Nowy odcinek serialu "Reset". Sikorski blokował ważny list prezydenta Kaczyńskiego

2023-07-03, 22:45

Nowy odcinek serialu "Reset". Sikorski blokował ważny list prezydenta Kaczyńskiego
Telewizja Polska wyemitowała kolejny odcinek serialu dokumentalnego "Reset". Foto: Youtube/Twitter

Na polecenie Radosława Sikorskiego, kiedy pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych, wstrzymano przekazanie premierowi Grecji listu prezydenta Lecha Kaczyńskiego - poinformowano w programie TVP "Reset", autorstwa Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza. "To było działanie wbrew polskiej racji stanu" - oceniają politycy ówczesnej prezydenckiej kancelarii.

W liście tym prezydent Lech Kaczyński opowiadał się za przystąpieniem Ukrainy i Gruzji do NATO. List jest datowany na 26 marca 2008 roku, a do Ministerstwa Spraw Zagranicznych został przekazany dzień później - 27 kwietnia - z dopiskiem "pilne" i prośbą o szybkie przekazanie go adresatowi, przed 1 kwietnia, w związku z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego w szczycie NATO w Bukareszcie od 2 do 4 kwietnia 2008.

Ma leżeć w szafie i czekać na dyspozycje

Jak informowano w programie "Reset", na liście doklejona była notatka na żółtej karteczce - "Prośba od dyrektora Króla, po rozmowie z ministrem Radosławem Sikorskim: Ten dokument ma leżeć w naszej szafie pancernej do poniedziałku i czekać na dalsze dyspozycje ministra Radosława Sikorskiego".

Minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński stwierdził, że list przez opóźnienie nie zostanie dostarczony w terminie i przez to nie będzie mógł być wzięty pod uwagę przed adresata. "To jest działanie wbrew polskiej racji stanu" - powiedział Maciej Łopiński.

Jeden ze współautorów serialu "Reset", dr hab. Cenckiewicz, podkreślił, że list prezydenta Lecha Kaczyńskiego dotyczył tylko jednej kwestii.

- Tego, żeby w jakiejś jasno określonej perspektywie Gruzja i Ukraina zostały przyjęte do rodziny państw zachodnich, wolnych i bezpiecznych dzięki uczestnictwu w Pakcie Północnoatlantyckim. Zatrzymanie tego listu było dokładnie grą obliczoną na wzmocnienie agendy politycznej niemieckiej i francuskiej. Ukrycie tego listu, niewpuszczenie go w dyplomatyczny krwiobieg międzynarodowy przez niewysłanie go w czasie, gdy powinien być wysłany, to był sabotaż. To był sabotaż przeciwko interesowi Polski, interesowi Stanów Zjednoczonych, a także przeciwko (…) Ukrainie i Gruzji - ocenił Cenckiewicz.

.

Na początku wyemitowanego dziś czwartego odcinka twórcy ujawnili też fragment rozmowy ówczesnego premiera Donalda Tuska z prezydentem Stanów Zjednoczonych George'em Bushem, która odbyła się w Waszyngtonie na kilka tygodni przed szczytem, ale już po wizycie Tuska w Moskwie (o czym była mowa w poprzednich odsłonach "Resetu").

Przywódca USA zapytał wówczas Tuska, kto będzie reprezentował Polskę na szczycie. Ten natomiast odpowiedział, że prezydent Kaczyński, po czym dodał: "mamy wspólny pogląd, jeśli chodzi o szczyt NATO i rozszerzenie sojuszu". Chodziło oczywiście o rozszerzenie Sojuszu o Ukrainę i Gruzję. Jednak dokumenty, które tworzyli, sygnowali, współpracownicy ówczesnego premiera, w tym m.in. Radosław Sikorski, świadczą, że rzeczywistość wyglądała inaczej.

- Mówienie o tym, że w kwestii MAP (The Membership Action Plan - plan wejścia państwa do NATO) nie ma sporu między ekipą Donalda Tuska a prezydentem Lechem Kaczyńskim, jest nieporozumieniem zupełnym, dlatego że to był spór fundamentalny. (…) Prezydent Lech Kaczyński uważał, że Polska musi odgrywać rolę mesjasza, adwokata interesów ukraińskich i gruzińskich na forum międzynarodowym - powiedział Cenckiewicz.

Szokujący szyfrogram

Z czwartego odcinka "Resetu" dowiadujemy się również o szyfrogramie wysłanym przez ówczesnego ambasadora RP w Moskwie Jerzego Bahra do centrali MSZ w Warszawie. Dokument dotyczy rozmowy polskiego dyplomaty Witolda Jurasza z szefem Departamentu Ameryki w rosyjskim MSZ Igorem Niewierowem.

"Odnosząc się do MAP dla Ukrainy i Gruzji Niewierow zacytował Putina, który miał powiedzieć Condoleezzie Rice i Robertowi Gatesowi, iż ewentualne poszerzenie NATO o oba państwa zniszczyłoby relacji Federacji Rosyjskiej ze Stanami Zjednoczonymi. Poproszony o wyjaśnienie, co konkretnie zrobiłaby Rosja, Niewierow nie powiedział niczego, co by dotyczyło relacji Federacji Rosyjskiej ze Stanami Zjednoczonymi, natomiast podkreślił, iż mogłoby to prowadzić do rozpołowienia Ukrainy, przy czym wskazywał na Krym jako na potencjalne ognisko zapalne" - napisano w notatce przekazanej do MSZ.

Cztery miesiące po szczycie NATO w Bukareszcie Rosja rozpoczęła inwazję zbrojną na Gruzję poprzedzoną szeregiem prowokacji w Osetii Południowej i Abchazji. W 2014 r. natomiast - zajęła ukraiński Krym.

- To jest scenariusz, który się zrealizował - podsumował w kontekście ujawnionego szyfrogramu red. Rachoń.

Czytaj także:

Zobacz także: Rzecznik rządu Piotr Müller o serialu "Reset"

IAR/niezalezna.pl/łs

Polecane

Wróć do strony głównej