"Nie zostałam zaproszona". Kłótnie Platformy Obywatelskiej w Kaliszu i wybiórcza prezentacja kandydatów do Sejmu
Dziś Platforma Obywatelska rozpoczęła swoją kampanię wyborczą w Kaliszu. Na konferencji prasowej nie pojawił się poseł Mariusz Witczak, który w wyborach startuje z siódmego miejsca na liście. Nieobecna była także Karolina Pawliczak, która o mandat powalczy z drugiego miejsca. Zabrakło również "jedynki" na liście w Kaliszu - posła Jarosława Urbaniaka.
2023-08-19, 17:31
Dziennikarka PAP zapytała posła Mariusza Witczaka, czy spodziewał się, że z pierwszego miejsca na liście w poprzednich wyborach spadnie na pozycję siódmą.
- Przyznam się szczerze, że na początku byłem trochę zdziwiony, ale potem zrozumiałem, że lokomotywa może również dynamicznie pchać skład do przodu i mieć jeszcze przyczepionych ileś składów z tyłu. Jestem na pozycji siódmej, ale w kampanii wyborczej skromność jest nie na miejscu, dlatego czuję się lokomotywą - oświadczył poseł. Wskazał, że za takim twierdzeniem przemawiają fakty wyborcze.
- W 2019 r. zdobyłem rekordową liczbę głosów dla Koalicji Obywatelskiej - ponad 36 tys. głosów, a kiedyś do Senatu potrafiłem zdobyć ponad 125 tys. głosów. I z tego punktu widzenia czuję się nadal w obowiązku, żeby nawet z pozycji siódmej, być lokomotywą tej listy. To jest moja robota. Jak to mówił Churchill: krew pot i łzy. To jest to, co mnie czeka w tej kampanii wyborczej - oświadczył Witczak.
Brak zaproszenia
Na konferencji prasowej nieobecna była także poseł Karolina Pawliczak z Kalisza, która pod odejściu z Lewicy, startuje do Sejmu z drugiego miejsca z listy KO w Kaliszu. - Nie zostałam zaproszona - powiedziała.
REKLAMA
Pytana, jak ocenia zorganizowanie konferencji na tematów wyborów bez jej obecności odparła, że od dawna jest zwolenniczką jedności, współpracy i zgody na opozycji "bo tylko w ten sposób możemy pokonać PiS".
- Kto tego nie rozumie, szkodzi naszej wspólnej sprawie. Każda konferencja indywidualna, czy też zbiorowa sprzyja aktywności i pozyskaniu wyborców i tak to traktuję - oświadczyła.
Degradacja Mariusza Witczaka
Poseł PiS Jan Mosiński powiedział, że siódme miejsce dla Mariusza Witczaka świadczy o tym, że "został odstawiony na boczny tor". - Kuriozalne stwierdzenie pana posła Mariusza Witczaka, że będąc na siódmym miejscu na liście wyborczej czuje się lokomotywą. Oczywiście jego odczucia są jego subiektywizmami. Ma do tego prawo, ale w polityce liczą się fakty. A te są takie, że jedynką jest Jarosław Urbaniak z Ostrowa Wlkp., dwójką była posłanka Lewicy, siódmy jest Mariusz Witczak. A więc jest - używając języka kolejarskiego - na bocznym torze - zauważył Jan Mosiński.
Mimo takiego stanu rzeczy na oficjalnym profilu kaliskiej Platormy Obywatelskiej pojawił się film, w którym Radosław Sikorski zachęca... do oddania głosu na Mariusza Witczaka.
REKLAMA
- Kołodziejczak nawołuje do wyjścia z UE. "To nie jest nasza flaga". Co na to Platforma Obywatelska?
- "Wypowiedź kpiąca i szydercza". Minister Telus o słowach Nitrasa dot. rolników
Lokalni działacze PO powiedzieli, że spodziewali się, że Mariusz Witczak będzie miał kiepskie miejsce na liście. Ale, według nich, nikt nie spodziewał się, że to będzie siódemka. - To jest już ewidentna potwarz dla niego - ocenili.
Ich zdaniem zwołana kilka tygodni temu przez Witczaka konferencja prasowa, na której wypowiedział się przeciwko Karolinie Pawliczak miała też mu zaszkodzić. - To Tuskowi mogło się nie spodobać - skomentowali.
REKLAMA
Krytyka wobec nowej kandydatki
Mariusz Witczak zapytany kilka tygodni temu na konferencji w Kaliszu, czy Pawliczak zaproszono do kandydowania z listy oświadczył, że nic nie wie na ten temat i lepiej byłoby, gdyby parlamentarzystka wróciła do Lewicy.
- Nasze stanowisko jest proste. Uważamy, że posłanka powinna wrócić jak najszybciej do Lewicy i "odkłócić się" z Lewicą. Niepotrzebnie pokłócili się o miejsce na listach. Są wyborcy, którzy na nią głosowali i będą bardzo rozczarowani, więc najlepszą drogą dla uszanowania wyborców i demokracji będzie powrót do Lewicy - mówił Mariusz Witczak.
Wypowiedź Mariusza Witczaka skrytykowali jego koledzy partyjni. Poseł PO Jarosław Urbaniak powiedział wówczas, że jest zdziwiony, że Witczak wypowiedział się w ten sposób.
- Mam wrażenie, że nasz elektorat oczekuje od nas jedności i szerokiego, wspólnego pójścia do wyborów. W okresie budowania list, przedwyborczym czy kampanijnym nie oceniam innych osób, które są kandydatami czy kandydatami na kandydatów z tego samego obozu politycznego - powiedział parlamentarzysta PO.
REKLAMA
ZOBACZ TAKŻE: senator Maria Koc o listach wyborczych opozycji
dz/PAP, IAR
REKLAMA