"To mój rząd jest ojcem Baltic Pipe". Burza po słowach Leszka Millera

2022-09-30, 12:03

"To mój rząd jest ojcem Baltic Pipe". Burza po słowach Leszka Millera
Leszek Miller. Foto: Mateusz Wlodarczyk/Forum

Mój rząd jest ojcem Baltic Pipe - skomentował na antenie Radia ZET europoseł i były premier Leszek Miller. Jak wskazał, jego parlamentarzyści "zredukowali liczbę otrzymywanego gazu od Rosji". 

Prowadzący piątkową audycję w Radiu ZET Bogdan Rymanowski zapytał europosła i byłego premiera Leszka Millera o to, czy jego rząd "jest ojcem Baltic Pipe". - Tak, dlatego że myśmy zredukowali liczbę otrzymywanego gazu od Rosji - wskazał w odpowiedzi gość audycji.

- Musimy sobie wyjaśnić parę rzeczy. Tak zwany rurociąg norweski, którym zajmowałem się przez jakiś czas, to nie jest Baltic Pipe. To dwie różne rzeczy. Rurociąg norweski miał iść do złóż, a Baltic Pipe idzie do innego rurociągu - wyjaśniał w piątek Leszek Miller, dodając, że nasz kraj był w takiej sytuacji "że miał za dużo gazu z Rosji". - Najpierw trzeba było renegocjować kontrakt z Rosjanami. Umowa była na zasadzie, że jak nie weźmiesz, to i tak za niego zapłacisz. I to otworzyło możliwość dywersyfikacji - dodał.

Starania Polski o gaz

W tym miejscu warto przypomnieć, że koncepcja budowy gazociągu Baltic Pipe powstała za czasu rządów Jerzego Buzka, kiedy to ówczesny premier wraz z ówczesnym szefem norweskiego rządu Jensem Stoltenbergiem podpisali umowę na dostawy gazu z Norwegii. Później rząd SLD-PSL na czele z Leszkiem Millerem jednak zrezygnował z realizacji tej inwestycji.

Piątkowa wypowiedź europosła została także szybko zauważona przez użytkowników mediów społecznościowych. Maciej Stańczyk przypomniał materiał "Wydarzeń" telewizji Polsat z 4 lipca 2005 r., w którym informowano, że "jeszcze dwa lata temu (2003 r. - red.), po powrocie z negocjacji w Moskwie, rząd Leszka Millera zapowiadał przełom". - Zakończyliśmy negocjacje (z Rosją - red.) i mogę powiedzieć, ze jest to sukces - mówił wówczas (luty 2003 r.) Marek Pol, wiceprezes Rady Ministrów i minister infrastruktury w rządzie Leszka Millera.

"Sukces" ten został jednak szybko zweryfikowany przez kontrolę przeprowadzoną przez NIK. Wykazała ona, że Polska zakontraktowała tak dużo gazu, że nie potrzebowała go już z innych źródeł, na przykład z Norwegii. Naszemu krajowi został wówczas do wyboru już tylko gaz rosyjski.

Czytaj także:

Zobacz także: Leszek Miller w Programie 3 Polskiego Radia

ng/koz/Twitter//tvp.info//wpolityce.pl/Polskie Radio

Polecane

Wróć do strony głównej