"Nie widzę powodów do odwołania premiera". Prezes PiS ucina spekulacje
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Interii przyznał, że nie widzi powodów do odwołania premiera Mateusza Morawieckiego. Wskazuje jednak, że niepokoje i konflikty w partii wywołuje obecność nowych osób, ludzi premiera.
2022-07-27, 15:48
Jarosław Kaczyński został zapytany w wywiadzie dla Interii, który opublikowano w środę, o doniesienia nt. grupy polityków Prawa i Sprawiedliwości spiskujących przeciwko premierowi Morawieckiemu.
- Jest w tym wszystkim sporo operacji medialnej naszych przeciwników, ale jest i trochę prawdy. Najpierw sprostuję jedną kwestię: te opowieści, że nie wiedziałem o spotkaniach rzekomej grupy spiskowców, a dziś zmywam im za to głowę, to całkowita nieprawda. Sam byłem inicjatorem tych spotkań - podkreśla prezes PiS.
Relacjonuje, że spotkania te przebiegają "bez fajerwerków". - Coś tam jedzą, coś tam piją, rozmawiają - głównie o sytuacji związanej z partią. To w dużej mierze ludzie, którzy mają duży staż partyjny. Trzeba ich czasem uspokajać. W naszej partii jest bowiem grupa osób nowych - i to dobrze, bo partia musi się rozwijać - ale to powoduje całkiem naturalne niepokoje i konflikty - mówi Jarosław Kaczyński.
"Moją rolą jest zaprowadzić porządek"
Dopytywany, czy wspomniane nowe osoby to ludzie premiera, odpowiada, że tak. Pytany, jaka jest skala buntu wobec nich, Jarosław Kaczyński wskazuje, że jest to nie tyle bunt, co niepokój w partii. - Chodzi o to, że otoczenie premiera to często stosunkowo młodzi ludzie, a młodość ma to do siebie, że cechują ją zachowania, które mogą czasem razić starszych, także w partii. Ale takie jest życie. Na pewno jednak młodzi powinni przyjąć samoograniczenia, a zdarza się, że nie przyjmują i to jest bolesne dla wielu ludzi. Nie mówię o sobie, ale powoduje to czasem oburzenie w partii, co dobrze rozumiem - mówi.
REKLAMA
- Są różne zaszłości, interesy, sprzeczne ambicje, fakty, są ludzie starsi, młodsi, ci, co odeszli, ci, co wrócili - całe skomplikowanie ludzkiego życia. Wielotysięczna partia z ponad 30 latami na karku musi być gotowa na takie zjawiska. Moją rolą jest zaprowadzić porządek. Staram się to robić - z tego powodu zwoływane są te spotkania. Powiem więcej: teraz chcę zrobić takie spotkanie nie tylko za moją wiedzą, ale i na moje zaproszenie - nie jestem już w tym wieku, by funkcjonować "za kratą" w Sejmie i aktywnie uczestniczyć w codziennych intrygach, i wszystko mieć pod kontrolą - mówił.
- Mogę zapewnić, że nie mamy zamiaru rezygnować z nikogo, kto ma długi staż, a kto dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. Na pewno nie jest i nie będzie tak, że jakaś nowa grupa ludzi przyjdzie i zajmie miejsce poprzedników, o ile oczywiście ci spisują się bez większych zarzutów. Nie jesteśmy jednak zakładem emerytalnym, tylko partią polityczną, i to każdy w partii musi wiedzieć. Z drugiej strony szanujemy tych, którzy przeszli z nami tę niełatwą drogę w naszej formacji przez ostatnie 30 lat, od Porozumienia Centrum począwszy: częściej bywaliśmy przez te lata pod wozem niż na wozie. I wszyscy kompani z tej drogi mogą liczyć na daleko idący szacunek i dbałość ze strony kierownictwa partii, przynajmniej póki jestem jej szefem - podkreśla Jarosław Kaczyński.
Deklaruje, że "nie widzi powodów" do odwołania premiera Mateusza Morawieckiego.
Czytaj więcej:
- Adam Bielan: określenie, że w PiS powstała grupa spiskowców, jest na wyrost
- Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera. Dr Kawęcki: prezes PiS potrzebował złożyć taką deklarację
dn
REKLAMA
REKLAMA