1,5-roczne dziecko utonęło podczas rodzinnej imprezy. Rodzice usłyszeli zarzuty

- Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły tezę, że do śmierci małoletniego pokrzywdzonego doszło na skutek utonięcia - powiedział prok. Krzysztof Bryniarski z Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu.

Rodzice usłyszeli zarzuty

Prokuratura prowadzi czynności z udziałem rodziców dziecka, składają oni wyjaśnienia, ale oboje usłyszeli już zarzut z art. 160, par. 2, kodeksu karnego: "Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

W sobotę 1,5-roczny chłopiec wraz z rodzicami i dwójką rodzeństwa przebywał na spotkaniu rodzinnym u swojego dziadka w Zubrzycy Górnej w powiecie nowotarskim. Zgodnie z materiałem dowodowym, drzwi domu, w którym odbywało się spotkanie, były uszkodzone i nie domykały się.

• Wielkopolskie: utonięcie mężczyzny w jeziorze. Akcja ratownicza trwała ponad godzinę
• Łeba rusza na ratunek. Miasto organizuje kursy pierwszej pomocy dla mieszkańców

Budynek znajduje się w bliskim sąsiedztwie strumyka. Kiedy zorientowano się, że dziecka nie ma, służby otrzymały zgłoszenie o zniknięciu chłopca. W poszukiwaniach uczestniczyli policjanci, strażacy, ratownicy górscy z GOPR. Nieprzytomne dziecko znaleźli strażacy w korycie strumyka po godz. 21. Na miejscu podjęto akcję ratunkową. Chłopca przewieziono do szpitala, gdzie zmarł.

Według ustaleń śledczych, 1,5-latek wyszedł z domu. Badania krwi rodziców wykazały, że mama dziecka była trzeźwa, a ojciec pozostawał w stanie nietrzeźwości.

ZASADY BEZPIECZEŃSTWA NAD WODĄ

PAP/jb