Projekt ustawy o ekonomii społecznej. Czerwińska: osoby zagrożone wykluczeniem zyskują szansę na samodzielność

2022-06-22, 16:49

Projekt ustawy o ekonomii społecznej. Czerwińska: osoby zagrożone wykluczeniem zyskują szansę na samodzielność
Branża IT nieustannie się rozwija, dlatego aktywizacja osób z niepełnosprawnościami w tym sektorze daje pracodawcom możliwość skorzystania z puli talentów, która ma w sobie ogromny niewykorzystany potencjał.Foto: shutterstock/VGstockstudio

Podczas debaty nad projektem ustawy o ekonomii społecznej w Sejmie, wiceminister rodziny Anita Czerwińska powiedziała, że dzięki tej temu projektowi "osoby zagrożone wykluczeniem zyskują wsparcie i szanse na samodzielność". Kluby zadeklarowały chęć kontynuowania prac nad projektem w komisji.

Z danych MRiPS wynika, że w całym kraju działa ok. 100 tys. podmiotów ekonomii społecznej (PES). Zdecydowanie największą grupę stanowią organizacje pozarządowe (97 proc.), a pozostałą część -spółdzielnie (ok. 1,5 proc.) i jednostki reintegracyjne (ok. 1,5 proc.). W 2019 r. w PES zatrudnionych było ok. 200 tys. osób.

Fundament ekonomii społecznej 

W środę Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu ustawy o ekonomii społecznej. Główne założenia przepisów przedstawiła wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. ekonomii społecznej Anita Czerwińska. Jak podkreśliła, omawiany projekt jest pierwszą kompleksową regulacją tej problematyki w Polsce.

Wskazała, że fundamentem ekonomii społecznej jest wrażliwość na potrzeby osób i rodzin w trudnej sytuacji życiowej, dlatego dzięki ekonomii społecznej uzyskują one szanse na samodzielność i rozwój własnego potencjału.

Wiceminister zaznaczyła, że rozwiązania przyjęte w projekcie ustawy wypracowano po szerokich konsultacjach we współpracy ze środowiskiem ekonomii społecznej.

Cel ustawy 

Anita Czerwińska przekazała, że celem ustawy jest wspieranie osób zagrożonych wykluczeniem społecznym dzięki tworzeniu dla nich miejsc pracy w przedsiębiorstwach społecznych. Jak wymieniła, to m.in. osoby z niepełnosprawnościami, bezrobotni i ubodzy.

Wiceminister wyjaśniła, że ustawa ma również przyczynić się do zwiększenia dostępności usług społecznych realizowanych przez podmioty ekonomii społecznej.

Wskazała, że projekt przewiduje m.in. uregulowanie kwestii uzyskiwania statusu przedsiębiorstwa społecznego. Status ten będą mogły uzyskać: spółdzielnie socjalne, organizacje pozarządowe, spółdzielnie pracy, spółdzielnie inwalidów i niewidomych oraz podmioty, które prowadzą centra i kluby integracji społecznej, warsztaty terapii zajęciowej i zakłady aktywności zawodowej.

Według projektu nadzór nad spełnianiem wymogów określonych w ustawie będzie sprawował wojewoda. On także będzie nadawał status przedsiębiorstwa społecznego w trybie decyzji administracyjnej.

"Przedsiębiorstwa społeczne będą ważnym partnerem"

Anita Czerwińska wyjaśniła, że przedsiębiorstwa społeczne będą działały w celu reintegracyjnym (osoby zagrożone wykluczeniem społecznym będą stanowiły 30 proc. ogółu zatrudnionych) lub w celu realizacji usług społecznych na rzecz społeczności lokalnej.

- Przedsiębiorstwa społeczne będą ważnym partnerem dla samorządu terytorialnego w realizacji zadań z zakresu ekonomii społecznej - podkreślił Anita Czerwińska.

Zwróciła uwagę, że przedsiębiorstwa społeczne będą mogły starać się o refundację składek na ubezpieczenie społeczne za pracowników zagrożonych wykluczeniem. 

Projekt przewiduje obniżenie wpłat na PFRON dla podmiotów dokonujących zakupu towarów i usług od przedsiębiorstw społecznych. Zagwarantowana będzie również ulga podatkowa - zwolnienie z CIT dochodów przedsiębiorstw społecznych, przeznaczonych na działania z zakresu reintegracji społecznej i zawodowej. Projekt przewiduje wprowadzenie rozwiązań ułatwiających przedsiębiorstwom społecznym udział w postępowaniach o zamówienie publiczne.

"Istnieje potrzeba dużego wsparcia"

W debacie nad projektem Elżbieta Zielińska (PiS) wskazała, że w ostatnich latach wzrasta zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami. Podkreśliła, że istnieje potrzeba dużego wsparcia tej grupy osób w uzyskaniu stabilnej formy zatrudnienia.

Zaznaczyła, że wśród osób zagrożonych są także opiekunowie osób niepełnosprawnych, którzy ze względu na sprawowaną opiekę mają utrudniony dostęp do rynku pracy.

Zdaniem posłanki PiS omawiany projekt wypełnia lukę prawną m.in. w zakresie zapewnienia usług społecznych społecznościom lokalnym.

"Te działania są niezbędne do właściwego funkcjonowania społeczeństwa"

Anna Wojciechowska (KO) oceniła, że działanie zawarte w projekcie są niezbędne do właściwego funkcjonowania społeczeństwa, szczególnie dla osób wykluczonych. 

Zaznaczyła przy tym, że propozycja wymaga dopracowania. - Na przykład brakuje konkretnej definicji przedsiębiorstwa społecznego. Brakuje definicji zagrożenia wykluczeniem społecznym - wskazała.

Zwróciła uwagę, że wejście w życie tej ustawy będzie stanowić realizację jednego z tzw. kamieni milowych dotyczących zapobiegania wykluczeniu społecznego ujętych w Krajowym Planie Odbudowy.

Ponad podziałąmi politycznymi 

Poseł Lewicy Tadeusz Tomaszewski podkreślił, że sektor ekonomii społecznej powinien być tworzony ponad podziałami politycznymi. Zadeklarował wsparcie dla ustawy przy jednoczesnym zgłoszeniu poprawek.

- Będziemy proponować w komisji wprowadzenie do podmiotów ekonomii społecznej spółdzielni produkcji rolnej, chcemy też, by pomoc w przypadku wprowadzenia programów reintegracji miała charakter obligatoryjny -  powiedział Tadeusz Tomaszewski.

"Będziemy zgłaszać swoje poprawki"

Urszula Nowogórska (PSL-KP) przyznała, że choć ustawa o ekonomii społecznej jest niezbędna, to proponowana regulacja wymaga dopracowania. - Będziemy zgłaszać swoje poprawki w tym zakresie. Dlatego mój klub będzie popierał skierowanie tego projektu do dalszych prac w komisji - zapowiedziała.

- Przyjęcie przez lewicową opozycję tego projektu dobitnie świadczy, że PiS usiłuje wrócić do PRL-u, co mu się zresztą znakomicie udaje - oświadczył z kolei Janusz Korwin-Mikke (koło Konfederacja).

Jak dodał, nie istnieje "takie zwierzę jak ekonomia społeczna". Według posła Konfederacji "za pieniądze podatnika będzie się wykładało nieistniejącą zupełnie naukę sprzeczną z tym, co się rozumie przez ekonomię". Janusz Korwin-Mikke przekonywał, że aby praca była dostępna dla wszystkich, należy zlikwidować płacę minimalną.

Hanna Gill-Piątek (koło Polska 2050) wskazała, że na ustawę o ekonomii społecznej trzeba było czekać 9 lat. - Ustawa zarysowuje pewne podstawy, natomiast jest rozczarowująca w treści - oceniła. - Ta ustawa wygląda tak, jakby do ciasnego pudełka próbować spakować zbyt szerokie zjawisko - dodała posłanka.

Zadeklarowała poparcie dla tej ustawy przy uwzględnieniu zgłoszonych poprawek.

Iwona Michałek (koło Porozumienie) także zwracała uwagę na konieczność wprowadzenia proponowanych rozwiązań. Zaznaczyła jednocześnie, że duże wątpliwości budzą zaproponowane w projekcie "duże kompetencje wojewody w zakresie nadawania i odbierania statusu przedsiębiorstwa społecznego oraz szerokie kompetencje kontrolne". - Wojewoda nie jest teraz przygotowany do tego, żeby to dobrze robić. Do tej pory robiły to służby marszałkowskie - wskazała posłanka.

Zadeklarowała, że Porozumienie będzie aktywnie uczestniczyć w dalszych pracach nad treścią tej ustawy.

"Projekt daje pewne możliowści"

Poseł niezrzeszony Ryszard Galla podkreślił, że zagrożenie społeczne jest w Polsce zjawiskiem wyraźnym, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Zdaniem posła projekt daje pewne możliwości i reguluje kwestie organizacyjne dotyczące tworzenia przedsiębiorstw społecznych. - Projekt jest bardzo dobry i powinien być jak najszybciej procedowany - oświadczył.

Czytaj więcej:

nj

Polecane

Wróć do strony głównej