Częstochowa: pogrzeb 8-letniego Kamila. Setki mieszkańców na cmentarzu
Członkowie rodziny i tłumy mieszkańców pożegnały w sobotę w Częstochowie (śląskie) ośmioletniego Kamila, który zmarł przed kilkoma dniami w szpitalu na skutek ciężkich obrażeń zadanych przez ojczyma.
2023-05-13, 15:57
Mszy pogrzebowej w kościele na cmentarzu Kule przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski. Później trumna z ciałem Kamila została złożona do grobu.
Uroczystość zgromadziła kilka tysięcy mieszkańców, tylko część z nich zmieściła się w kościele, Kamila przyszło pożegnać także wiele rodzin z dziećmi. Wielu uczestników pogrzebu przyniosło białe róże lub inne kwiaty, niektórzy zabrali także pluszowe misie, które zostawili przy grobie oraz białe i błękitne baloniki, które wypuszczono w niebo podczas pochówku.
"Czuliśmy, że jego sprawa jest też naszą sprawą"
- Przez te ostatnie tygodnie wszyscy pewnie staliśmy się rodziną Kamilka. Wszyscy modliliśmy się i towarzyszyliśmy jego walce o życie, a tak naprawdę walce o miłość, i dlatego tylu nas tutaj jest, bo wszyscy - i my, tu obecni, i bardzo wielu ludzi w Polsce i na świecie, czuliśmy, że jego sprawa jest też naszą sprawą, że jego troski i problemy stały się też naszymi, przynajmniej w ostatnich tygodniach - powiedział biskup Przybylski witając zgromadzonych na mszy.
W homilii duchowny apelował o ponowne przemyślenie konkretnych form pomocy i ochrony dzieci - m.in. w rodzinach, szkołach, w sądach w Kościele czy parafiach. Zaznaczył zarazem, że nie ma i nigdy nie będzie takich procedur, które by "ostatecznie i raz na zawsze wyeliminowały ludzką słabość i ludzki grzech, ludzką obojętność".
REKLAMA
Biskup mówił o konieczności zadośćuczynienia i spłacenia długu wobec Kamila i jego cierpienia, które stało się także symbolem cierpienia wielu innych dzieci na całym świecie. Wyraził przekonanie, że trzeba odwołać się do miłości, która jest przeciwieństwem obojętności. - Niech to wydarzenie - smutne, bolesne, wstrząsające - niech będzie dla nas pytaniem o autentyczność, prawdziwość naszej wzajemnej miłości, w różnych odniesieniach - podkreślił.
- Czyśmy nie zobojętnieli? Czyśmy się czasem nie zamknęli się tylko w przestrzeni własnych ogródków, domów? Jak możemy spłacić ten dług? Jakimś wyrwaniem z tej obojętności w naszych relacjach, w wrażliwości, w miłości - powiedział ks. bp Przybylski. - Kamilku drogi, w tych ostatnich tygodniach poszerzyła ci się twoja rodzina, nagle miałeś tyle odruchów miłości - dodał biskup. Podziękował wszystkim, którzy opiekowali się Kamilem w ostatnich dniach jego życia, m.in. lekarzom, a także z odruchy solidarności i miłości.
Sprawa 8-letniego Kamila
Katowany przez ojczyma ośmiolatek był przez ponad miesiąc leczony w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Zmarł w poniedziałek rano. Przez cały kilkutygodniowy pobyt chłopca w szpitalu wiele osób wysyłało do tej placówki pocztówki, maskotki i zabawki, a także osobiste pamiątki, medaliki i różańce.
Sprawa maltretowania chłopca wyszła na jaw po zgłoszeniu złożonym przez biologicznego ojca dziecka 3 kwietnia. Dziecko z ciężkimi obrażeniami - rozległymi oparzeniami i złamaniami - przetransportowano do katowickiego szpitala śmigłowcem.
REKLAMA
- "Gdzie byli sąsiedzi?". Trudne pytania prof. Nalaskowskiego po śmierci 8-letniego Kamila
- Zaniedbania w sprawie 8-letniego Kamila? KRS zbada, czy sądy dochowały procedur
Zmiana kwalifikacji zarzutu
Śledztwo w tej sprawie, prowadzone dotychczas przez częstochowską prokuraturę, zostało przed kilkoma dniami przeniesione do Gdańska. Ojczym Kamila, który na początku kwietnia został aresztowany pod zarzutem usiłowania zabójstwa i znęcania się nad Kamilem ze szczególnym okrucieństwem, po śmierci chłopczyka ma mieć zmieniony zarzut na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, zaś matka, podejrzana o narażanie swego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenia pomocnictwa mężowi w znęcaniu się nad chłopcem, może odpowiedzieć za pomoc w zabójstwie. Także ona jest aresztowana.
W niedzielę w Częstochowie ma odbyć się manifestacja sprzeciwu wobec przemocy - "Marsz sprawiedliwości ś.p. Kamilka".
REKLAMA
Teresa Wargocka o śmierci 8-letniego Kamila: myślę, że sąd zlekceważył tę sytuację
PAP/IAR/nt
REKLAMA