"Zawołani po imieniu". Instytut Pileckiego upamiętni kolejnych Polaków zamordowanych przez Niemców za pomoc Żydom
Instytut Pileckiego uczci w Poświętnem kolejnych Polaków zamordowanych przez Niemców za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. Uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej Józefę i Józefa Dmochów oraz Jana Kowalskiego odbędzie się w ramach projektu "Zawołani po imieniu".
2022-06-14, 06:12
Projekt "Zawołani po imieniu" ma na celu upamiętnianie Polaków, którzy w czasie II wojny zapłacili najwyższą cenę za pomoc okazaną Żydom skazanym na zagładę przez Niemców. Anna Stróż-Pawłowska wyjaśnia, że prawdopodobnie od początku lata 1943 roku, mieszkająca w Helenowie rodzina Dmochów udzielała pomocy grupie około dziesięciu nieznanych z imienia i nazwiska Żydów. Gdy w lipcu 1943 roku w gospodarstwie Dmochów pojawili się Niemcy, kilku Żydom udało się zbiec, dwóch zostało zastrzelonych, a dwóch pojmanych i wraz Dmochami zostali wywiezieni do aresztu w Radzyminie.
Niemcy zatrzymali też podsołtysa Helenowa Jana Kowalskiego oraz jego żonę Ludwikę, zarzucając im wspieranie akcji pomocowej Dmochów. Nie wiadomo, co dokładnie zarzucono Kowalskim - czy było to bezpośrednie wspieranie ukrywanych u Dmochów Żydów, czy też zaniechanie obowiązku poinformowania władz okupacyjnych o procederze ukrywania, co zgodnie z okupacyjnym prawem, również mogło być karane śmiercią. Zarzut ostatecznie podtrzymano tylko wobec Jana Kowalskiego; jego żonę Ludwikę, która zgodnie z zeznaniem Józefy Dmoch miała nic nie wiedzieć o akcji pomocowej, wypuszczono.
Pamięć o zamordowanych przez Niemców za pomoc Żydom
Cała trójka została rozstrzelana przez Niemców 15 lipca 1943 roku w Radzyminie. Anna Stróż-Pawłowska dodaje, że właściwie niewiele wiadomo o Żydach, którym pomagała rodzina Dmochów. Wiadomo, że była to grupa mieszana i prawdopodobnie pochodziła po części z Warszawy, a po części z getta z pobliskiego Stanisławowa. Nie wiadomo także jaki los spotkał kilkoro z Żydów, który udało się uciec z obławy.
Kamień poświęcony Józefie i Józefowi Dmochom oraz Janowi Kowalskiemu stanie na terenie przed Zespołem Szkolno-Przedszkolnym imienia porucznika Stanisława Lecha. Wraz z upamiętnianą trójką Instytut Pileckiego przywrócił pamięci zbiorowej 59 osób, które zapłaciły najwyższą cenę za pomoc Żydom skazanym przez Niemców na Zagładę.
REKLAMA
- "Wyklęty" Witold Pilecki. Proces przywracania rotmistrza pamięci
- Instytut Pileckiego upubliczni świadectwa zbrodni rosyjskich na Ukrainie
Posłuchaj
ng
REKLAMA