto: Stanisław Żaryn/Twitter

"W godzinach wieczornych w miejscu, w którym atakowano granicę RP i skąd rzucano w Polaków m.in. kamieniami, pojawili się białoruscy funkcjonariusze, którzy zachowywali się jakby zabezpieczali dowody w śledztwie" - napisał na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Do swojego wpisu Stanisław Żaryn dołączył film, na którym widać grupę mężczyzn z założonymi jednorazowymi rękawiczkami. Podnoszą oni z ziemi różne przedmioty. Widoczni są również funkcjonariusze w mundurach.

Powiązany Artykuł

1200 policja.jpg
Wszczęto śledztwo ws. napaści na funkcjonariuszy przy granicy. Szef Policji: trwają oględziny

"Wygląda to jak przygotowanie do akcji propagandowej przeciwko Polsce. Bardzo prawdopodobne, że Białoruś zacznie oskarżać władze PL o rzekome zbrodnie, popełnione w dniu dzisiejszym. Kolejne prowokacje niemal pewne..." - napisał w kolejnym wpisie rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Zobacz także:

Starcia przy granicy

We wtorek rano w okolicach przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi polscy funkcjonariusze zostali zaatakowani ze strony białoruskiej. Migranci rzucali w kierunku polskich służb kamieniami, gałęziami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Używali również granatów hukowych. Według Ministerstwa Obrony Narodowej świadczy to o tym, że dzisiejszy atak przebiegł pod ścisłą kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb.

W wyniku starć zostało rannych 12 funkcjonariuszy. Rzecznik komendanta głównego policji inspektor Mariusz Ciarka powiedział w TV Republika, że poszkodowani odnieśli głównie obrażenia głowy, rąk i nóg. - Rany odniosło dziewięciu policjantów i policjantek, dwoje strażników granicznych i żołnierz. Wszystkie rany pochodzą od rzucanych przedmiotów - mówił.

ms

Polecane

Wróć do strony głównej