Mniejszy ruch na granicy. Straż Graniczna podała nowe dane
Od początku wojny funkcjonariusze SG odprawili w przejściach granicznych z Ukrainy do Polski 3,684 mln osób - poinformowała w niedzielę Straż Graniczna. Ostatniej doby do naszego kraju z Ukrainy przyjechało 25,2 tys. osób.
2022-05-29, 10:19
Jak poinformowała SG, w sobotę do Polski z Ukrainy wjechało 25,2 tys. osób. Natomiast w niedzielę do godziny 7 rano przybyło 6 tys. osób.
W sobotę z Polski do Ukrainy odprawiono 30 tys. osób. W niedzielę mija 95. dzień wojny na Ukrainie.
Kontrola na granicy
Straż Graniczna Ukrainy poinformowała w sobotę, że zatrzymała mężczyznę, który w 2009 roku uzyskał obywatelstwo Rosji i służył w jej siłach zbrojnych w służbie kontraktowej. Teraz, posługując się paszportem Ukrainy, próbował wjechać do kraju z Białorusi.
W oświadczeniu na serwisie Telegram służby graniczne poinformowały, że mężczyzna jest podejrzany o zdradę stanu.
REKLAMA
Jak ustalono, w 2009 roku wyjechał on z Ukrainy do Rosji. Otrzymał obywatelstwo tego kraju. W latach 2013-14 przeszedł służbę zasadniczą w armii rosyjskiej, po czym w 2016 roku podpisał kontrakt z siłami zbrojnymi FR. "Według posiadanych informacji oddział, w którym służył mężczyzna brał udział w działaniach wojennych w Donbasie" - dodała Straż Graniczna.
Dodała, że zatrzymała mężczyznę wspólnie ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy. W przeszłości Rosja wymagała od obywateli Ukrainy, by zrzekli się paszportu ukraińskiego przyjmując jej obywatelstwo, ale w praktyce wymóg ten nie był przestrzegany.
Dramatycznie trudna sytuacja
Tysiące mieszkańców Mariupola mogą umrzeć z powodu chorób zakaźnych, takich jak czerwonka czy dżuma - zaalarmował mer tego okupowanego przez siły rosyjskie miasta na południowym wschodzie Ukrainy Wadym Bojczenko.
W Mariupolu w wyniku zbrojnych działań Rosji zginęły 22 tysiące osób; spowodowało to pospieszne pochówki - powiedział mer, cytowany w sobotę wieczorem przez portal Ukraińska Prawda. W mieście pozostaje ponad sto tysięcy mieszkańców, których nie wypuszczają okupanci - dodał przedstawiciel władz.
REKLAMA
"Do tego dochodzi niedziałająca kanalizacja, niezabieranie śmieci i pogorszenie warunków pogodowych, bo jesteśmy na progu lata, temperatura będzie rosnąć" - kontynuował Bojczenko.
as
REKLAMA