Strażacy walczą ze skutkami wichur. IMGW wydało kolejne ostrzeżenia
Strażacy w całym kraju odnotowali ponad tysiąc interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru. Z kolei Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem oraz intensywnymi opadami śniegu.
2021-12-02, 19:44
- W związku z przechodzącym frontem atmosferycznym w czwartek do godz. 18 odnotowano 1090 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnych wiatrów - przekazał bryg. Krzysztof Batorski z Państwowej Straży Pożarnej.
Dodał, że najwięcej interwencji było w województwach: zachodniopomorskim - 406, wielkopolskim - 161 oraz kujawsko-pomorskim - 129. Działania polegały głownie na usuwaniu wiatrołomów i udrażnianiu szlaków komunikacyjnych. Nikt nie został ranny.
Ostrzeżenia IMGW
W czwartek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem dla województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. Ostrzeżenia przed silnym wiatrem wydano dla województw: pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. Według IMGW najsilniej wiatr będzie wiał w północnej części województwa pomorskiego, gdzie wydano alert drugiego stopnia. Średnia prędkości wiatru może osiągnąć tam od 40 do 55 km/h, w porywach do 100 km/h.
Alert pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu wydano natomiast dla południowej części województwa podkarpackiego. Prognozowane są tam opady śniegu powodujące miejscami przyrost pokrywy śnieżnej o 10 do 15 cm, a w górach od 15 do 25 cm.
32 tysiące odbiorców bez prądu
W czwartek wicedyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marek Kubiak informował "w związku z silnym wiatrem w południe bez prądu pozostawało 32 tysiące odbiorców".
Najwięcej odbiorców nie miało prądu w województwach: mazowieckim - 10 tysięcy 200, kujawsko-pomorskim- 5 tysięcy 512, wielkopolskim - 5 tysięcy 318 oraz łódzkim - 4 tysiące 39.
REKLAMA
Ponadto 2,5 tysiąca odbiorców pozostało bez prądu w Zachodniopomorskiem, ponad 2,4 tysiąca na Warmii i Mazurach, ponad 1,2 tysiąca na Pomorzu i niespełna 800 na Podlasiu.
dn
REKLAMA