Tak Niemcy chcą wpłynąć na wynik wyborów w Polsce. Deutsche Welle opisuje kulisy przejęcia "Rzeczpospolitej"

2023-05-06, 19:22

Tak Niemcy chcą wpłynąć na wynik wyborów w Polsce. Deutsche Welle opisuje kulisy przejęcia "Rzeczpospolitej"
Kulisy przejęcia "Rzeczpospolitej" opisuje DW. Foto: Shutterstock/B. Godart

"»Zobowiązanie, które się opłaca« - tak niemiecki dziennik Deutsche Welle opisał mechanizm i cel zakupu Gremi Media, wydawcy "Rzeczpospolitej", przez Pluralis. Czterdzieści procent akcji Gremi trafiło w ręce zagranicznego funduszu, a transakcję faktycznie sfinansował niemiecki bank GLS kierując się pobudkami politycznymi. Starszy doradca firmy Pluralis Max von Abendroth przyznał jednocześnie, że Polska jest dla nich »głównym punktem bieżącej działalności«" - podano na łamach portalu tvp.info. 

Jak zwrócili uwagę autorzy artykułu opublikowanego w tvp.info, "niedawno Niemcami wstrząsnęły skandaliczne wiadomości szefa koncernu Axel Springer Mathiasa Doepfnera, z których wynika, że przed wyborami instruował ówczesnego redaktora naczelnego »Bilda«, by przed wyborami pisał więcej o FDP, a tym samym wpływał na kampanię wyborczą. Nie przeszkadza to jednak naszym zachodnim sąsiadom, by myśleć o przejęciu kontroli nad mediami w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym także w Polsce".

"Niemiecki bank GLS pod koniec marca wyemitował obligacje, z których zamierza finansować media m.in. w Polsce. W sumie jest mowa o 100 milionach euro. Za emisją stoi holenderskie stowarzyszenie Pluralis (w jego skład wchodzą m.in. belgijska fundacja Króla Baudoina, holednerska firma Mediahaus czy Fundacja Oak), której celem jest - jak stwierdzili jej przedstawiciele - zapewnienie finansów »niezależnym mediom« w Europie Środkowo-Wschodniej" - napisano. 

Chodzi o zysk polityczny

Jak zwrócono uwagę, "oficjalnie więc inwestycja ma na celu budowę pluralizmu na polskim rynku mediów przed wyborami. Ale w grę wchodzą także własne interesy inwestorów. Tekst Deutsche Welle wyraźnie wskazał, że obligacje GLS mają na celu nie tyle zysk ekonomiczny, co zysk polityczny - który dopiero w wskutek uzyskanego dzięki inwestycji wynikowi wyborów w Polsce może stać się zyskiem ekonomicznym".

- Dla Pluralis Polska jest krajem, który pilnie potrzebuje zagranicznych inwestorów, którzy za główne kryterium inwestycyjne uznają korzyści społeczne płynące z wolnych mediów i różnorodności medialnej - powiedział Max von Abendroth, starszy doradca w Pluralis. Deutsche Welle napisało wprost, odnosząc się do kwestii finansowych: "Podjęte ryzyko inwestycyjne może się opłacić".

"Firma chwali się, że pierwszych zakupów już dokonała: na Słowacji inwestując w dom medialny Petit Press, a w Polsce - w Gremi Media, wydawcę »Rzeczpospolitej«. Von Abendroth zapewnia jednak, że to nie koniec i »szczególnie w Polsce będą jeszcze bardziej aktywni«" - dodano.

Kolejna ingerencja polityczna w media

Podkreślono, że "to nie pierwsza tego typu ingerencja polityczna w media w Polsce". "Przed laty głośno było o naciskach na zwolnienie redaktora naczelnego »Faktu« (wydawnictwo RASP) za to, że nie pałał sympatią do rządu... Donalda Tuska. Szef gabinetu premiera z PO Paweł Graś mówił o tym w kwietniu 2014 r. w czasie rozmowy z miliarderem Janem Kulczykiem (wówczas Graś był rzecznikiem rządu Donalda Tuska), którą ujawnił tygodnik »Do Rzeczy«. Polityk i biznesmen dyskutowali, czy przez Angelę Merkel i niemieckich właścicieli wydawnictwa Axel Springer nie można byłoby rozwiązać »problemu« - wskazano.

Graś tak wyjaśniał kłopoty z gazetą: "PiSiorem jest naczelny. To na pewno. Naczelny »Faktu« - (Grzegorz - portal tvp.info) Jankowski. Ja z nim gadałem parę razy. On po prostu ma takie przekonanie i generalnie jest po ich stronie". "Kilka tygodni później Grzegorz Jankowski po ponad 10 latach pracy na stanowisku redaktora naczelnego odszedł z »Faktu« - według władz RASP na własną prośbę. Posadę szefa wydarzeń i wydań lokalnych stracił z kolei Wojciech Biedroń" - napisano na łamach portalu tvp.info. 

Czytaj więcej:

tvp.info/nt

Polecane

Wróć do strony głównej