Rzecznik PiS: politycy opozycji próbują wykorzystać śmierć 8-letniego Kamila do celów politycznych
- Politycy, zwłaszcza opozycji, próbują tę sytuację wykorzystywać politycznie i nie wyciągają z tego żadnych konkretnych wniosków - powiedział we wtorek rzecznik PiS Rafał Bochenek, odnosząc się do sprawy śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy.
2023-05-09, 21:12
Maltretowany przez ojczyma 8-letni Kamil z Częstochowy był od ponad miesiąca leczony w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach (GCZD). Zmarł w poniedziałek rano na skutek postępującej niewydolności wielonarządowej, do której doprowadziła poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi.
MOPS alarmował wymiar sprawiedliwości
- Ta sprawa jest bulwersująca i przerażająca. Jak się czyta o okolicznościach śmierci, o tym, co doprowadziło do śmierci tego chłopczyka i jak wielkie katusze przed śmiercią przeżywał, to jest po prostu coś niesłychanego. Ciarki przechodzą mi po plecach, bo sam mam małego syna - mówił Rafał Bochenek w TVP Info.
REKLAMA
- Rozumiem, że ta sprawa wymaga zbadania, i organy państwa podejmują szereg działań, żeby okoliczności tej sprawy wyjaśnić - dodał rzecznik PiS.
- Jest reakcja prokuratury, która będzie badała wszelkie okoliczności. Wcześniej również pracownicy miejskich ośrodków pomocy społecznej zgłaszali tę sprawę do sądów i te okoliczności powinny być zbadane, dlaczego sąd kilkukrotnie odrzucał możliwość przekazania zagrożonych dzieci - jak się okazuje bitych i maltretowanych - do rodzinnej pieczy zastępczej - zaznaczył Bochenek.
"Sądy powinny być uwrażliwione na przemoc"
Jak podkreślił "to jednak sądy dziś mają tę moc, aby przekazywać dzieci w tak drastycznych sytuacjach".
- Zwłaszcza w takich sprawach sądy rodzinne, odpowiadające za odbieranie dzieci rodzicom i przekazywanie ich do pieczy zastępczej, powinny być szczególnie uwrażliwione na zbadanie wszelkich okoliczności danej sprawy. Pytanie, jakim materiałem dowodowym dysponował sąd - mówił Bochenek.
REKLAMA
Jednocześnie rzecznik PiS zapewnił, że "my nigdy nie baliśmy się wyciągać nawet najbardziej ostrych konsekwencji wobec tych osób, które są odpowiedzialne za tego typu krzywdę - zwłaszcza dzieci".
- W każdej instytucji pracują ludzie. Pytanie, jak te osoby, które są piastunami poszczególnych organów, podchodziły do tej sprawy, aby zbadać wszelkie okoliczności tej sytuacji - powiedział.
Politycy opozycji wykorzystują śmierć 8-latka
Wskazał, że kiedy w Sejmie są głosowane "ważne ustawy, chociażby zaostrzające sankcje karne za takie sytuacje, to politycy PO i Lewicy głosują przeciw".
REKLAMA
- Kiedy zaostrzamy przepisy dla pedofilów, również te rozwiązania nie są wspierane przez polityków chociażby PO - dodał rzecznik PiS.
Śledztwo w sprawie śmierci 8-latka
Sprawa maltretowania chłopca wyszła na jaw po zgłoszeniu złożonym przez biologicznego ojca dziecka 3 kwietnia. Dziecko z ciężkimi obrażeniami przetransportowano do szpitala śmigłowcem. Lekarze z GCZD mówili 5 kwietnia o jego rozległych oparzeniach: głowy, tułowia oraz kończyn i złamaniach kończyn. Sygnalizowali walkę o życie dziecka i perspektywę jego długiego leczenia.
5 kwietnia prokurator zarzucił ojczymowi dziecka, 27-letniemu Dawidowi B., że 29 marca br. usiłował pozbawić życia swojego pasierba, polewając go wrzątkiem i umieszczając na rozgrzanym piecu węglowym. W ten sposób spowodował ciężkie obrażenia ciała - oparzenia głowy, klatki piersiowej i kończyn.
REKLAMA
- Minister Wójcik o przeciwdziałaniu przemocy: Przez lata nic nie zrobiono w tym temacie. My to zrobiliśmy
- Śmierć 8-letniego Kamila. "Gazeta Krakowska": sygnały, że w rodzinie źle się dzieje, były już wcześniej
Zobacz także: Anna Schmidt: nowelizacja ustawy antyprzemocowej odpowie na potrzeby naszych czasów
PAP/mc
REKLAMA