Sprawa handlu ludźmi ponownie przed sądem. Jednym ze skazanych jest lider "KOD-Kapeli"
Do Sądu Apelacyjnego w Krakowie wraca sprawa dotycząca handlu ludźmi, w której jednym ze skazanych jest lider "KOD-Kapeli" Konrad M.
2021-12-21, 18:50
To postanowienie Sądu Najwyższego, który rozpatrzył kasacje obrońców i prokuratora. Kasacja dotyczyła trzynastu osób, Sąd Najwyższy częściowo uchylił wyrok sądu odwoławczego.
Ustne motywy wyroku przestawiał sędzia sprawozdawca Włodzimierz Wróbel. Mówił, że sądy - pierwszej i drugiej instancji - przyjęły, że przestępstw jest tyle, ile było osób pokrzywdzonych. Ale te poszczególne przestępstwa nie zostały udowodnione.
- Każde przestępstwo wymaga dowodu, jeżeli oskarżeni mają wątpliwości co do przypisania konkretnego przestępstwa, to sąd odwoławczy zobligowany jest odnieść się do każdego z tych przestępstw przypisanych. Konieczne jest, jak w normalnym, rzetelnym procesie, udowodnienie każdego z tych przestępstw z osobna - mówił sędzia sprawozdawca.
Zaznaczył, że Sąd Najwyższy nie będzie zabierał stanowiska, czy w tej sprawie miał miejsce handel ludźmi, bo najpierw trzeba ustalić fakty, co nie zostało uczynione.
- Nie wiemy, kto był ofiarą tych zachowań, o których sąd odwoławczy, czy sąd pierwszej instancji mówi, że był wyzyskiwany, że wykonywał czynności seksualne, znajdował się w sytuacji bezradności, czyli był ofiarą czegoś, co możemy nazwać handlem ludźmi - mówił sędzia Wróbel.
- Czegoś, co zasługuje na szczególne potępienie, jest zbrodnią w dzisiejszym rozumieniu tego terminu. Ale najpierw trzeba ustalić fakty. Jak te fakty zostaną ustalone, to trzeba będzie przejść do oceny prawnej i wadzić się z tymi argumentami - powiedział sędzia Włodzimierz Wróbel.
Posłuchaj
Posłuchaj
Proces
Proceder, którego dotyczy sprawa, miał miejsce w latach 2004 - 2006. Zgodnie z wyrokami sądów, osoby skazane zwerbowały kilkadziesiąt kobiet do pracy hostess, reklamujących drogie alkohole w eleganckich restauracjach we Włoszech i w Grecji. Na miejscu kobiety dowiadywały się, że mają świadczyć usługi seksualne.
REKLAMA
Proces toczył się od 2011 r. W czerwcu 2017 roku Sąd Okręgowy w Krakowie orzekł, że były to działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej pod kierownictwem Konrada M., którego skazał na 6 i pół roku pozbawienia wolności.
Konrad M. był liderem zespołu muzycznego, który grał na manifestach Komitetu Obrony Demokracji. Pozostałe wyroki wynosiły od 5 lat do pół roku bezwzględnego więzienia i pozbawienie wolności w zawieszeniu.
Sąd Apelacyjny w lutym 2019 roku złagodził kary i orzekł dla Konrada M. 4 i pół roku więzienia. Orzekł, że proceder był handlem ludźmi, ale skazani nie działali w ramach grupy przestępczej.
jb
REKLAMA
REKLAMA