Unijna komisarz kłamała nt. przymusowej relokacji. Beata Szydło: to droga do wprowadzenia bezprawia

Unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson udowodniła, że jest kolejnym brukselskim urzędnikiem, który prawdę traktuje bardzo umownie. Jeszcze kilka dni temu, opowiadając o kwestii relokacji uchodźców na potrzeby stacji TVN, mówiła, że Polska będzie zwolniona z tzw. paktu migracyjnego. Dziś zaś twierdzi, że państwa, które nie zdecydują się na relokację, będą zobligowane do płacenia.

2023-07-04, 23:15

Unijna komisarz kłamała nt. przymusowej relokacji. Beata Szydło: to droga do wprowadzenia bezprawia
Unijna sekretarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Foto: Schutterstock

Unijna sekretarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson w rozmowie na temat migracji z telewizją TVN, mówiła, że nie ma żadnego przymusu związanego z relokacją nielegalnych migrantów przybywających na Stary Kontynent. Wypowiedź ta była wykorzystywana, aby podważyć obawy partii rządzącej w Polsce co do tego, że Bruksela będzie chciała narzucić nam zasady obowiązujące w tej materii.

Dziś jednak w czasie swojej wizyty na Lampedusie Johansson zmieniła swoje stanowisko o 180 stopni. Podczas konferencji na wyspie, u której brzegów ląduje najwięcej nielegalnych przybyszów, stwierdziła, że "solidarność jest obowiązkowa", a "państwa, które nie zdecydują się na relokację, będą zobligowane do pewnych działań, np. do płacenia".

Lekceważą sprzeciw Polski i Węgier

Taka otwarta manipulacja nie umknęła uwadze polskich europosłów. Unijną komisarz skrytykowała m.in. była premier Polski Beata Szydło.

"Brukselscy komisarze nie kryją się ze swoim lekceważeniem traktatowych zasad (kiedyś?) obowiązujących w Unii Europejskiej. Dziś komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson stwierdziła, że zasady »paktu migracyjnego« obowiązują wszystkie kraje UE, lekceważąc sprzeciw Polski i Węgier z ostatniej Rady Europejskiej" - napisała na Twitterze.

REKLAMA

Jak przypomniała Beata Szydło, konkluzje ws. migracji podczas ostatniego szczytu Rady Europejskiej nie zostały przyjęte. "W ustroju UE oznacza to, że nowe przepisy nie powinny zostać wdrożone. Brukselscy urzędnicy tworzą jednak własne zasady, poza Traktatami Europejskimi, i uważają, że wszystkie kraje UE mają się podporządkować ich woli" - zaznaczyła była szefowa polskiego rządu.

"To nie ma nic wspólnego z »europejską solidarnością«, na którą powołuje się Komisja. To zaprzeczenie solidarności i droga do wprowadzenia w Unii bezprawia" - dodała.

Doskonały przykład, jak oszukiwać

Także Poseł PiS Zbigniew Girzyński skomentował tę sprawę. Na antenie TVP Info, stwierdził, że postawa komisarz Johanson "to doskonały przykład, jak można oszukiwać". - Ale to, że się oszukuje Polaków, zdążyłem się przyzwyczaić, bo to nie jest pierwszy numer, który robią urzędnicy z Brukseli - powiedział polityk.

REKLAMA

- Ja mam problem z tym, że znacząca część polskiej sceny politycznej, zwłaszcza politycy opozycyjni, a w szczególności PO, przekonywali nas jeszcze niedawno, że problemu relokacji migrantów nie będzie, że my siejemy niepotrzebny zamęt i niepokój (...), że referendum jest zbytecznym pomysłem w tej sprawie - podkreślił.

Czytaj także:

Marcin Przydacz o nielegalnej imigracji w Europie na antenie Polskiego Radia

tvp.info/Twitter/PR24/łs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej