Akcja ratownicza w kopalni Bielszowice. Udało się nawiązać kontakt z uwięzionym górnikiem

Ratownicy nawiązali kontakt wzrokowy i głosowy z jednym z górników uwięzionych w skalnym rumowisku po sobotnim wstrząsie w kopalni Bielszowice - przekazał rzecznik Polskiej Grupy Górniczej.

2021-12-04, 20:08

Akcja ratownicza w kopalni Bielszowice. Udało się nawiązać kontakt z uwięzionym górnikiem

Do wstrząsu w tzw. ruchu Bielszowice - części należącej do PGG kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej - doszło w sobotę przed godz. 9. w rejonie jednej ze ścian, 780 metrów pod ziemią. Wskutek wstrząsu o magnitudzie ok 2,5 doszło do obwału skał w wyrobisku na odcinku 50-60 m. W bezpośrednio zagrożonym rejonie było trzech pracowników, pracujących przy remoncie rurociągu. Jeden z nich, sztygar, zdołał wycofać się bez obrażeń. Poszukiwani są dwaj ślusarze w wieku 31 i 42 lat.

Kontakt głosowy

- Nawiązano kontakt głosowy z jednym z górników. Udało mu się przekazać koc i wodę. Kontakt wzrokowy jest bardzo ograniczony, ale z relacji tego pracownika wynika, że widzi lampki górnicze ratowników - powiedział rzecznik PGG Tomasz Głogowski.

Jak wynika z informacji przekazanych ratownikom przez samego górnika, znajduje się on w pozycji siedzącej. Skarży się na dolegliwości bólowe.

Trudno ocenić, jak długo potrwa dotarcie do poszkodowanego oraz drugiego zaginionego - z nim nie ma na razie kontaktu, ale ratownicy odbierają sygnał z jego lampy górniczej.

REKLAMA

Do pokonania kilka metrów

Ratownicy oceniają, że są około pięciu metrów od poszkodowanego, z którym nawiązali kontakt. Sygnał z lampki drugiego górnika wskazuje, że jest on ok. 10 metrów dalej.

O zlokalizowaniu przez ratowników sygnałów lamp górniczych w zwałowisku przedstawiciele sztabu akcji poinformowali przed 17. Według ówczesnych szacunków były one 10-20 m od zastępów ratowniczych. Ratownicy, którzy wcześniej starali się dotrzeć do poszkodowanych z dwóch stron zwałowiska, po namierzeniu lamp zostali przesunięci do prac na jednym kierunku, z którego, wedle przewidywań, powinno być bliżej do poszukiwanych.

Skały przerzucane ręcznie

Akcję ratowniczą rozpoczęto ok. 9.30., skierowano do niej ok. 30 ratowników, którzy próbują dotrzeć do uwięzionych, ręcznie przerzucając skały. Używają jedynie pił do przecinania metalowych elementów zniszczonej obudowy.

Akcja, jak zaznaczają przedstawiciele kopalni, jest trudna pod względem technicznym.

REKLAMA

- Możliwe są różne scenariusze, na ten moment mamy nadzieję, że wszystko dobrze się zakończy - mówił wcześniej wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik, który jest w sztabie akcji ratowniczej w kopalni Bielszowice, a o jej przebiegu informuje wicepremiera, szefa MAP Jacka Sasina.

Górnicze święto

Przedstawiciele branży górniczej zauważają, że choć w minionych latach dochodziło do poważnych wypadków w śląskich kopalniach przed Barbórką, to jednak nie przypominają sobie, by miały one miejsce w samo górnicze święto. Na sobotę w wielu miejscach regionu zaplanowano obchody Dnia Górnika – podobnie, jak w poprzednim roku, skromniejsze z powodu pandemii.

Najsilniejsze wstrząsy, spowodowane eksploatacją górniczą, związane są z wyrównaniem naprężeń w ziemi wywołanych kumulowaniem się wpływów prowadzenia wydobycia i naprężeń naturalnych. Występują głównie tam, gdzie są uskoki tektoniczne. W Polsce całość wydobycia rud miedzi i ok. 70 proc. wydobycia węgla kamiennego prowadzone jest w warunkach zagrożenia tąpnięciami, czyli podziemnymi wstrząsami.

Jak wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, w ubiegłym roku na obszarze działania polskich kopalń węgla kamiennego zaistniało 1578 wstrząsów zaliczonych do kategorii wysokoenergetycznych, wobec 1295 rok wcześniej (wzrost o blisko 22 proc.).

Odprężenie górotworu

Przeważająca część wstrząsów, nawet jeżeli są silnie odczuwalne na powierzchni, nie wywołuje negatywnych skutków. Te, które powodują uszkodzenia w infrastrukturze pod ziemią lub na powierzchni, nazywane są tąpnięciami. W latach 2016-2020 w górnictwie węgla kamiennego takich tąpnięć było 11, z czego jedno w roku 2020.

Najczęstszą przyczyną wstrząsów jest odprężenie górotworu wskutek eksploatacji węgla, co skutkuje uwolnieniem skumulowanej w górotworze energii. Większość z nich nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla górników i mieszkańców terenów górniczych.

Obok wybuchów metanu i pyłu węglowego, tąpnięcia są najczęstszymi przyczynami górniczych wypadków. 

REKLAMA

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej