"Jest bardzo potrzebna, wzmacnia polską demokrację". Rzecznik PiS o komisji ds. badania rosyjskich wpływów
- To ustawa "lex antyPutin", dlaczego w TVN i PO to się skojarzyło z Tuskiem, proszę mnie nie pytać - mówił w Programie 1 Polskiego Radia Rafał Bochenek, rzecznik PiS.
2023-05-31, 10:00
PiS będzie chciało, by już na najbliższym posiedzeniu Sejmu został wybrany skład komisji badającej rosyjskie wpływy. Mówił o tym w Programie 1 Polskiego Radia rzecznik partii Rafał Bochenek. Najbliższe posiedzenie parlamentu zaplanowane jest na 9 czerwca.
Sprawa bezpieczeństwa wewnętrznego
Rzecznik PiS powiedział, że Państwowa Komisja ma badać wpływy agentury rosyjskiej na najważniejsze decyzje w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego w Polsce. Podkreślił, że chodzi o rosyjskie wpływy na szczeblu politycznym i kadry kierowniczej instytucji oraz spółek, które "podpisywały określone kontrakty, podejmowały rozmowy z Rosjanami, czy były pod ich wpływem finansowym i organizacyjnym".
- Ustawa jest bardzo potrzebna, wzmacnia polską demokrację i oczyszcza ją z wpływów agentury rosyjskiej. To ustawa "lex antyPutin", dlaczego w TVN i PO to się skojarzyło z Tuskiem, proszę mnie nie pytać - powiedział polityk w odpowiedzi na określenie "Lex Tusk" używane w części mediów, sugerujące, że działalność komisji będzie wymierzona głównie w byłego premiera.
REKLAMA
Komisja do spraw wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 zacznie działać w momencie wyboru jej członków. Jej działalność nie będzie ograniczona kadencyjnością parlamentu. Ustawę krytykują ugrupowania opozycyjne, twierdząc, że "przepisy są niekonstytucyjne i naruszają zasady demokratycznego państwa prawa". Przedstawiciele opozycji zapowiadają, że nie wezmą udziału w obradach komisji.
Obawy z USA
- Ja wolałbym, żeby jednak każdy zaglądał do ustawy i żebyśmy wszyscy mówili o merytorycznych aspektach tej ustawy - dodał. Rzecznik PiS wyraził też nadzieję, że będzie okazja, by przedstawić jej założenia zagranicznym podmiotów. Podkreślił też, że cała procedura komisji będzie "pod całkowitą kontrolą sądów".
Polskie władze przekonują, że opinia publiczna powinna sama wyrobić sobie zdanie na temat postępowania osób sprawujących ważne funkcje państwowe.
REKLAMA
pg,PR1,iar
REKLAMA