Pożar składowiska opon w Koninie. Wiadomo, kto podłożył ogień

Policja zatrzymała osobę podejrzaną o wywołanie ogromnego pożaru na składowisku opon w Koninie. Ogień na miejscu zdarzenia gasiło prawie 50 zastępów straży pożarnej.

2023-04-24, 16:13

Pożar składowiska opon w Koninie. Wiadomo, kto podłożył ogień
W gaszeniu pożaru składowiska opon udział wzięło prawie 50 zastępów strażackich.Foto: PAP/KG PSP

- Sąd na wniosek prokuratora zastosował w poniedziałek tymczasowe aresztowanie wobec 27-latka podejrzanego o podpalenie składowiska opon w Koninie – poinformował oficer prasowy KMP w Koninie asp. Sebastian Wiśniewski.

200 ratowników zaangażowanych w akcję

Zgłoszenie o pożarze hałdy opon na składowisku przy ul. Marantowskiej w Koninie strażacy otrzymali w sobotę po godz. 4 rano. Pożar był na tyle duży, że kłęby czarnego dymu widoczne były z odległości kilkudziesięciu kilometrów.

W kulminacyjnym momencie pożar objął powierzchnię ok. 2,5 tys. m kw., a w akcji gaśniczej brało udział prawie 50 zastępów strażackich, czyli ok. 200 ratowników. W sobotnie popołudnie ratownikom udało się ugasić pożar. W nocy w akcji dogaszania pogorzeliska uczestniczyło jeszcze osiem strażackich jednostek.

Dogaszanie pogorzeliska strażacy zakończyli w niedzielę. Oficer prasowy KMP w Koninie asp. Sebastian Wiśniewski przypomniał, że dzięki szybkim działaniom i pracy funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego KMP w Koninie, po kilku godzinach od zdarzenia udało się zatrzymać 27-letniego mieszkańca Konina podejrzanego o dokonanie podpalenia.

REKLAMA

- Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Zebrane materiały pozwoliły przedstawić mu prokuratorski zarzut sprowadzenia zagrożenia dla mienia o wielkich rozmiarach w postaci pożaru. Zatrzymany przyznał się do popełnienia przestępstwa, które zagrożone jest karą od roku do 10 lat więzienia – powiedział Wiśniewski.

Poinformował również, że koniński sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec 27-latka tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.

Podpalił z "powodów osobistych"

Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Koninie prok. Ewa Woźniak powiedziała w poniedziałek PAP, że 27-letniemu Grzegorzowi B. zarzucono podpalenie składowiska. Dodała jednak, że prowadzone w tej sprawie śledztwo wszczęto pod kątem zanieczyszczenia środowiska w wielkich rozmiarach.

- Podejrzany przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia - zaznaczyła prokurator.

REKLAMA

Jak wskazała, mężczyzna miał powiedzieć śledczym, że podpalił składowisko "z powodów osobistych". Prok. Woźniak potwierdziła też wcześniejsze, nieoficjalne informacje PAP, że zatrzymany w tej sprawie mężczyzna pracował w pobliżu składowiska, które podpalił.

Prok. Woźniak pytana, dlaczego zrzuty przedstawiono 27-latkowi w poniedziałek, podczas gdy policja zatrzymała go w sobotnie popołudnie, przyznała, że prowadzący postępowanie prokurator zlecił uzupełnienie materiału dowodowego.

- To, co policja miała na początku, nie wystarczyło do postawienia zarzutów - powiedziała.

Dodała, że mężczyzna w momencie podpalania składowiska był trzeźwy. 27-latek nie był wcześniej karany za tego typu przestępstwa.

REKLAMA

Prokuratura złożyła do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Za podpalenie, zgodnie z kodeksem karnym, grozi do 10 lat więzienia.

Czytaj także:

PAP/mc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej