Stan wojenny w Polsce. Gen. dr Marcin Strzelec: reżim bał się polskiego społeczeństwa
- Władze rozpoczęły przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego już po porozumieniach sierpniowych, w ostatnim kwartale 1980 r. Pojawiał się już wtedy pomysł internowania opozycjonistów. W ramach akcji "Jodła" na listy trafiły nazwiska ponad 10 tys. opozycjonistów, którzy zgodnie z planem Jaruzelskiego, mieli być skierowani do ośrodków odosobnienia - mówił w Polskim Radiu 24 gen. dr Marcin Strzelec, rektor Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości.
2021-12-11, 16:05
Mija 40 lat od wprowadzenia stanu wojennego. Ogłoszony przez komunistyczne władze trwał 586 dni, do 22 lipca 1983 roku. W tym czasie, według różnych źródeł, straciło życie od kilkudziesięciu do ponad stu osób.
Gen. dr Marcin Strzelec mówił o przygotowaniach do wprowadzenia stanu wojennego, które rozpoczęto już w 1980 r. - Towarzyszyły temu pochodne przygotowania, m.in. akcja "Azalia" odcięcie łączności, wszystko to wymagało skrupulatnego planowania. Działania były prowadzone częściowo przy wsparciu Moskwy, jak druk obwieszczeń o wprowadzeniu stanu wojennego - zauważył.
- Reżim bał się polskiego społeczeństwa, zdrowej tkanki, która w nim była. Z jednej strony próbowano nam wmawiać, że stan wojenny wprowadzano wbrew Sowietom, w obronie naszej ojczyzny, z drugiej zaś widać jasno elementy współpracy z Sowietami przy planowaniu stanu wojennego - dodał.
Jak przypominał gość audycji, w pierwszą noc stanu wojennego zatrzymano 3 tys. osób, przez pierwszy tydzień 5 tys. osób, a cała akcja prowadzona była przez rok. - Aresztowania realizowane były głównie przez siły MSWiA, czyli SB, Milicję Obywatelską i jej rezerwy. Służba więzienna była na uboczu tych działań, podlegała wtedy pod ministra sprawiedliwości i nie brała udziału w głównym nurcie wydarzeń (…) to m.in. sprawiło, że nasi opozycjoniści nie zostali tak brutalnie potraktowani, jak wyobrażała to sobie junta Jaruzelskiego - zaznaczył.
REKLAMA
- Poza ośrodkami penitencjarnymi były także prowadzone przez wojsko czy MSWiA, tam trafił Lech Wałęsa czy najważniejsi opozycjoniści. Co ciekawe, została również internowana część partyjnych towarzyszy z Edwardem Gierkiem i premierem Piotrem Jaroszewiczem na czele. Pytanie, czy Jaruzelski ze współpracownikami nie szukali wtedy pewnego alibi dla swoich działań. Dla tych zatrzymanych stworzone lepsze warunki, za miejsca internowania posłużyły ośrodki wypoczynkowe MSWiA - mówił gen. dr Marcin Strzelec.
Czytaj także:
Zgodnie z danymi Instytutu Pamięci Narodowej internowanych zostało ponad 10 tysięcy opozycjonistów. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie Solidarności czy przynależność do związku. Większość przywódców, działaczy związkowych i członków opozycji zostało internowanych, a później znalazło się w więzieniach.
Sejm RP podjął uchwałę dotyczącą upamiętnienia ofiar stanu wojennego w 40. rocznicę jego wprowadzenia. Za przyjęciem było 405 posłów, 26 osób wstrzymało się od głosu, a jeden był przeciw.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Tadeusz Płużański
Gość audycji: gen. dr Marcin Strzelec
Data emisji: 11.12.2021
REKLAMA
Godzina emisji: 15.06
PR24/ka
REKLAMA