Solidarna Polska forsuje poprawki do zmian w SN. Terlecki: czekamy na pozytywny namysł
Sejm nie zajmie się w tym tygodniu projektem zmian w Sądzie Najwyższym. - Patrzymy na to z pewnym zniecierpliwieniem, choć czekamy na pozytywny namysł - w ten sposób szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki skomentował postawę polityków Solidarnej Polski, którzy nie chcą poprzeć przepisów zaproponowanych przez prezydenta.
2022-04-26, 14:02
Wciąż nie ma porozumienia w obozie rządzącym w sprawie kształtu zmian w Sądzie Najwyższym. Trzecie posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka, które było poświęcone rozpatrzeniu prezydenckiego projektu, zostało przerwane po tym, jak poprawki do przepisów zgłosili politycy Solidarnej Polski. Przewodniczący komisji Marek Ast tłumaczył, że zamyka posiedzenie m.in. dlatego, aby dać czas przedstawicielom prezydenta na zapoznanie się ze zgłoszoną propozycją zmian.
Solidarna Polska chce m.in. wykreślenia z projektu "instytucji testu bezstronności i niezawisłości sędziego" oraz proponuje w jej miejsce "test apolityczności sędziego". - Strony będą mogły wnioskować, czy sędzia jest apolityczny, czy swoim zachowaniem pokazuje, że jest bezstronny - mówi wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Na poprawki Solidarnej Polski nie chce jednak zgodzić się prezydent.
- Jesteśmy otwarci na rozmowy, ale będziemy trzymać się przedłożonych założeń - mówił jeszcze przed weekendem szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot, a jednocześnie radził politykom Solidarnej Polski, aby mieli "szersze spojrzenie niż tylko własny interes polityczny". Z ustaleń portalu PolskieRadio24.pl wynika, że stanowisko Kancelarii Prezydenta w sprawie poprawek Solidarnej Polski wciąż jest negatywne.
Terlecki: czekamy na pozytywny namysł
Mimo wszystko politycy obozu rządzącego mają nadzieję, że uda się przełamać trwający impas. - Jestem z natury optymista, myślę, że się porozumiemy - powiedział wczoraj premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu wyraził przekonanie, że projekt złożony przez prezydenta Andrzeja Dudę pozwala na otrzymanie przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy.
REKLAMA
W podobnym tonie wypowiedział się dziś szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. - Patrzymy na to z pewnym zniecierpliwieniem, ale z drugiej strony czekamy na pozytywny namysł - powiedział dziś w Sejmie szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki. Dopytywany o to, czy koniec zniecierpliwienia może przyjść na jesieni, odpowiedział: "nie, to już lada chwila".
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller podkreślił, że poprawki Solidarnej Polski nie powinny wypaczać prezydenckiego projektu. - Pamiętajmy, że na koniec to pan prezydent podpisuje lub nie podpisuje ustawy, w związku z tym to musi być robione wszystko w porozumieniu z głową państwa - stwierdził.
Ziobro: gotowość do porozumienia ma swoje granice
Lider Solidarnej Zbigniew Ziobro stwierdził wczoraj, że jego partia jest gotowa szukać porozumienia. - Jesteśmy gotowi do szukania rozwiązania, które pozwoli wszystkim stronom wyjść z tej nadzwyczajnej sytuacji - tłumaczył. Zaznaczył jednak, że gotowość jego znalezienia ma też swoje granice.
- Te granice związane są z naszym przekonaniem o tym, że rozwiązania, które proponuje pan prezydent, zmieniając swoją własną ustawę, która dziś obowiązuje, a która jest przedmiotem ataku ze strony Unii Europejskiej, nie doprowadzą do całkowitego paraliżu sądownictwa - dodał.
REKLAMA
Projekt prezydencki przewiduje m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej oraz powołanie w jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Nowa izba od poprzedniej ma różnić się sposobem wyboru sędziów. Prezydent proponuje, aby składała się z 11 sędziów wskazanych przez prezydenta spośród 33 sędziów wylosowanych wcześniej na posiedzeniu kolegialnym Sądu Najwyższego. Projekt zakłada także wprowadzenie tzw. testu bezstronności i niezawisłości sędziego, który ma umożliwić zbadanie okoliczności powołania sędziego i postępowania po powołaniu.
MF, PolskieRadio24.pl
REKLAMA