Kolejne zatrzymania w sprawie klubów nocnych wyłudzających pieniądze. Prawie 130 podejrzanych
Kolejnych 20 osób zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w sprawie klubów nocnych, w których miało dochodzić do wyłudzania pieniędzy od klientów. W śledztwie jest już łącznie 129 podejrzanych, 54 z nich zostało tymczasowo aresztowanych. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
2023-08-21, 10:30
W sieci klubów nocnych w największych polskich miastach upijano klientów, a później wyłudzano od nich pieniądze, rzekomo za bardzo drogie drinki czy specjalne występy tancerek. Dochodziło nawet do zaciągania pożyczek w imieniu nieprzytomnych gości czy likwidacji ich rachunków oszczędnościowych. Jeden z poszkodowanych twierdzi, że w ciągu godziny stracił 80 tysięcy złotych przez dwie płatności w klubie.
20 zatrzymanych
Funkcjonariusze krakowskiego, wrocławskiego, warszawskiego i poznańskiego CBŚP w ostatnim czasie zatrzymali 20 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej pieniądze od klientów nocnych klubów go-go.
- Tym razem wpadły m.in. kelnerki i tancerki, ale także kierowniczki lokali, które nie tylko nadzorowały i kreowały popełnianie czynów zabronionych na szkodę klientów klubów, ale były także łącznikami pomiędzy personelem klubów, a tzw. opiekunami z centrum monitoringu - poinformowała Rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji podinsp. Iwona Jurkiewicz.
- Zadaniem centrum było motywowanie podległych pracowników do popełniania przestępstw, jak również dyscyplinowanie i wymierzanie kar kelnerkom i tancerkom za zachowania zagrażające bezpieczeństwu zorganizowanej grupy przestępczej oraz nieosiągnięcie zysku oczekiwanego przez kierownictwo sieci - dodała podinspektor.
REKLAMA
W śledztwie jest już łącznie 129 podejrzanych, 54 z nich zostało tymczasowo aresztowanych. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Inwencja oszustów była ogromna. Rzeczniczka CBŚP wskazała, że w jednym z przypadków pokrzywdzony miał rzekomo dobrowolnie zaciągnąć pożyczkę w banku na 80 tysięcy złotych.
Jednym z badanych przez śledczych wątków, w ramach którego zatrzymana została jedna z tych osób, jest sprawa klienta klubu "Gorączka" w Krakowie, który przez personel tego klubu stracił ponad 190 tysięcy złotych. Oszuści pozorowali, że pokrzywdzony realizuje dobrowolną zapłatę m.in. za 9 butelek szampana i 419 sztucznych róż.
- Personel tego klubu, po doprowadzeniu go do nieprzytomności, zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie łącznej ponad 190 tysięcy złotych, pozorując przy tym, że realizuje on dobrowolną zapłatę za towary i usługi oferowane w klubie, których wymieniony nie zamawiał, w tym 9 butelek szampana i 419 sztucznych róż - podkreślił prokurator Karol Borchólski. - Pokrzywdzony mógł stracić w ciągu nocy jeszcze większą kwotę, gdyż łączna kwota transakcji, które w 47 próbach usiłowano wykonać w klubie przy wykorzystaniu kart płatniczych pokrzywdzonego wyniosła prawie 650 tysięcy złotych. Sprawcom nie udało się sfinalizować tych transakcji z uwagi na limity płatności, a także finalnie odmowę wykonania płatności przez bank w związku z podejrzeniem oszukańczych transakcji - przekazał.
Według ustaleń śledczych pokrzywdzony mężczyzna od godziny 1 w nocy do 11.28 był pojony przez personel klubu darmowym alkoholem, pomimo jego stanu, krztuszenia się, wymiotowania i upadków.
Wśród zatrzymanych był wówczas personel klubów, osoby zatrudnione w tzw. centrum monitoringu i osoby zarządzające przestępczym procederem. Zatrzymany został również były członek zarządu spółki, która pełniła funkcję operatora terminali płatniczych zainstalowanych w klubach.
- Myślę, że niejeden garnizon policyjny mógłby pozazdrościć takiego centrum zarządzania, jakie działało w tej grupie. Ponad 100 dużych monitorów podpiętych do ośmiu serwerów, które z kilkuset kamer zbierały dźwięk i obraz z klubów znajdujących się w różnych miastach. Wszystkie dane były skrupulatnie zapisywane. Zabezpieczyliśmy ponad 4 tysiące 3- i 4-terabajtowych dysków. Dane na tych dyskach były przechowywane, opisane. Są bardzo dobrze zarchiwizowane przez grupę - informowała wtedy śledcza.
REKLAMA