Były esbek moderował spotkanie Tuska z Putinem. Newsweek oburzony faktem ujawnienia nazwiska

W najnowszym odcinku serialu dokumentalnego "Reset" ujawnione zostało pismo Jarosława Bratkiewicza, "prawej ręki" Sikorskiego w MSZ. Z notatki wynika, że w spotkaniu Tuska z Putinem ważną role odgrywał były agent PRL-owskiej bezpieki Zbigniew Rzońca. - On w zasadzie kierował placówką w Moskwie. Jest ze Służby Bezpieczeństwa od zawsze… W takiej czy innej formie, zawsze pracował w bezpiece od lat 70. - mówił w drugim odcinku serialu "Reset" Sławomir Cenckiewicz.

2023-06-20, 09:32

Były esbek moderował spotkanie Tuska z Putinem. Newsweek oburzony faktem ujawnienia nazwiska
W najnowszym odcinku dokumentu "Reset" ujawniono sensacyjne pismo Jarosława Bratkiewicza, "prawej ręki" Sikorskiego w MSZ. Foto: PAP/Tytus Żmijewski

W poniedziałek TVP Info pokazała drugi odcinek serialu dokumentalnego "Reset". Tym razem autorzy Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz pokazali szokujące dokumenty oraz ujawnili notatkę ze spotkania pomiędzy Donaldem Tuskiem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

 Autorem notatki odsłaniającej kulisy spotkania Tusk-Putin jest Jarosław Bratkiewicz, "prawa ręka" Sikorskiego w MSZ. Z notatki wynika, że w spotkaniu Tuska z Putinem ważną role odgrywał, były agent PRL-owskiej bezpieki Zbigniew Rzońca. "On w zasadzie kierował placówką w Moskwie. Jest ze Służby Bezpieczeństwa od zawsze… W takiej czy innej formie, zawsze pracował w bezpiece od lat 70" – mówił w drugim odcinku serialu Sławomir Cenckiewicz. 

Zbigniewa Rzońca towarzyszył Tuskowi i brał udział w spotkaniu z Putinem, choć formalnie w oficjalnym składzie delegacji odnotowany był Cezary Grabarczyk. Jednak były minister infrastruktury w rządzie PO-PSL był nieobecny w Moskwie. 

Były esbek, nie oficer wywiadu 

Nad ujawnieniem w „Resecie” nazwiska byłego oficera Służby Bezpieczeństwa ubolewa dziennikarz Newsweeka.

REKLAMA

- No nie…. Wygląda na to, że nasi dzielni „reseciarze” ujawnili nazwisko oficera polskiego wywiadu, zweryfikowanego w 1990 r. To już jest po prostu szczyt wszystkiego. Albo mówiąc wprost - to zbrodnia" - skarży się we wpisie Grzegorz Rzeczkowski. 

W odpowiedzi na zastrzeżenia dziennikarza współautor filmu prof. Sławomir Cenckiewicz wytłumaczył, że "Rzońca przez to, gdzie pracował i co robił, był doskonale znany Rosjanom i Moskwa wiedziała/wie o nim wszystko. Taki właśnie człowiek kierował placówką dyplomatyczną i moderował spotkanie polskiej delegacji na czele z Donaldem Tuskiem z Władimirem Putinem w 2008 roku. 

To nie są polskie służby, to moskiewskie służby 

Warte podkreślenia są także słowa Rafała Rachonia, który przypomniał  materiały zgromadzone przed laty przez Cezarego Gmyza a opisujące placówkę szkoleniową Służb Bezpieczeństwa w Kiejkutach, w której szkoliły się, osoby specjalizujące się w pracy agenturalnej o podobnych do Zbigniew Rzońcy życiorysach. - Ciągle nam się wydaje, ciągle się mówi: Służba Bezpieczeństwa, – ale to nie są polskie służby. To są po prostu moskiewskie służby z delegaturą w Polsce i tyle - powiedział współautor "Resetu". 

Oglądając zaprezentowane w filmie dokumenty, aż trudni uwierzyć, że "kiedy przychodzi do spotkania Donalda Tuska - polskiego premiera otwierającego nową epokę - no to oczywiście nie może się takie spotkanie odbyć bez esbeka - człowieka Moskwy na służbie III RP. To jest coś tak po prostu obezwładniającego w 30 lat po upadku ZSRR… I to jest człowiek, o którym nikt nie słyszał…" - podsumował Rachoń. 

REKLAMA

 

No nie…. Wygląda na to, że nasi dzielni „reseciarze” ujawnili nazwisko oficera polskiego wywiadu, zweryfikowanego w 1990 r.
To już jest po prostu szczyt wszystkiego. Albo mówiąc wprost - to zbrodnia

— Grzegorz Rzeczkowski 🇺🇦 (@RzeczkowskiG) June 19, 2023

Czytaj również: 

REKLAMA

mm/niezależna.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej