Rząd zbojkotował senacką komisję ws. Odry. Znamy powody

2022-08-18, 15:18

Rząd zbojkotował senacką komisję ws. Odry. Znamy powody
Aprobatę uzyskały w głosowaniu także poprawki zgłoszone w trakcie środowego plenarnego posiedzenia Senatu.Foto: Senat RP/Twitter

Senacka komisja nadzwyczajna miała dziś zapoznać się z informacją rządu na temat zatrucia Odry. Ministrowie nie przyszli jednak na posiedzenie. Powodem jest środowy tweet senatora Gawłowskiego. Politycy PiS zwracają również uwagę na to, że Senat nie pełni funkcji kontrolnej wobec rządu.  

Kierownictwo poszczególnych ministerstw oraz podległych im służb przedstawiło wczoraj w Sejmie informację na temat działań podejmowanych przez rząd w związku z katastrofą ekologiczną w Odrze. Zatrucie rzeki miało być również tematem dzisiejszego posiedzenia senackiej Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu. Na posiedzenie nie przyszli jednak członkowie rządu. Dlaczego?

Głównym powodem decyzji członków rządu jest środowy wpis na Twitterze senatora Koalicji Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego, który jest przewodniczącym tej komisji. Napisał on: "PiS krzyczy: Polacy nic się nie stało! Tylko Odra martwa. Morawiecki, Moskwa, Adamczyk, Ozdoba, Gróbarczyk i inna PiS-owska swołocz, nie zamieciecie katastrofy ekologicznej na Odrze pod dywan. Wszystko wyjaśnimy". Do wpisu Gawłowski załączył grafikę z żałobnym kirem i napisem "Odra".

Pęk o wpisie Gawłowskiego: rynsztokowy poziom

- Jeżeli senator, przewodniczący nazywa polskiego premiera i konstytucyjnych ministrów swołoczą, to jest to rynsztokowy poziom, którego nie można zaakceptować - mówi wicemarszałek Senatu Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości. - Bez przerwy słyszę od marszałka Grodzkiego o tym, że Senat jest szczególną ostoją demokracji i prestiżu politycznego, tymczasem codzienność życia w polskim Senacie jest inna - dodaje rozmówca portalu PolskieRadio24.pl. 

Wicemarszałek Senatu z PiS zapowiedział, że senatorowie tej partii złożą wniosek do komisji regulaminowej o ukaranie senatora Gawłowskiego za jego wpis. - Jesteśmy opozycją w Senacie, więc możemy wyrazić swoje oburzenie tylko poprzez tego typu wniosek. Mamy jednak świadomość, że żadnej kary nie będzie i po raz kolejny zadziała "doktryna Neumanna" - tłumaczy. 

Senat wykracza poza swoje kompetencje?

Wśród polityków PiS słychać też głosy, że posiedzenie senackiej komisji w sprawie Odry nie było potrzebne, a zostało zwołane jedynie w celu zbijania kapitału politycznego. - Ja nie oczekuję i nie przewiduję, żeby akurat senacka komisja, poza politycznym biciem piany - być może wyprodukuje jakieś fejki, z których ostatnio opozycja słynie - wniosła cokolwiek do sprawy - mówił dziś rano w Programie 1 Polskiego Radia rzecznik PiS Radosław Fogiel.

Zdaniem polityków PiS to też kolejny przykład wykraczania Senatu poza swoje kompetencje. - Funkcję kontrolną wobec rządu pełni Sejm, a nie Izba Wyższa. Posłowie z informacją rządu na temat zatrucia Odry zapoznali się wczoraj. Opozycja często oczekuje od ministrów przedstawiania informacji na różne tematy. W wielu przypadkach przedstawiciele poszczególnych resortów przychylają się do tych próśb, mimo iż nie mają takiego obowiązku - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Radosław Fogiel.

Marek Pęk mówi, że nie będzie zaskoczony, jeśli wpis senatora Gawłowskiego zmieni postawę ministrów w przyszłości. - Bardzo często marszałek Senatu Tomasz Grodzki i większość senacka rozdziera szaty, że rząd ignoruje izbę i nie przychodzi na posiedzenia. Po takiej wypowiedzi na miejscu ministrów nie przychodziłbym do końca kadencji do Senatu. To jest obniżanie poziomu życia politycznego do knajackiego poziomu - stwierdza Pęk.  

Prokuratura bada sprawę Odry

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze. Do tej pory śledczy przesłuchali 228 świadków, przeprowadzili oględziny 12 miejsc na różnych odcinkach rzeki i powołali siedmiu biegłych. 

Postępowanie jest prowadzone w sprawie zanieczyszczenia środowiska na terenie trzech województw poprzez zanieczyszczenie wód rzeki Odry, w następstwie czego nastąpiły zniszczenia w świecie zwierzęcym. Prokuratorzy czekają teraz na wyniki badań próbek wody z Odry i z zakładów przemysłowych zlokalizowanych wzdłuż rzeki. Do tej pory nie ustalono, co było przyczyną zmian chemicznych w wodzie i zarazem przyczyną śnięcia ryb.

MF, PolskieRadio24.pl

Czytaj więcej:

Polecane

Wróć do strony głównej