"Gazeta Krakowska": jest szansa, że już za kilka miesięcy pierwszy pacjent w Krakowie otrzyma nowe płuca

2023-01-30, 14:45

"Gazeta Krakowska": jest szansa, że już za kilka miesięcy pierwszy pacjent w Krakowie otrzyma nowe płuca
"Gazeta Krakowska": jest szansa, że już za kilka miesięcy pierwszy pacjent w Krakowie otrzyma nowe płuca. Foto: shutterstock/ create jobs 51

Szpital im. Jana Pawła II uzyskał zgodę na przeprowadzanie transplantacji tego narządu. Tym samym dołączy do niewielkiego grona podobnych placówek w Polsce.

Lecznica otrzymała już akredytację rządowego ośrodka do spraw przeszczepów - Poltransplantu, a także zgodę ze strony Ministerstwa Zdrowia. "Teraz czekamy tylko na decyzję NFZ w kwestii refundacji" przekazał dr n. med. Hubert Hymczak, zastępca kierownika I Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Szpital plany wykonywania tego typu transplantacji miał już od dawna. Warunkiem było jednak wyszkolenie odpowiedniego personelu.

- Stworzyliśmy zespół, który przez ostatnie miesiące intensywnie szkolił się w ośrodku w Zabrzu, uczestnicząc w odbywających się tam transplantacjach - wyjaśnia dr n. med. Mirosław Nęcki, zastępca kierownika Oddziału Śródmiąższowych. W każdy przeszczep płuc trzeba zaangażować kilka zespołów lekarskich z różnych specjalizacji, ale także pielęgniarki, perfuzjonistów, fizjoterapeutów oraz mnóstwo środków technicznych.

Szansa na powrót do zdrowie

Uruchomienie procedury transplantacji płuc w Krakowie daje szanse na powrót do zdrowia i normalnego życia wielu pacjentom z południowo-wschodniej części kraju. Pierwszą transplantację szpital planuje wykonać już za kilka miesięcy. Mimo to, już ustawiają sie kolejki do przeszczepu. Liczba osób, które czekają na nowe płuca, wciąż rośnie. W 2021 roku w Polsce takich zabiegów wykonano tylko 54, a w zeszłym roku 93. W kolejce wciąż jednak czeka 140 chorych.

Jak podkreślają lekarze, przeszczepy są możliwe tylko i wyłącznie dzięki dawcom, którzy przed śmiercią nie wyrazili sprzeciwu na pobranie narządów. W praktyce jednak to rodzina najczęściej decyduje o tej możliwości. - Jedna osoba, która umiera, jest w stanie uratować kilka, a nawet kilkanaście osób. Mam poczucie, że świadomość dotycząca przeszczepów rośnie na przestrzeni ostatnich lat, wciąż jednak jest wiele do zrobienia w tej kwestii, zwłaszcza w południowo-wschodniej części kraju, gdzie pobrań jest najmniej - dodaje dr Hymczak.

Przeszczep płuc należy do najtrudniejszych w transplantologii. Dla chorych z mukowiscydozą, przewlekłą obturacyjną chorobą płucną lub samoistnym włóknieniem to jedyna szansa na przedłużenie życia i możliwość oddychania bez bólu.

Czytaj też:

IAR/pj


Polecane

Wróć do strony głównej