Paweł Kukiz o jesiennym referendum: krytyka ze strony PO to hipokryzja

- Krytyka za strony opozycji, jeśli chodzi o ogólnikowość pytań i partyjny charakter referendum, jest swoistą hipokryzją - powiedział Paweł Kukiz, lider Kukiz'15.

2023-08-16, 20:11

Paweł Kukiz o jesiennym referendum: krytyka ze strony PO to hipokryzja
Paweł Kukiz ocenił, że tegoroczne referendum ma szansę na przekroczenie progu 50 proc.Foto: PAP/Radek Pietruszka

Lider partii Kukiz'15 Paweł Kukiz w rozmowie z portalem i.pl Paweł Kukiz dzielił się swoją opinią w kwestii referendów, odniósł się także do pytań referendalnych zaproponowanych przez rząd, które mają być zadane 15 października, razem z wyborami do parlamentu. 

- W Polsce takiego prawdziwie obywatelskiego referendum nie ma i nie będzie do momentu, aż zmieni się ustawodawstwo - stwierdził. - Według obowiązujących przepisów, referendum ogólnokrajowe nie może być rozpisane bezpośrednio przez obywateli. Zawsze musi być w jakiś sposób zatwierdzone przez polityków. W Konstytucji 1997 istnieje zapis o możliwości zainicjowania referendum przez obywateli (po zebraniu 500 tysięcy podpisów), ale Sejm nie jest zobligowany do jego rozpisania. Może, ale nie musi - dodał.

Krytyka ze strony PO to hipokryzja

Paweł Kukiz w rozmowie z nami podkreślił, że krytyka za strony opozycji, jeśli chodzi o ogólnikowość pytań i partyjny charakter referendum, jest swoistą hipokryzją, biorąc pod uwagę referenda organizowane za ich rządów. - Przyganiał kocioł garnkowi - ocenił. - Dramat polega na tym, że my się kłócimy, czyje referendum jest bardziej obywatelskie, a czyje mniej. Jedno i drugie są wykorzystywane przez partie polityczne - dodał.

Polityk odniósł się również do treści pytań zaproponowanych przez PiS. - Akurat w przypadku tych pytań referendalnych, które zadało Prawo i Sprawiedliwość - jak najbardziej uważam je za takie, które równie dobrze można byłoby zadać w referendum prawdziwie obywatelskim - ocenił, dodając, że dowiedział się, że obecne pytania będą jeszcze doprecyzowane.

REKLAMA

Nie mam zarzutu do treści pytań

- Nie mam zarzutu co do ich treści. Można kontestować ich precyzję, ale od tego będzie Komisja, do której skierowany zostanie projekt uchwały o referendum. Natomiast podstawowym zarzutem jest to, że w Polsce nie ma referendów obywatelskich - dodał.

Jeśli chodzi o termin referendum, zaznaczył, że "gdyby zorganizowano to referendum poza terminem wyborów, frekwencja byłaby niemożliwa do osiągnięcia".

Szansa na przekroczenie progu

W ostatnim czasie Paweł Kukiz zwrócił uwagę, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy obecnym referendum a tym proponowanym przez Bronisława Komorowskiego.

- O obecnym referendum jest bardzo głośno i planowane jest w dniu wyborów, co w sumie daje nadzieję na wysoką frekwencję i przekroczenie zaporowego, 50-cio procentowego progu frekwencyjnego, natomiast referendum rozpisane przez Pana było wręcz przemilczane przez media, skutkiem czego mieliśmy do czynienia z kompromitująco niską frekwencją i niewiążącym wynikiem. Po drugie - wątpię, by koszt obecnie planowanego referendum choćby zbliżył się do kwoty 72 mln złotych czyli kwoty, jaką kosztowało referendum rozpisane przez Pana. Referendum, które z góry skazane było na porażkę - zauważył.

REKLAMA

Czytaj także:

Zobacz także: Jarosław Sachajko: pójście do referendum to jest nasz obowiązek

i.pl/łs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej