"Tusk robił wszystko, by sprzedać Lotos Rosjanom". Internet reaguje na nowe publikacje
Michał Rachoń w swoim programie #Jedziemy na antenie TVP Info poinformował o publikacji nowych, nieznanych dotąd dokumentów pochodzących z lat rządów Donalda Tuska. - Donald Tusk przez cały 2010 i 2011 rok robił wszystko, żeby sprzedać Lotos Rosjanom - mówił Rachoń na antenie TVP.
2022-05-26, 10:00
Strona polska - czyli rząd Donalda Tuska - za pośrednictwem doradców inwestycyjnych z m.in. J.P. Morgan wystosowała zaproszenie do składania dokumentów do wielu firm. "Wśród tych firm znajdowało się co najmniej pięć firm energetycznych powiązanych z Kremlem" - pisze portal TVP Info.
Rosyjskie firmy w kolejce po Lotos
Jak podaje portal, na ujawnionej przez TVP liście znajdują się takie firmy jak: Gazprom, Rosnieft, Łukoil, TNK BP Holding czy Surgutnieftiegaz. Firmy te w tym czasie były mocno powiązane z Kremlem.
Prowadzący #Jedziemy zwrócił uwagę, że już wtedy te firmy były narzędziem rosyjskiej polityki, która uderzała w państwa Zachodu. - A mimo wszystko zostały zaproszone przez państwo polskie do zakupu Lotosu - dodał.
Tłumaczenia Tuska
Rachoń odniósł się także do tłumaczeń Donalda Tuska, który jeszcze kilka dni temu mówił, że w momencie, kiedy projekt prywatyzacji Lotosu pojawił się w przestrzeni rządowej, a niektóre z ofert związane były z rosyjskimi "interesami", to on sam "podjął decyzję, żeby to zablokować".
REKLAMA
- Tusk nie podjął tej decyzji, bo oferty związane z rosyjskimi interesami spływały do ministerstwa skarbu przez cały 2011 r. To organizator tego procesu, czyli polski rząd, zachęcał rosyjskie firmy, żeby kupiły Lotos - mówił dziennikarz, cytowany przez portal.
Kilka dni temu światło dzienne ujrzała notatka byłego ministra skarbu Aleksandra Grada pochodząca z 2011 roku. Wynikało z niej, że rząd PO dopuścił w tym samym roku rosyjskie firmy do prywatyzacji Lotosu. Cały proces rozpoczął się tydzień po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych.
Komentarze w sieci
Treść ujawnionych przez Michała Rachonia w programie #Jedziemy nowych dokumentów szybko została skomentowana przez dziennikarzy i publicystów.
REKLAMA