Poseł PO zapowiada wyższy VAT na żywność. Czarnek: wraca "ekipa Tuska" bez pieniędzy na cele społeczne

2023-11-20, 23:45

Poseł PO zapowiada wyższy VAT na żywność. Czarnek: wraca "ekipa Tuska" bez pieniędzy na cele społeczne
Przemysław Czarnek przypomniał, że Zjednoczona Prawica utrzymała zerowy VAT na żywność mimo skutków pandemii i wojny. Foto: Adam Melnyk/ Shutterstock/ Cezary Piwowarski / Polskie Radio

- Utrzymywaliśmy zerowy VAT na żywność mimo "putinflacji", skutków pandemii i wojny - przypomniał w rozmowie z TV Republika minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Słowa jednego z posłów PO o podatku od żywności nazwał "sygnałem, że wraca »ekipa Tuska«, która nie ma pieniędzy na cele społeczne.

Szef MEiN został zapytany o słowa posła KO Andrzeja Domańskiego, który w piątek w Radiu ZET stwierdził, że VAT na żywność powinien wrócić do poziomu 5 procent.

- Myśmy ten zerowy VAT na żywność utrzymywali przez cały ten rok i poprzedni, po to żeby Polacy mieli rzeczywiście tańsze produkty w sklepach, pomimo "putinflacji" przeogromnej, która w pewnym momencie doprowadziła do drożyzny, pomimo wojny, pomimo skutków pandemii koronawirusa. Myśmy to potrafili zrobić - stwierdził Przemysław Czarnek.

Poinformował, że PiS złożył w Sejmie projekt ustawy przedłużający obowiązywanie zerowej stawki VAT na żywność również po 1 stycznia. - Jeśli pan ewentualny przyszły minister Domański, mówi, że to jest niemożliwe, no to będzie pierwszy sygnał dla Polaków, że wraca (Donald) Tusk i jego ekipa, za której rządów pieniędzy na ten cel nie było, tak jak nie było pieniędzy na wszystkie inne cele ważne społecznie - mówił.

Brak wiary w słowa Hołowni

Zapytany o to, kiedy spodziewa się głosowania nad projektami ustaw o zerowym podatku VAT na żywność, dobrowolnym ZUS-ie dla przedsiębiorców i wakacjach kredytowych, biorąc pod uwagę słowa marszałka Sejmu Szymona Hołowni, że w Sejmie nie będzie już "zamrażarki", Czarnek odpowiedział, że "zapowiedzi Szymona Hołowni są tyle samo warte, ile jego słowa z pierwszego przemówienia, zaraz po wyborze".

- Czar prysł już następnego dnia. Nie ma żadnego partnerstwa w Sejmie, żadnego równego traktowania stron w Sejmie. (Szymon Hołownia) chce być nadzorcą (...). Chce tylko polityków PiS wzywać do ciemnego pokoiku, ciemnego saloniku. Nie słyszy obelg, nie słyszy bardzo nieprzyjemnych i obraźliwych uwag, głośno wykrzykiwanych przez stronę, którą on reprezentuje. Słyszy tylko to, co my mówimy. To jest charakterystyczne dla tamtej strony - ocenił.

Dlatego - jak wyjaśnił szef MEiN - w ogóle nie przywiązuje wagi do tego, co mówi Szymon Hołownia.

Czarnek: sędziowie TK nieusuwalni uchwałą

Czarnek został zapytany o to, czy jego zdaniem większość sejmowa podejmie próbę uznania za nieważny wybór trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego i czy PiS zamierza bronić TK i Krajowej Rady Sądownictwa.

- Mamy swoją narrację w tej sprawie już przygotowaną, narrację zgodną z rzeczywistością prawną, która dzisiaj jest w Polsce. Jeśli uchwałą sejmową chcieliby państwo z dzisiejszej jeszcze opozycji usunąć trzech sędziów z TK, tych samych sędziów, którzy złożyli ślubowanie przed prezydentem RP i objęli stanowisko sędziego i orzekali w wielu sprawach w TK, to równie dobrze taką samą uchwałą można by odwołać Rafała Trzaskowskiego z funkcji prezydenta Warszawy czy Joe Bidena z funkcji prezydenta Stanów Zjednoczonych - stwierdził.

Obawy o nerwy Polaków

Czarnek był również pytany o potencjalny skład nowego rządu Donalda Tuska, w którym m.in. urząd ministra spraw zagranicznych miałby objąć Radosław Sikorski, zastrzegł, że "nie chce oceniać rządu, którego jeszcze nie ma". - Natomiast mogę ocenić pomysł. Sam pomysł ministra spraw zagr»anicznych w osobie pana Sikorskiego, który skompromitował się przecież, komentując wybuch Nord Stream II i wskazując na Stany Zjednoczone, czym dał pole do popisu przedstawicielom Rosji w ONZ, albo skompromitował się innymi wpadkami właśnie dotyczącymi polityki międzynarodowej. Dzisiaj stawiać na niego w polityce zagranicznej, to jest pomysł kuriozalny - zaznaczył.

- Cały ten rząd Donalda Tuska, z samym Donaldem Tuskiem na czele, który - powtarzam raz jeszcze - pieniędzy nie miał dla społeczeństwa, na rozwój infrastruktury, na rozwój infrastruktury komunikacyjnej, na podwyżki dla nauczycieli, na nic, jest wydarzeniem, który będzie kosztowało Polaków wiele emocji, wiele nerwów - ocenił.

Czytaj także: 

PAP, IAR/ mbl

Polecane

Wróć do strony głównej