Sejm zakończył obrady. Wśród tematów komisja śledcza ds. Pegasusa, budżet, reforma szkół wyższych
Przed godz. 21 Sejm przerwał obrady, wznowi je w środę o godz. 9. We wtorek odbyła się m.in. debata nad poselskim projektem uchwały w sprawie powołania Komisji Śledczej w sprawie Pegasusa, posłowie przyjęli też ustawę okołobudżetową i nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym.
2024-01-16, 20:45
Głosowanie nad powołaniem komisji śledczej ds. Pegasusa zaplanowano na środę.
W debacie, która odbyła się na ten temat we wtorek, poseł KO Michał Szczerba podkreślał konieczność wyjaśnienia kwestii związanej z używaniem tego systemu od 16 listopada 2015 roku do 20 listopada 2023 roku. - Ta sprawa to coś więcej niż afera Watergate. Afera związana z wykorzystywanie narzędzi szpiegowskich musi być wyjaśniona. Komisja badająca tę kwestię pokaże, jakie mieliście instrumenty i do czego ich używaliście - przekonywał Michał Szczerba zwracając się do posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Krytyka posłów PiS
Do projektu uchwały powołujące komisję krytycznie odniósł się Paweł Jabłoński z PiS. - Chcecie zlikwidować narzędzia, które sprawiły, że w ciągu ostatnich siedmiu lat zmieniliśmy sposób, w jaki zbierany jest podatek VAT. Za rządów PO-PSL wpływy z podatku VAT stały w miejscu, ponieważ mafie VAT-owskie robiły, co chciały. To, że służby otrzymały te narzędzia, to wielki dorobek i wszyscy powinniśmy być wdzięczni ludziom, którzy nad tym pracowali - powiedział polityk.
REKLAMA
Posłuchaj
Poseł PiS Paweł Jabłoński o komisji śledczej ds. Pegasusa (IAR) 0:32
Dodaj do playlisty
Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do spraw Pegasusa złożyli w listopadzie posłowie Koalicji Obywatelskiej. Komisja ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem Pegasusa m.in. przez rząd, służby specjalne i policję i obejmować czas od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r.
Czytaj także:
- Sprawa Pegasusa. Wiceminister sprawiedliwości chce prezesa PiS przed sejmową komisją
- Komisja ds. Pegasusa. Żaryn: czeka nas spór prawny i szopka polityczna, która otworzy publiczne pranie niejawnych spraw
Czytanie ustawy budżetowej
W wieczornym bloku głosowań Sejm uchwalił też ustawę okołobudżetową. Propozycję przepisów, która została wniesiona przez Radę Ministrów, poparło 408 posłów, przeciw głosowało 15 posłów - wszyscy z Konfederacji - nikt się nie wstrzymał.
W projekcie budżetu na 2024 rok przewidziano m.in. wzrost subwencji oświatowej o 24 mld zł. Wydatki na obronność zapisano na poziomie 118 mld zł, co stanowi 3,1 proc. PKB zaplanowanego na 2024 rok. Projekt przewiduje także wzrost wydatków na ochronę zdrowia, na którą przeznaczono 192 mld zł.
REKLAMA
W projekcie budżetu zapisano też m. in. 2,2 mld złotych w formie obligacji na rzecz uczelni wyższych oraz przekazanie papierów wartościowych w kwocie 3 mld zł na wsparcie psychiatrii i onkologii dziecięcej.
Ustawa trafi teraz do Senatu.
Bez pieniędzy na media
W porównaniu z pierwotną wersją rządowego projektu, obecny nie uwzględnia wsparcia dla mediów publicznych. Poseł PiS Henryk Kowalczyk mówił podczas debaty, że to dobra decyzja. W jego ocenie telewizja publiczna została zawłaszczona przez rządzących w nielegalny sposób, co potwierdził sąd, odmawiając rejestracji nowych władz w Krajowym Rejestrze Sądowym. Henryk Kowalczyk powiedział, że w tej sytuacji 3 mld złotych dla władz TVP jest niepotrzebne. Zadeklarował, że PiS poprze projekt ustawy okołobudżetowej.
Krystyna Skowrońska z Koalicji Obywatelskiej przypomniała, że w czasach rządów PiS media publiczne zostały dofinansowane z budżetu kwotą 11 mld zł. W jej ocenie środki te służyły okłamywaniu Polaków i "szczuciu" na innych ludzi. Jej zdaniem, PiS-owi nie podoba się to, że rządzący przywracają dziś rzetelność w mediach publicznych. Dodała, że między innymi z tego powodu 11,5 mln Polaków opowiedziało się w ostatnich wyborach za partiami tworzącymi obecną koalicję rządową.
REKLAMA
Rząd chce, aby ustawa okołobudżetowa weszła w życie z dniem ogłoszenia, z mocą od 1 stycznia 2024 r.
[ZOBACZ TAKŻE] Prace nad budżetem w Sejmie. Dorota Łoboda: ustawa trafi do prezydenta w terminie
Zmiany w szkolnictwie wyższym
Sejm przyjął także nowelę ustaw o szkolnictwie wyższym. Za jej przyjęciem głosowało 241 posłów, przeciw było - 185, nikt nie wstrzymał się od głosu. Tym samym Sejm odrzucił trzy poprawki zgłoszone przez Prawo i Sprawiedliwość.
Zgodnie z nowelą minister nauki może odwołać pierwszych rektorów nowo powołanych uczelni oraz wprowadzić przepisy umożliwiające niezakłócone prowadzenie studiów doktoranckich do końca 2024 roku.
REKLAMA
Wątpliwości co do liczby posłów
Przedstawiając stanowisko klubu Prawa i Sprawiedliwości, Elżbieta Witek mówiła, że nad najważniejszą ustawą Sejm debatuje w niepełnym składzie - bez Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. W jej ocenie zostali oni bezprawnie pozbawieni mandatów poselskich. Zdaniem Elżbiety Witek w związku z tym jest obecnie 458 posłów, a konstytucja mówi o tym, że powinno być 460. Posłanka powiedziała, że to może być podstawą do tego, aby w przyszłości podważyć wszystkie uchwalone ustawy, w tym budżetową.
Do argumentów posłanki Witek odniósł się Marek Sowa z Koalicji Obywatelskiej. Przypomniał, że obecnie nieobsadzone są trzy mandaty poselskie - w tym po Krzysztofie Brejzie z PO, który objął mandat europosła po Radosławie Sikorskim. Dodał, że procedura objęcia mandatów będzie prowadzona, a tymczasowe nieobsadzenie jest normą. Marek Sowa powiedział, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik stracili mandaty poselskie, ponieważ zostali prawomocnie skazani przez sąd, przez co utracili prawo wybieralności.
Czytaj także:
- "Nasi wrogowie nigdy nie zobaczą białych flag". Kamiński napisał list z więzienia
- Skomplikowana sytuacja w Sejmie. I prezes SN: Kamiński i Wąsik mają mandaty poselskie
dz, mbl/IAR, PAP
REKLAMA