Wypowiedź Pietrzaka o imigrantach. Prokuratura wszczyna postępowanie

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie dotyczące wypowiedzi Jana Pietrzaka na antenie Telewizji Republika. Dochodzenie ma dotyczyć publicznego znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i etnicznej. 

2024-01-02, 15:10

Wypowiedź Pietrzaka o imigrantach. Prokuratura wszczyna postępowanie
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie ws. wypowiedzi Jana Pietrzaka. Foto: Wojtek Laski/East News & JACEK DOMINSKI/REPORTER/East News

Rzecznik Prokuratury Okręgowej Szymon Banna wyjaśnił, że postępowanie jest prowadzone w sprawie, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Pietrzak: mam okrutny żart z tymi imigrantami

W niedzielę na antenie Telewizji Republika satyryk i publicysta Jan Pietrzak powiedział: "Mam okrutny żart z tymi imigrantami, że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy (...) tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców, ponieważ nielegalni nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata. Nielegalne są te władze, które ich wpuszczają, czyli nielegalni są Niemcy. Ich hasło witające przybyszów było nielegalne, pozatraktatowe, niezgodne z jakimikolwiek prawami. To jest nielegalna działalność niemiecka. Powinniśmy na to się uczulić w nadchodzącym roku, bo zdaje się, że na głowę zaczynają nam bardzo wchodzić".

Czytaj także:

Ruch ministra sprawiedliwości

Stołeczna Prokuratura Okręgowa zajęła się sprawą na polecenie prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Adama Bodnara oraz w związku z zawiadomieniami wpływającymi między innymi od Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. 

REKLAMA

Do wypowiedzi Jana Pietrzaka odniósł się m.in. prezydencki minister Marcin Mastalerek. Jak mówił na antenie TV Republika, "prezydentowi się te słowa nie podobały, był nimi oburzony". Polityk skrytykował jednocześnie działania szefa resortu sprawiedliwości. - Dla mnie to była bezdennie głupia wypowiedź i ja się na nią nie godzę. Ja przychodzę do studia Republiki i to mówię. To jest wolność słowa. Minister Bodnar mógłby zrobić to samo, a on woli występować do prokuratury - oświadczył.

Z kolei członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji prof. Tadeusz Kowalski ocenił na antenie TVN 24: "Jan Pietrzak korzysta z wolności słowa, natomiast nadawca musi zostać ukarany za brak reakcji". Jak zaznaczył, "dziennikarka prowadząca, która mówi, że to jest gruby żart, jak gdyby akceptuje tym samym treści, które zostały przekazane". - To jest ewidentne naruszenie ustawy - ocenił członek KRRiT.

ms/IAR, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej