Tragiczny wypadek na A1. Minister Kamiński: nie będzie przeszkód, aby bezmyślny idiota poniósł wszelkie konsekwencje
Nie będzie żadnych przeszkód formalnych, żeby ten przestępca, ten bezmyślny idiota, który 260 km/h pruł polskimi autostradami, doprowadzając do tragicznej śmierci trzech osób, w tym małego dziecka, poniósł wszelkie konsekwencje - powiedział szef MSWiA minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński o Sebastianie M., który spowodował śmiertelny wypadek na A1.
2023-10-06, 10:34
Szef MSWiA zdementował pojawiąjące się w przestrzeni medialnej doniesienia o powiązaniach sprawcy wypadku z policją.
- Ten człowiek zbiegł z terytorium Polski, był w kilku państwach. Cały czas byliśmy bardzo blisko jego zatrzymania. W końcu do tego doszło na drugim końcu świata - w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - powiedział minister.
Umowa o ekstradycji
Przypomniał, że minister sprawiedliwości złożył już wniosek o ekstradycję, wcześniej zadbawszy, żeby podpisać właśnie z ZEA umowę o ekstradycji.
- Więc nie będzie żadnych przeszkód formalnych, żeby ten przestępca, ten bezmyślny idiota, który 260 km/h pruł polskimi autostradami, doprowadzając do tragicznej śmierci trzech osób, w tym małego dziecka, poniósł wszelkie konsekwencje. Niedługo będzie w Polsce i stanie przed sadem - podkreślił.
REKLAMA
Skomplikowane procedury międzynarodowe
Wyjaśnił również, dlaczego Sebastiana M. nie udało się zatrzymać wcześniej.
- To kwestia skomplikowanych procedur międzynarodowych. Oczywiście od razu uruchomiliśmy Interpol, ale często jest tak, że w niektórych krajach wymagane są jeszcze decyzje państw lokalnych potwierdzających czerwoną notę Interpolu, która została wystawiona dzięki działaniom polskiej policji - powiedział.
Zaznaczył, że w tym przypadku akurat był weekend, a w trakcie weekendu już był namierzony na terenie Turcji.
- Poinformowaliśmy władze tureckie, potrzebna była zgoda ministra sprawiedliwości Turcji na bezpośrednie zatrzymanie go na tym terytorium. Niestety godzinę za późno dostaliśmy tę zgodę, a on już był w samolocie i leciał do Zjednoczonych Emiratów Arabskich - wyjaśnił.
REKLAMA
Za chwilę będzie wydany
Zaznaczył, że polska strona ściśle współpracowała w tej sprawie z miejscową policją.
- Płock: krok od tragedii. Kierowca w ostatniej chwili zatrzymał autobus przed rozpędzonym pociągiem
- Wypadek i pomoc na drodze. Czym jest karta ratownicza?
- To przyniosło oczekiwany efekt. Ten człowiek jest w rękach policji, a za chwilę będzie wydany naszym władzom - podkreślił.
Komunikaty policji
Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu doszło po godz. 19 w sobotę, 16 września. W pożarze auta marki Kia zginęli rodzice oraz ich 5-letni syn. Bezpośrednio po wypadku strażacy przekazali, że "doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych".
REKLAMA
18 września piotrkowska policja wydała komunikat, w którym było napisane, że "kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się". Brak było informacji, że w wypadku uczestniczyło również bmw.
24 września, w kolejnym stanowisku piotrkowskiej policji napisano, że w wypadku "brały udział kia i bmw".
"Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, przesłuchali świadków. Dotarliśmy również do szeregu nagrań z kamer, które, mamy nadzieję, pozwolą wyjaśnić, co było przyczyną tej ogromnej tragedii. Przedmiotem tego śledztwa jest również wyjaśnienie, czy zachowanie kierującego bmw miało bezpośredni wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia".
Czerwona nota Interpolu
W piątek za kierowcą bmw wydano list gończy, ujawniony został wizerunek Sebastiana M. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim zarzuciła mu spowodowanie śmiertelnego wypadku. Mężczyzna był poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu.
REKLAMA
O zatrzymaniu go w Zjednoczonych Emiratach Arabskich poinformował w środę minister Mariusz Kamiński.
PAP/IAR/fc
REKLAMA