Mastalerek odpowiada Belce: sojusz Polski i USA jest silny dzięki postawie prezydenta Dudy
- Sojusz Polski i Stanów Zjednoczonych po '89 roku jest silny, niezależnie od tego, kto rządzi w Polsce i USA, właśnie dzięki takiej postawie, jaką prezentuje Prezydent Andrzej Duda, a nie dzięki postawie, jaką Pan prezentował przed 1989 r., jako towarzysz w PZPR - napisał szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek do Marka Belki.
2023-11-17, 11:44
We wpisie na profilu X (d. Twitterze) Mastalerek odniósł się do wpisu europosła Koalicji Obywatelskiej i byłego premiera Marka Belki, który nawiązując do wypowiedzi prezydenta z czwartku, napisał, że "według Prezydenta Dudy nie ma znaczenia, kto jest gospodarzem Białego Domu". "Nie chciałbym martwić autora tej nienachalnie mądrej myśli, ale w tym kontekście nawet żyrandol wydaje się bardziej funkcjonalny od niego samego" - napisał Belka.
"Sojusz Polski i Stanów Zjednoczonych po '89 roku jest silny, niezależnie od tego, kto rządzi w Polsce i USA, właśnie dzięki takiej postawie, jaką prezentuje Prezydent Andrzej Duda, a nie dzięki postawie, jaką Pan prezentował przed 1989 r., jako towarzysz w PZPR" - odpisał Mastalerek.
Relacje polsko-amerykańskie
- Nie mam żadnych wątpliwości i nie sądzę, żeby to moje zdanie w jakiejś rozsądnej, z jego punktu widzenia perspektywie się zmieniło - głównym naszym sojusznikiem w dziedzinie bezpieczeństwa, w szczególności militarnego są Stany Zjednoczone Ameryki. I nie dajmy sobie wmówić, że może nim być ktoś inny; nie będzie - powiedział prezydent Duda.
REKLAMA
Mówił, że ważne jest, aby partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi było budowane w oparciu o intensywne rozwijaną współpracę polityczną, gospodarczą i wojskową. - Pragnę jasno zaznaczyć, że nie zrezygnuję z rozwijania tej współpracy i w nadchodzącym roku będę nadal działał na rzecz wzmacniania więzi ze Stanami Zjednoczonymi - podkreślił.
Interes Polski
- Z mojego punktu widzenia jako prezydenta Rzeczypospolitej nie ma żadnego znaczenia, kto jest prezydentem Stanów Zjednoczonych. To jest problem wyborców amerykańskich, kogo oni sobie wybiorą, z mojego punktu widzenia ważne jest tylko to, żeby prezydent Rzeczypospolitej Polskiej miał z prezydentem Stanów Zjednoczonych jak najlepsze relacje i ze Stanami Zjednoczonymi, bo to jest w polskim interesie. I nie ma znaczenia w co wierzy prezydent Stanów Zjednoczonych, jakie są jego przekonania ideowe, kogo lubi, kogo nie lubi, nie ma to żadnego znaczenia - powiedział prezydent Duda.
Mówił, że "interes Polski w tym aspekcie jest tylko jeden - jak największe, jak najdalej posunięte partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi, jak najmocniejsza pozycja Polski w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, jak największe nasze wpływy w ważnych instytucjach politycznych i nie tylko w Stanach Zjednoczonych, to jest cel zasadniczy". - Kto jest prezydentem (USA - red.) jest sprawą drugorzędną, zawsze będzie mile witany w Rzeczypospolitej Polskiej, póki ja jestem prezydentem i mam nadzieję, że po wsze czasy także, czyli za kadencji kolejnych prezydentów RP, rządów - podkreślił Andrzej Duda.
REKLAMA
PAP/st
REKLAMA