Ścieki w Wiśle, afera śmieciowa, współpraca z agentką SB. 5 lat rządów Rafała Trzaskowskiego jak po grudzie

2023-09-27, 09:53

Ścieki w Wiśle, afera śmieciowa, współpraca z agentką SB. 5 lat rządów Rafała Trzaskowskiego jak po grudzie
Ścieki w Wiśle, afera śmieciowa, współpraca z agentką SB. 5 lat rządów Rafała Trzaskowskiego jak po grudzie. Foto: Twitter/MON/Facebook/Włodzimierz Karpiński/

Awaria oczyszczalni, torpedowanie Marszu Niepodległości i wielomilionowa afera z udziałem Karpińskiego. To tylko część afer, które wybuchły w Warszawie pod rządami Rafała Trzaskowskiego. Kadencja prezydenta Warszawy idzie jak po grudzie.

Z jakich wydarzeń Polacy zapamiętają obecnego prezydenta Warszawy? Chociażby z faktu, że w ramach akcji "Otwarte drzwi dla Warszawy" Rafała Trzaskowskiego zaproszono do jednego z mieszkań. Właścicielka poinformowała jednak gości, że ma zepsute drzwi. Słysząc to, Trzaskowski postanowił sam je naprawić. Jak? Do przymocowania wypadającej szyby użył... taśmy klejącej. Twitter zalała fala prześmiewczych memów.

- Taki powinien być gospodarz, taki powinien być prezydent Warszawy - słyszymy na nagraniu, gdy polityk próbuje zabezpieczyć drzwi.

- Najlepiej to kitem zrobić, ale ja nie mam. To konkurenci mają mnóstwo kitu - słychać słowa Trzaskowskiego.

Mocowanie szyby w jego wykonaniu trwało niecałą minutę. Po przyklejeniu kilku kawałków taśmy polityk stwierdził, że "potem będziemy martwić się o drzwi" i szybko przeszedł do innego pokoju. W tym czasie szyba osunęła się jeszcze bardziej niż przed odwiedzinami Trzaskowskiego.

Do Bałtyku przedostawało się dziennie 2,3 tony fosforu

Jednak kwestia szyby z kampanii to był tylko wstęp do problemów, z jakimi musiał się zmierzyć prezydent stolicy. 28 sierpnia 2019 roku Rafał Trzaskowski poinformował o pierwszej awarii rur przesyłających ścieki do oczyszczalni "Czajka". Kolejna nastąpiła rok później. Nieczystości wskutek awarii były spuszczane do Wisły. Aby temu zapobiec, dwukrotnie układano rury na moście pontonowym. Do rzeki trafiły jednak duże ilości szkodliwych substancji, takich jak azot i fosfor.

- Po awarii warszawskiej oczyszczalni ścieków samą tylko Wisłą wpływa do Bałtyku tyle fosforu, ile z terenu całej Szwecji - mówił we wrześniu 2019 r. Lars Sonesten, ekspert Szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego w Uppsali. - W tej chwili największe zagrożenie istnieje dla wód Wisły, ale im dłużej nieoczyszczone ścieki przedostają się do rzeki, tym bardziej negatywnie wpływają one na stan Morza Bałtyckiego. Najgorsze jest uwalnianie się fosforu, który odpowiada za zakwit glonów - oceniał wtedy Lars Sonesten, który jest także przewodniczącym komisji na rzecz ochrony Bałtyku Helcom.

Według wyliczeń naukowca, za sprawą niesprawnej oczyszczalni ścieków w Warszawie do Bałtyku przedostawało się dziennie 2,3 tony fosforu. Taka ilość tego pierwiastka wpływała każdego dnia do morza ze Szwecji - która ma dłuższą linię brzegową niż Polska - głównie za sprawą rolnictwa odpowiadającego za emisję od 700 do 800 ton fosforu rocznie.

Przyczyną awarii kolektorów pod Wisłą z sierpnia 2020 r. były błędy w projekcie zleconym w 2006 roku - poinformowali eksperci Politechniki Krakowskiej, którzy właśnie zakończyli badania w tej sprawie.

Kadencja walki z Marszem Niepodległości

Rafał Trzaskowski zasłynął z tego, że stał się przeciwnikiem organizowanego w stolicy od wielu lat 11 listopada Marszu Niepodległości. W wydarzeniu biorą udział tysiące Polaków. Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł jakiś czas temu podpisał się pod wnioskiem stowarzyszenia Marsz Niepodległości dotyczącym zatwierdzenia marszu jako wydarzenia o charakterze cyklicznym. Marsz zaplanowano wówczas na 11 listopada pod hasłem "Niepodległość nie na sprzedaż".

Decyzję zaskarżył właśnie Rafał Trzaskowski. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił odwołanie stołecznego ratusza i uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji Marszu Niepodległości. W reakcji Radziwiłł odwołał się od decyzji Sądu Okręgowego. Sąd Apelacyjny utrzymał jednak w mocy uchylenie decyzji o rejestracji Marszu.

Ostatecznie Sąd Najwyższy stwierdził w postanowieniu, że zaskarżenie dotyczące cykliczności przysługuje jedynie wnioskodawcy i to w sytuacji, gdy jest ona odmowna. Organizatorzy Marszu Niepodległości złożyli do prokuratury zawiadomienie w sprawie prezydenta Warszawy. Ich zdaniem przekroczył on swoje uprawnienia.

Moje miasto (...) puść odrobinę funku

W połowie września pojawiło się w sieci nagranie, na którym prezydent Warszawy podczas prywatnej imprezy w klubie Paloma prosił didżeja, by zmienił muzykę na bardziej taneczną. Prowadzącego imprezę zachęcał słowami: "Moje miasto, weź to pod uwagę. Puść odrobinę funku na chwilę, bo tu wszyscy chcą zrobić wam krzywdę".

Trzaskowski domagał się włączenia utworu brytyjskiego zespołu Jamiroquai.

Reakcję prezydenta Warszawy na krytykę jego zachowania w klubie była osobliwa. 13 września Trzaskowski opublikował na Twitterze post o treści: "Udanej niedzieli!" z linkiem do sceny z komedii "Love Actually" z tańczącym Hugh Grantem.

W Warszawie będziemy jeść robaki?

Nie zapominajmy, że prezydent Warszawy był mocno zaangażowany w promocję szokujących rekomendacji organizacji C40 Cities. Okazuje się, że nie tylko podczas Campusu Polska Przyszłości polityk PO odwoływał się do agendy wspomnianej organizacji. 

W 2021 roku, podczas spotkania online z kilkunastoma samorządowcami i przedstawicielami organizacji pozarządowych, organizowanego przez C40, Rafał Trzaskowski deklarował chęć uczynienia z Warszawy miasta "neutralnego klimatycznie" do 2050 roku. Jak wynika z jego wypowiedzi, to władze centralne mają w ręku kluczowe narzędzia do realizacji postulatów C40.

- Dlatego musimy naciskać na rząd, by słyszał nasz głos i uwzględniał nasze priorytety w swoich planach, i to robimy w Polsce w ramach C40. I chcemy naciskać dalej, bo wiemy, co mamy robić. Ludzie codziennie mówią nam na ulicach naszych miast, co mamy robić, i musimy po prostu pobudzać opinię publiczną - mówił prezydent Warszawy.

Wśród pomysłów C40 było ograniczenie "do zera" jedzenia mięsa i zastąpienie go m.in. owadami. Sam Trzaskowski odcinał się od tych pomysłów.

Trzaskowski drażni kierowców

Obecny prezydent konsekwentnie rozszerza Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN). W ostatnich latach pojawiły się one w wielu dzielnicach, a w kolejnych są już planowane i zapowiedziane. Strefy drażnią kierowców. Do walki z niepłacącymi za postój wyruszyli na miejskie ulice e-kontrolerzy. Są to specjalne pojazdy z czytnikami wykrywającymi brak opłat. 

Trzaskowski mocno zaangażował się też w ideę Stref Czystego Transportu. To obszar, po którym swobodnie poruszać się mogą tylko pojazdy spełniające określone normy, co redukuje zanieczyszczenie powietrza. Po SCT mogą więc jeździć swobodnie różne rodzaje pojazdów - w tym z napędem benzynowym i dieslowskim.

O kształcie i normach wjazdu do każdej strefy czystego transportu decyduje gmina. Ich wprowadzenie w Warszawie pod rządami Trzaskowskiego jest nieuniknione. 

Agentka SB prowadziła fundację wspierającą LGBT

Trzaskowski otoczył się też ludźmi, którzy budzą daleko idące wątpliwości. Chodzi tu o Jolantę Lange, która w 2006 roku założyła Stowarzyszenie Pro Humanum. Celem organizacji ma być budowanie otwartego społeczeństwa obywatelskiego oraz przeciwdziałanie dyskryminacji i wykluczeniu w społeczeństwie. 

Przez lata tęczowej i równościowej działalności Jolanta Lange i jej stowarzyszenie były aktywnie wspierane finansowo przez budżet Warszawy i Rafała Trzaskowskiego. Głośno o jej działalności zrobiło się w 2019 roku, gdy w trakcie Warszawskich Dni Różnorodności wystąpiła wraz z prezydentem stolicy.

Nie była to jedyna organizowana przez fundację akcja wspierana przez warszawski ratusz. Łącznie mogła ona otrzymać od miasta prawie 2 miliony złotych.

Gdy w jednej z rozmów reporterka TVP spytała Rafała Trzaskowskiego o powody dofinansowania fundacji prowadzonej przez byłą agentkę SB, prezydent stwierdził, iż nie jest cenzorem i nie ma za zadanie prześwietlać przeszłości "wszystkich, którzy otrzymują wsparcie ratusza, zwłaszcza w procedurach konkursowych, na różne cele dotyczące działalności obywatelskiej. Jeśli ludzie przez rząd PiS będą pozbawiani praw obywatelskich, to może pani zadawać tego typu pytania".

Jolanta Lange ma mieć związek z zabójstwem ks. Franciszka Blachnickiego. Wyjechała z Polski i udała się do Nowej Zelandii - poinformował w mediach społecznościowych Piotr Woyciechowski.

Sprawa Karpińskiego

W magistracie wybuchła też w okresie rządów Trzaskowskiego jeszcze inna afera. Włodzimierz Karpiński, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie i sekretarz m.st. Warszawy, został 27 lutego br. zatrzymany. Wcześniej w tym samym śledztwie zatrzymano b. szefa Pracodawców RP Rafała Baniaka pełniącego w latach 2011-2015 funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, który również po usłyszeniu zarzutów na wniosek prokuratora został aresztowany (obaj zgodzili się na podawanie nazwisk).

Karpińskiemu przedstawiono popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym z Baniakiem, zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych.

Jak podawała prokuratura, wartość zamówień wyniosła prawie 600 mln zł. Zarzuty obejmują przyjęcie przez Karpińskiego kwoty prawie 5 milionów złotych. Według ustaleń śledztwa czyny korupcyjne miały miejsce od kwietnia 2020 do grudnia 2022 r. w Warszawie. Karpiński był wtedy prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Mieście Stołecznym Warszawie, a następnie sekretarzem Miasta Stołecznego Warszawy.

Według ustaleń prokuratury od sierpnia 2020 do stycznia 2023 r. istniał proceder korupcyjny polegający na wręczaniu korzyści majątkowych o wielkiej wartości w związku z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie.

"Przedstawiciele jednej z grup kapitałowych zainteresowanych uczestnictwem w przetwarzaniu odpadów weszli w porozumienie z Rafałem B. W wyniku ustaleń o charakterze korupcyjnym zainteresowane spółki grupy kapitałowej uzyskały znaczące zamówienia z MPO w Warszawie. Następnie w latach 2021-2022 roku spółki te zagospodarowały odpady z Miasta Stołecznego Warszawa uzyskując w MPO Warszawa zamówienia na łączną kwotę prawie 600 milionów złotych" - podawała PK.

Posłuchaj. Jarosław Krajewski, poseł PiS

Czytaj też:

PAP/IAR/polsatnews.pl/wp/mn

Polecane

Wróć do strony głównej