Pijana lekarka w radomskim szpitalu. Miała ponad 2 promile
Radomscy policjanci otrzymali zgłoszenie o pijanej lekarce przebywającej w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Po interwencji i badaniu alkomatem okazało się, że miała w organizmie 2,3 prom. - Funkcjonariusze sprawdzają obecnie, czy lekarka miała kontakt z pacjentami - przekazał rzecznik radomskiej policji sierż. szt. Kamil Warda.
2023-01-06, 14:00
Prośba o interwencję w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Radomskiego Szpitala Specjalistycznego została przekazana policji za pośrednictwem nr 112. Policjanci, którzy przybyli na miejsce potwierdzili, że 30-letnia kobieta jest po wpływem alkoholu.
To nie pierwszy taki przypadek w Radomiu, że mundurowi wzywani byli do nietrzeźwego medyka przebywającego w pracy. Na przełomie 2020 i 2021 r. do podobnych sytuacji dochodziło w drugiej radomskiej lecznicy - Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym. Wówczas także dyżurny policji w Radomiu został powiadomiony, że w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w szpitalu na Józefowie znajduje się nietrzeźwy lekarz.
Pijany lekarz. Dwukrotna interwencja i umorzone śledztwa
Policjanci zastali na miejscu 61-letniego medyka, który - jak się okazało po zbadaniu alkomatem – miał w organizmie ponad 2,5 prom. alkoholu. To drugi raz, gdy ten sam lekarz został przyłapany w pracy po spożyciu alkoholu, jednak w obydwu sytuacjach prokuratorskie śledztwa zostały umorzone.
Pierwszy raz policja interweniowała w 2018 r. Lekarz pełnił wówczas dyżur, mając - podobnie jak ostatnio - 2,5 prom. alkoholu w organizmie. Wówczas szpital zerwał z nim kontrakt, jednak po jakimś czasie - z powodu braków kadrowych w szpitalnej izbie ratunkowej - medyk znów wrócił do pełnienia dyżurów.
REKLAMA
Pijany lekarz "nie naraził życia lub zdrowia pacjentów"
Sprawą zajmowała się wówczas radomska prokuratura. W 2019 r. śledztwo zostało umorzone. Zdaniem śledczych lekarz nie naraził życia lub zdrowie pacjentów. Potwierdziła to powołana w trakcie śledztwa biegła z zakresu medycyny ratunkowej. Według niej zlecone przez lekarza badania i zastosowane leczenie wobec pacjentów, którzy trafili do niego na dyżur, były prawidłowe. Według śledczych działanie lekarza stanowiło naruszenie dyscypliny pracy, natomiast nie podlegało odpowiedzialności karnej.
Także drugi raz medykowi się upiekło. Jak poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska, kilka miesięcy temu prokuratura ponownie umorzyła śledztwo w związku z pełnieniem przez lekarza po pijanemu dyżuru w 2021 r. W tym przypadku również powołani przez śledczych biegli stwierdzili, że zarówno diagnostyka, jak i zastosowane przez lekarza leczenie pacjentów było prawidłowe. Nie dopatrzono się, by naraził on chorych na niebezpieczeństwo zagrożenia zdrowia lub życia. Jedyne co mu wtedy wytknięto to zbyt zdawkowe informacje w dokumentacji medycznej.
Zgodnie z kodeksem karnym za narażenia pacjentów przez lekarza na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do 5 lat więzienia.
- Szczeciński lekarz odpowie za ponad 1200 przestępstw. Jest akt oskarżenia
- "Wydatki na opiekę zdrowotną będą rosnąć". Zapowiedź ministra zdrowia
- Zagrożenia płynące z uzależnienia od alkoholu i sposoby na wychodzenie z nałogu
PAP
asp
REKLAMA