Waldemar Pawlak krytykuje Baltic Pipe. Eksperci: nowa wojna gazowa już trwa

Przewodniczący Rady Naczelnej PSL Waldemar Pawlak skrytykował budowę Baltic Pipe. Na łamach "Rzeczypospolitej" powiedział, że jego zdaniem "dodatkowy gazociąg do Polski nie jest potrzebny". Wskazał, że jako kraj "zdecydowaliśmy się na formułę zakupu gazu, na której jednego dnia możemy wiele zyskać, by kolejnego wszystko stracić".

"W 2010 r. podpisaliśmy aneks do umowy z Rosjanami, który pozwolił na rewers wirtualny na gazociągu jamalskim. Następnie zaczął działać także rewers fizyczny. Mamy możliwość importu gazu z kierunku zachodniego. Budowa nowego gazociągu jest bezzasadna. Zapłacą za to odbiorcy, bo trzeba będzie go spłacić" - tłumaczył swoje stanowisko.

W opinii byłego wicepremiera "gazociąg jamalski będzie więc stabilną infrastrukturą, z której nie będziemy korzystać". Z kolei Baltic Pipe będzie - jego zdaniem - "bardzo drogim pomnikiem polskiego rządu. Nic więcej".

Eksperci: nowa wojna gazowa już trwa

Wypowiedź Waldemara Pawlaka skomentowali zaskoczeni eksperci. Redaktor naczelny Biznesalert.pl Wojciech Jakóbik napisał: "Nowa wojna gazowa już trwa. Gra Gazpromu o kontrakt w Polsce też". "Czy będziemy mieli amnezję i podpiszemy cyrograf?" - zastanawiał się na Twitterze.

Z kolei analityk ds. energetycznych Polityka Insight Robert Tomaszewski podsumował opinię polityka zdaniem "Ja chyba śnię…". Natomiast dziennikarz i ekspert ds. wschodnich Grzegorz Kuczyński skomentował: "»możliwość importu z kierunku zachodniego«. Szkoda że Pawlak nie doda, bo wie to na pewno, że byłby to rosyjski gaz z Nord Stream/Nord Stream 2".

Zobacz także: Daniel Obajtek w "Sygnałach dnia"

• Wiceminister aktywów państwowych: mamy do czynienia z gazowym uderzeniem Rosji, by dopuścić do ruchu NS2
• Co dalej z Nord Stream 2? Zdecydowana deklaracja Departamentu Stanu USA

ng/wpolityce.pl/www.rp.pl