Wchodzenie na zamarzniętą pokrywę lodową jest niebezpieczne. "Nurt rzeki może porwać nas dalej"

- Pokrywa lodowa na dużych jeziorach jest wciąż zbyt cienka. Na rzeki nie należy wchodzić w ogóle, bo jeżeli ktoś wpada pod lód, to nurt zabiera go dalej - mówił Maciej Rokus.

Pełnomocnik do spraw bezpieczeństwa zaznaczył, że jeśli lód załamie się pod nami albo jesteśmy świadkiem wypadku powinniśmy zachować spokój i działać rozważnie.

Tłumaczył, że trzeba zadzwonić pod numer 112, powiedzieć co i gdzie się wydarzyło, ilu osób to dotyczy. Dodał, że jeśli ktoś musi się przemieszczać po lodzie, by się wydostać, to trzeba czołgać lub toczyć się po pokrywie lodowej, ale nie można wstawać. Na brzegu poszkodowany powinien zmienić odzież na suchą, dostać napój z cukrem, np. herbatę - mówił rozmówca IAR. Poszkodowanego warto podtrzymać na duchu, czekając na przyjazd służb - dodał.

Bez odpowiednich umiejętności lepiej poczekać na pomoc

Pełnomocnik ds. bezpieczeństwa podkreślał, że wchodzenie na zamarzniętą pokrywę lodową jest niebezpieczne. Dodał, że nie powinno się narażać swojego życia, zwłaszcza jeśli ktoś nie zna odpowiednich technik, nie ma uprawnień.

Maciej Rokus dodał, że wejście na zamarzniętą pokrywę lodową zawsze powinno się odbywać przy użyciu odpowiedniego sprzętu, między innymi kombinezonu asekuracyjnego.  - Zawsze czekajmy na pomoc, nie ratujmy też zwierząt, lecz zadzwońmy po odpowiednie służby - dodał pełnomocnik.

Posłuchaj

Pełnomocnik wojewody warmińsko-mazurskiego do spraw bezpieczeństwa Maciej Rokus o zachowaniu na zamarzniętych zbiornikach (źr. IAR) 0:32

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

***

• Ratownicy TOPR apelują o bezpośrednie informowanie o lawinach. "Chcemy uniknąć organizacji zbędnych poszukiwań"
• Ski touring – połączenie zjazdów i biegów narciarskich z dużą dawką adrenaliny
• Mamy prawdziwą zimę. Wiemy, gdzie lada moment rozpocznie się sezon narciarski

IAR/in./

PAP