Pierwszy szef łódzkiej Solidarności: stan wojenny nie został rozliczony

- Celu wprowadzenia stanu wojennego nie osiągnięto, ostatecznie zakończył się on klęską komunistów, ale w żadnym wymiarze nie został rozliczony - powiedział pierwszy przewodniczący łódzkiej Solidarności Andrzej Słowik. Podkreślił, że decydenci z okresu PRL "nie zostali rozliczeni za ewidentne przestępstwa, których się dopuścili".

2021-12-13, 07:06

Pierwszy szef łódzkiej Solidarności: stan wojenny nie został rozliczony
Stan wojenny w żadnym wymiarze nie został rozliczony - mówi pierwszy przewodniczący łódzkiej Solidarności Andrzej Słowik.Foto: Jan Żołnierkiewicz/WikimediaCommons

Zdaniem jednego z liderów polskiej opozycji niepodległościowej z lat 80. ubiegłego wieku, żadnego z celów wprowadzenia przez komunistów stanu wojennego nie osiągnięto. - Nie obroniono socjalizmu, nie uratowano gospodarki, władzom partyjnym i wojskowym nie udało się też zniszczyć Solidarności, która dała początek zorganizowanej podziemnej opozycji - przypomniał Andrzej Słowik.

"Stan wojenny nie został rozliczony"

- Stan wojenny ostatecznie zakończył się klęską komunistów, ale też w żadnym wymiarze nie został rozliczony - podkreślił. - Skutki 13 grudnia 1981 roku nadal są odczuwalne. To przecież sędziowie, którzy 40 lat temu obserwowali, jak łamane jest prawo, dziś też próbują łamać prawo, nie szanować przepisów, omijać je - zaznaczył.

Słowik mówił o swoistym odwróceniu ról. Jego zdaniem komuniści, którzy 40 lat temu przyklaskiwali bezprawiu stanu wojennego, "udają teraz demokratów". - No cóż, takie zachowania można zaobserwować też w szpitalach zajmujących się leczeniem ludzi psychicznie chorych. Ważniejsze jest tutaj nie to, co komuniści, czy postkomuniści mówią. Ważne jest, co robią. Są wolni i nadal próbują odgrywać istotne role w życiu społecznym. Mimo, że nie zostali rozliczeni za ewidentne przestępstwa, których się dopuścili - tłumaczył.

- Komuniści znaleźli sobie grupkę zdrajców, którzy pomogli im uniknąć odpowiedzialności i przejść do innego ustroju politycznego. To pozwala im ciągle czuć się bezkarnie - wskazał pierwszy szef łódzkiej Solidarności. - Przedstawiciele najwyższych władz PRL nie ponieśli kary za nielegalnie wprowadzony stan wojenny. Musieli przecież wiedzieć, że nie mają do tego prawa - podkreślił. - Wszystkich winnych obejmuje bezkarność, kolejni odchodzą z tego świata nierozliczeni, a konsekwencje odczuwa całe społeczeństwo - ocenił działacz opozycji wobec PRL.

Spotkanie Michnik-Jaruzelski

Andrzej Słowik powiedział, że nie ma odpowiednich słów, którymi można skomentować pokazywany ostatnio przez TVP archiwalny film, gdzie prześladowany w PRL przez komunistów, jeden z liderów opozycji Adam Michnik, podczas wizyty w domu Wojciecha Jaruzelskiego, wdzięczy się do architekta stanu wojennego prawiąc generałowi liczne komplementy.

- Były wcześniej relacje z Magdalenki, z przygotowań od Okrągłego Stołu, były informacje o wizycie Andrzeja Wajdy i Adama Michnika w Moskwie, były informacje o buszowaniu w archiwach osób do tego nieuprawnionych. Mamy więc tutaj do czynienia z osobami, które nie robią sobie nic z prawa. Czego jeszcze się dowiemy i co może powodować jakiś wstrząs? - pytał Słowik.

Czytaj także:

- PRL była tworem sztucznym, jego komunistyczni włodarze złamali ewidentne prawo, które sami wprowadzali. A dzisiaj - można powiedzieć - ich uczniowie opowiadają nam o Konstytucji łamiąc i ustawę zasadniczą, i zasady państwa demokratycznego - powiedział. Dodał, że nie można ocenić postępowania Michnika w sposób cywilizowany. - Nie mogę użyć takich słów, nie ma takich słów. Nie ma miary, aby to ocenić - podsumował.

REKLAMA

src="//static.prsa.pl/3ab8a157-2f35-48fb-bac0-16cf62734030.file"

Przewodniczący łódzkiej Solidarności

Andrzej Słowik urodził się 30 sierpnia 1949 r. w Łodzi. Skończył zawodową szkołę piekarniczą, pracował w zakładach odzieżowych. Był kierowcą autobusu w MPK. Do 1981 roku należał do PZPR. Słowik został liderem strajku w łódzkim MPK, był pierwszym przewodniczącym łódzkiej Solidarności. Podczas I zjazdu związku wybrany do prezydium Komisji Krajowej.

Po wprowadzeniu stanu wojennego skazany na 6 lat więzienia z Grzegorzem Palką, Jerzym Kropiwnickim. Po wyjściu z więzienia kierowali podziemnymi strukturami Solidarności w Łodzi i regionie. Od 1992 r. do 1993 r. roku był wiceministrem pracy. Potem stworzył zakład przewozu osób niepełnosprawnych w łódzkim MPK. Pracował w Australii i Kanadzie.

W 1990 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczył Andrzeja Słowika prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a w 2006 r. prezydent RP Lech Kaczyński uhonorował pierwszego szefa łódzkiej Solidarności Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Zobacz także: Szokująca rozmowa Michnika z Jaruzelskim. Sellin: teraz lepiej rozumiemy, jakie są korzenie III RP

kp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej