Marek Pęk: w interesie Polski jest, aby obie izby sprzeciwiły się pomysłowi relokacji migrantów

2023-06-21, 20:36

Marek Pęk: w interesie Polski jest, aby obie izby sprzeciwiły się pomysłowi relokacji migrantów
Marek Pęk: w interesie Polski jest, aby obie izby sprzeciwiły się pomysłowi relokacji migrantów. Foto: PAP/EPA/Adriel Perdomo

Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości wnieśli do laski marszałkowskiej projekt uchwały w sprawie unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów. - Obie izby polskiego parlamentu powinny wypowiedzieć się w tak ważnej sprawie, a do tego mówić jednym głosem - mówi portalowi PolskieRadio24.pl wicemarszałek Senatu Marek Pęk z PiS.

Michał Fabisiak: W ubiegłym tygodniu Sejm głosami posłów PiS przyjął uchwałę ws. unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów. Dlaczego złożyliście dziś podobny projekt w Senacie? 

Marek Pęk: Rzeczywiście jest to projekt tożsamy z uchwałą, jaką niedawno podjął Sejm. Ale uważamy, że obie izby polskiego parlamentu powinny wypowiedzieć się w tak ważnej sprawie, a do tego powinny mówić jednym głosem. Wiadomo, że w obecnym układzie politycznym w Senacie będzie to trudne, ale to już jest problem większości senackiej. Jako Prawo i Sprawiedliwość chcemy potwierdzić stanowisko Sejmu. Uważamy, że wyraża ono głos większości polskiego społeczeństwa.

Senat powinien zająć się tą uchwałą niezwłocznie, jeszcze na tym posiedzeniu?

Jestem realistą. Myślę, że na tym posiedzeniu ten projekt na pewno nie będzie procedowany. Wiem, jakie są opory ze strony marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, żeby "iść na rękę" w tego typu sprawach. Przykładem jest kwestia ustawy reparacyjnej, która od wielu miesięcy jest mrożona w komisji ustawodawczej. Liczymy na to, że projekt uchwały w sprawie migrantów będzie procedowany na następnym posiedzeniu Senatu. Jeśli tak się nie stanie, to po raz kolejny będziemy widzieli, że w Senacie mamy stanowisko większości, które według mnie będzie jawnie sprzeczne z polską racją stanu. W interesie Polski jest, aby obie izby parlamentu wyraziły mocny sprzeciw wobec pomysłów dotyczących przymusowej relokacji migrantów.

W Senacie większość ma opozycja. Nie obawia się pan tego, że treść tej uchwały zostanie zmieniona w sposób, który będzie nie do przyjęcia dla klubu PiS?

Będziemy na bieżąco monitorować ten projekt, a także informować opinię publiczną o tym, co się z nim stanie. Jeżeli ta uchwała zostanie w jakiś sposób ośmieszona, a jej treść wypaczona, to będzie to tylko źle świadczyło o większości senackiej. Mimo wszystko uważam, że naszym moralnym obowiązkiem jest złożyć ten projekt uchwały i zrobić wszystko, żeby została przyjęta w takiej treści, w jakiej uchwalił ją Sejm. Oczywiście dopuszczam jakieś drobne modyfikacje, natomiast każde inne stanowisko będzie lekceważeniem przytłaczającego głosu Polaków. 

Co panu podpowiada intuicja polityczna, jak w tej sprawie zachowa się większość senacka?

Myślę, że będą zachowywać się pokrętnie, tak jak to miało miejsce w Sejmie. Przedstawiciele opozycji zapewniali tam, że nie są za przymusową relokacją, a jak doszło do głosowania, to albo wyjęli karty i udawali, że ich nie ma, albo wstrzymali się od głosu. To pokazuje, że znacząca część polskich elit politycznych tak naprawdę nie jest przeciwko systemowi przymusowej relokacji uchodźców. Dawała temu przykład, kiedy dzierżyła w Polsce władzę. Rząd Ewy Kopacz, a jeszcze wcześniej Donalda Tuska, i on sam jako jeden z najważniejszych polityków w strukturach europejskich, forsowali te niekorzystne przepisy dotyczące przymusowej relokacji. Jak ten pomysł się skończył dla Europy, to wszyscy wiemy. 

Dziś w Senacie wyjątkowa zgodność. Niemal jednomyślnie podjęliście uchwałę w 20. rocznicę referendum dotyczącego przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, a następnie bez poprawek przyjęto ustawę o zniesieniu opłat za przejazdy autostradami publicznymi.  

To chyba dobrze. Myślę, że większość senacka też wyciągnęła wnioski z tej czteroletniej kadencji senackiej i zauważyła, że bycie zawsze na nie w stosunku do ustaw rządowych nie służy Platformie Obywatelskiej, Donaldowi Tuskowi i marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu. Jesteśmy już w przedkampanijnym czasie, więc PO kalkuluje i nie chce denerwować swoich potencjalnych wyborców. Odczytuję to jako osobistą zasługę - to, że ostro sprzeciwiam się wobec tego, co dzieje się w Senacie, doprowadziło do pewnego złagodzenie tej obstrukcji senackiej. Oczywiście kilka tematów wciąż jest do podjęcia. Jednym z nich jest uchwała wzmacniająca polskie starania o uzyskanie reparacji od Niemiec. W tej sprawie żadnego przyspieszenia nie widać. W tym przypadku stanowisko "fur Deutschland" wciąż jest dominujące.

Rozmawiał Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl.

Czytaj także:

Polecane

Wróć do strony głównej