Płock: krok od tragedii. Kierowca w ostatniej chwili zatrzymał autobus przed rozpędzonym pociągiem
Kierowca Komunikacji Miejskiej w Płocku zatrzymał autobus chwilę przed tym, jak na przejeździe kolejowym pojawił się rozpędzony pociąg. Nie zadziałała sygnalizacja świetlna, a szlabany nie były opuszczone. Według spółki, sytuacja była skrajnie niebezpieczna. O incydencie powiadomiono policję.
2023-10-05, 20:50
Do zdarzenia doszło w czwartek po godz. 5. rano, gdy do strzeżonego przejazdu kolejowego przy ul. Wyszogrodzkiej zbliżał się kursujący tą trasą autobus. "Kierujący autobusem Komunikacji Miejskiej wyhamował przed przejazdem, unikając zderzenia z pociągiem" - zaznaczono w informacji spółki.
W ocenie KM "sytuacja była skrajnie niebezpieczna, ze względu na brak informacji na temat jakichkolwiek awarii, dotyczących przejazdu kolejowego przy ul. Wyszogrodzkiej, jak i na fakt, że sygnalizacja świetlna oraz rogatki nie wskazywały na zbliżający się pociąg". Według spółki maszynista pociągu dopiero w ostatnim momencie użył sygnału dźwiękowego.
Czytaj na i.pl: Tragiczny wypadek na A1. Poszukiwany Sebastian M. został zatrzymany
Pracownik kolei był trzeźwy
KM podkreśliła, że kierowca autobusu powiadomił o zdarzeniu dyspozytora spółki, informację przekazano także do Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Płocku, a policja skierowała na miejsce patrol - po sprawdzeniu pracownika kolei stwierdzono, że był on trzeźwy.
REKLAMA
"Funkcjonariusze byli również świadkami przejazdu kolejnego pociągu, podczas którego systemy bezpieczeństwa zadziałały już właściwie" - zaznaczyła spółka w informacji o zdarzeniu. Zaapelowała przy tym do PKP o "pilne zwiększenie nadzoru nad przejazdami kolejowymi oraz większą skrupulatność w zakresie systemów bezpieczeństwa, które się na nich znajdują".
Komunikacja Miejska w Płocku, która opublikowała na swoim profilu na Facebooku film ze zdarzenia, przypomniała jednocześnie o obowiązku zachowania szczególnej ostrożności na przejazdach kolejowych przez wszystkich użytkowników dróg.
Zobacz wideo:
REKLAMA
PAP/bartos
REKLAMA