Wypadek na moście Grota-Roweckiego w Warszawie. Kierowca autobusu przyznał się do zażycia amfetaminy

- Przyznaję się, że spowodowałem wypadek, jednak nie liczyłem się z tym, że do czegoś takiego może dojść - powiedział przed sądem Tomasz U., oskarżony o spowodowanie wypadku autobusu na moście Grota-Roweckiego w Warszawie w 2020 r.  Mężczyzna przyznał się do zażycia i posiadania amfetaminy, która - jak tłumaczył - miała mu pomóc w uśmierzeniu bólu.

2022-02-02, 16:00

Wypadek na moście Grota-Roweckiego w Warszawie. Kierowca autobusu przyznał się do zażycia amfetaminy
Kierowca autobusu, który spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego, przyznał się do winy. Foto: PAP/Paweł Supernak

W czerwcu 2020 r. na moście Grota-Roweckiego doszło do wypadku miejskiego autobusu firmy Arriva, w wyniku którego zginęła starsza kobieta, a 18 osób zostało rannych. Kierowcą autobusu był Tomasz U., który prowadził pojazd pod wpływem amfetaminy. Porcję narkotyku miał również schowaną w skrytce kabiny kierowcy. 27-latek nie wykonał manewru zmiany pasa, w wyniku czego pojazd uderzył w bariery energochłonne, przerwał się na przegubie, a jego przednia część spadła na Wisłostradę.

Prokuratura zarzuciła Tomaszowi U. naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz "niedostosowanie taktyki i techniki jazdy do zmieniającej się sytuacji drogowej", co uniemożliwiło mu zahamowanie, a w konsekwencji doprowadziło do katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Proces w tej sprawie ruszył w środę przed warszawskim Sądem Okręgowym. Obrona mężczyzny wniosła o wyłączenie jego jawności, jednak wniosek ten został oddalony. Prokurator odczytał akt oskarżenia, a Tomasz U. przeszedł do składania wyjaśnień.

"Amfetamina jako remedium"

- Przyznaję się do tego, że prowadziłem ten pojazd, autobus, spowodowałem wypadek, jednakże nie liczyłem się z tym, że do czegoś takiego może dojść. Przyznaję się również do tego, że miałem amfetaminę i ją zażyłem - powiedział.

REKLAMA

Mężczyzna tłumaczył, że narkotyk miał pomóc w zagłuszeniu bólu kręgosłupa, który dokuczał mu od dłuższego czasu - właśnie z tego powodu przed wypadkiem przez prawie dwa miesiące przebywał na zwolnieniu lekarskim.

Jak mówił, ból był tak dokuczliwy, że nie umiał znaleźć odpowiedniej pozycji za kierownicą. Narkotyk wziął, by "skupić się na czymś innym, niż na bólu" oraz dojechać do miejsca, gdzie czekał już na niego zmiennik.

Na środowej rozprawie sąd przesłuchał też kobietę poszkodowaną w zdarzeniu. Następny termin sprawy wyznaczono na marzec.

Czytaj także:

Posłuchaj

Przesłuchano świadka w procesie kierowcy autobusu - Tomasza U. (IAR) 0:19
+
Dodaj do playlisty

es

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej