Obchody 79. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. "Widziałam to, słyszałam krzyk hebrajskiej modlitwy"

2024-01-27, 18:45

Obchody 79. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. "Widziałam to, słyszałam krzyk hebrajskiej modlitwy"
Uroczystości przed pomnikiem ofiar obozu na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

Główna ceremonia 79. rocznicy oswobodzenia niemieckiego obozu Auschwitz z udziałem około 20 byłych więźniów rozpoczęła pod namiotem ustawionym nad jednym z więźniarskich baraków w byłym Auschwitz II-Birkenau. Następnie przemówienia wygłosili zaproszeni goście, odmówiono wspólną modlitwę i zapalono znicze.

W ceremonii uczestniczy między innymi była więźniarka Halina Birenbaum, polska Żydówka mieszkająca obecnie w Izraelu.

Halina Birenbaum ma 94 lata. Urodziła się w Warszawie. Podczas okupacji przebywała w tamtejszym getcie. Jako dziecko została deportowana do obozu na Majdanku, a następnie do Auschwitz, Ravensbrueck oraz Neustadt-Glewe, w którym doczekała wolności. Podczas wojny straciła całą rodzinę. W 1947 r. wyjechała do Izraela. Została pisarką, poetką i tłumaczką. W 1967 r. ukazały się jej wspomnienia z czasów wojny "Nadzieja umiera ostatnia". Utwory Birenbaum zostały przetłumaczone na kilka języków.

- Doczekałam wyzwolenia i długiego życia podczas następnych wojen. Boleśnie odczuwam cierpienia i tragedie obecnych wojen, obecnych ludzi. U nas napad barbarzyński, długoletni Rosji na Ukrainę, u nas napady terrorystyczne barbarzyńskie Hamasu i wojna z wszystkich stron. Padają synowie i córki tych ocalałych nielicznych z zagłady, już po odbudowaniu nowego życia w nowej ojczyźnie Izrael – mówiła ocalała z Zagłady Halina Birenbaum.

Przedłużenie Auschwitz

Była więźniarka mówiła o demonstracjach antyżydowskich i antyizraelskich w państwach Europy i w Ameryce. - Dla mnie to jest przedłużenie Auschwitz – podkreśliła.

Jak zaznaczyła, "zło nie rodzi dobra, ale dobro nie da się zwyciężyć". - Świat nie da się zgładzić, nie da się zniszczyć musi by czujny, musi być nie obojętny (...) Jestem pewna, że takim właśnie będzie – wyraziła nadzieję Birenbaum.

Posłuchaj

Halina Birenbaum o przedłużeniu Auschwitz we współczesnym świecie (IAR) 0:30
+
Dodaj do playlisty

 

Co można było odpowiedzieć?

Wspominała, że pracowała w obozie z grupą więźniarek przy sortowaniu rzeczy zamordowanych, pakowaniu ich i dźwiganiu do czekających pociągów na wywóz do Niemiec.

- Pewnego dnia nasza grupa komanda w "Kanadzie" (obozowy magazyn) zderzyła się przeciwlegle z kolumną Żydów z Węgier prowadzonych na śmierć, do gazu. Mężczyzna obok kobiety z niemowlęciem zapytał, jak daleko jeszcze do kolonii żydowskiej, bo trzeba nakarmić dziecko? I co można było odpowiedzieć? Poszłyśmy w milczeniu dalej, mijając się; oni na śmierć do gazu, a my sortować rzeczy po nich – powiedziała.

Przeczucie końca świata

Była więźniarka mówiła, że nie mogła już "wypowiedzieć ludzkiego słowa, bo ono już niczego nie wyrażało więcej".

- Miałam poczucie straszliwe, końca świata przeczucie. Przywieźli tu wszystkich, ogołocili ze wszystkiego i spalili, a teraz my skończymy sortowanie i dźwiganie do tych pociągów do Niemiec tych rzeczy i wtedy nas uduszą, spalą, i nie ma więcej niczego, nikogo, ale tak się nie stało jednak. Zanim jeszcze przyszły wojska sowieckie pognali nas w pięciodniowy marsz śmierci do dwóch obozów w Niemczech, gdzie zostałam wyzwolona w maju 1945 roku – wspominała.

Posłuchaj

Świadectwo Haliny Birenbaum w czasie uroczystości w Auschwitz-Birkenau (IAR) 0:27
+
Dodaj do playlisty

 

Strażnicy pamięci

W czasie uroczystości zaplanowano także przemówienia marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

- Wszyscy mamy obowiązek bycia strażnikami pamięci o tym, co się działo zarówno w obozie Auschwitz-Birkenau, jak i innych obozach koncentracyjnych i zagłady stworzonych przez reżim nazistowski. Zapewniam zwłaszcza państwa – byłych więźniów obozu i ocalonych z Zagłady, że nie pozwolimy nikomu tej pamięci zgasić. W Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu z całą mocą potępiam wszelkie współczesne przejawy dyskryminacji, antysemityzmu, ksenofobii i rasizmu. Stanowczo mówimy: nie! Nie możemy być obojętni – powiedziała marszałek w swoim wystąpieniu.

Małgorzata Kidawa-Błońska przypomniała, że Auschwitz "stało się symbolem niewyobrażalnego cierpienia, nienawiści, okrucieństwa i pogardy dla drugiego człowieka".

- To miejsce tragicznie wyryło się w historii Polski i Europy, będąc niemym świadkiem zagłady Żydów - Szoah, ludobójstwa Romów z całego kontynentu, miejscem kaźni dziesiątek tysięcy Polaków i obywateli prawie wszystkich europejskich krajów" – mówiła.

Posłuchaj

Marszałek Senatu: historia obozu Auschwitz-Birkenau zobowiązuje nas do refleksji, pamięci i działania (IAR) 0:25
+
Dodaj do playlisty

 

Mowa nienawiści

Jak podkreśliła, 27 stycznia 1945 roku był zarówno początkiem nadziei dla ocalonych, ale też opłakiwania ofiar.

- To wydarzenie było dniem zwycięstwa nad złem. Dziś, 79 lat później, oddajemy hołd milionom ofiar nazistowskiego ludobójstwa, które zginęły w obozie Auschwitz-Birkenau i innych miejscach kaźni, przypominając ich cierpienie. Składamy też hołd wszystkim bohaterom, którzy przeszli przez to piekło – powiedziała.

Zdaniem marszałek Senatu historia Auschwitz zobowiązuje wszystkich do refleksji, pamięci i działania. Kidawa-Błońska zaznaczyła, że należy przede wszystkim pamiętać, jak doszło do powstania obozów zagłady.

- Zaczęło się od tego, że ludzie niewystarczająco reagowali na mowę nienawiści, która, jak pokazała historia II wojny światowej, ma niszczycielską moc. Można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, iż do Auschwitz-Birkenau doprowadziły słowa dehumanizujące drugiego człowieka, które przez lata zatruwały serca, umysły i sumienia, i które w końcu zrodziły absolutne zło – powiedziała.

Odpowiedzialność kolejnych pokoleń

Zwróciła uwagę, że Auschwitz "jest wciąż niezabliźnioną raną w zbiorowej pamięci o ludziach, którzy tu cierpieli i zginęli".

- Dlatego, kierując moje słowa zwłaszcza do osób młodych, (...) apeluję: bądźmy świadomi zagrożenia, jakie niesie ze sobą nienawiść i kłamstwo! Jest to ważne szczególnie obecnie, gdy w wielu miejscach świata zło znów tryumfuje"– mówiła.

Podkreśliła, że na kolejnych pokoleniach ciąży odpowiedzialność przekazywania prawdy o Auschwitz, zwłaszcza, że – jak wskazała - obecnie łatwo jest negować i relatywizować tragiczną historię, manipulować informacjami, a tym samym ludźmi.

- Niech pamięć o tym, co stało się w obozie Auschwitz-Birkenau, będzie dla każdego z nas zobowiązaniem do budowania świata, w którym miłość zwycięża nienawiść, otwartość i empatia pokonują stereotypy i uprzedzenia, a każdy człowiek jest szanowany przez innych oraz chroniony przez mądre i skutecznie egzekwowane prawo – apelowała.

Nasz świat się zmienia

Zdaniem dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego, świat zmienia się, a ludzie stoją na zakręcie historii. Podczas sobotniej ceremonii upamiętniającej 79. rocznicę wyzwolenia Auschwitz Cywiński powiedział, że "być może jesteśmy świadkami końca ery powojenności".

- Wierzyliśmy w świat bardziej sprawiedliwy, bardziej przyjazny i bardziej ludzki. W świat, którego fundamentem staną się prawa człowieka. Wierzyliśmy w pamięć, żyjąc w czasach powojenności. Dziś widzimy, jak cały nasz świat się zmienia; wszyscy stoimy na ogromnym zakręcie historii. Oto dziś jedni wyzwoliciele atakują drugich. Gwałcą i mordują. A w Izraelu, w świecie ocalałym z Zagłady, pokoju nie widać nawet na horyzoncie – powiedział dyrektor Muzeum Auschwitz.



Cywiński dodał, że wybuchają konflikty na ogólnoświatową skalę, a stworzony po II wojnie globalny system bezpieczeństwa jest jedynie swoim własnym cieniem. - Europa nie potrafiła zjednoczyć swych wysiłków i ustrzec się przed powrotem antysemityzmu, rasizmu, ksenofobii. Tego nieracjonalnego i przeklętego lęku przed wszystkim, co inne. A przecież wiemy, że tylko słaba tożsamość boi się inności – powiedział.

Jak podkreślił, wartości, które stały się po wojnie fundamentem świata, jak pokój, otwartość, dialog, współzależność, solidarność, pomocniczość, słabną w obliczu lęku, zobojętnienia, nowych podmuchów populizmu i demagogii. - Być może jesteśmy dziś świadkami końca ery powojenności – powiedział.

Posłuchaj

Piotr Cywiński: stoimy na ogromnym zakręcie historii (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

 

Pamięć i wiedza

Dyrektor muzeum przypomniał, że uroczystość odbywa się przy baraku obozu kobiecego w Birkenau, w którym więziono obecną na ceremonii Halinę Birenbaum. - Barak ten został pieczołowicie zakonserwowany. Ale pamięci zakonserwować się nie da. Jest ona żywiołem targanym wiatrami historii. Pamięć jest zawsze polifoniczna. I - koniec końców - każde pokolenie będzie żyło swoją pamięcią – powiedział.

Zdaniem dyrektora, pamięć nie jest równoważna z wiedzą historyczną. - Pamięć to tożsamość. Korzenie i zarazem skrzydła. Klucz dla ludzkich wyborów. I tylko takie jej zrozumienie pozwala jej nieść przekaz wartości ponad pokolenia. A pamięć o tak skrajnym odczłowieczeniu wskazuje drogę dla całej ludzkości, zwłaszcza w trudnych czasach, w chwili wyboru – dodał.

Cywiński przypomniał, że za rok obchodzona będzie 80. rocznica wyzwolenia obozu. - Staniemy tu razem, raz jeszcze. Czy nadal będą to obchody w cieniu tylu wojen? – pytał. Pokreślił zarazem, że "tworzenie zaczyna się od dzisiejszych decyzji każdego z nas".

Posłuchaj

Piotr Cywiński: pamięci zakonserwować się nie da (IAR) 0:21
+
Dodaj do playlisty

 

Widzieliśmy jeden dzień Holokaustu

Prosta linia łączy ideologię nazistowską z ludobójczym dżihadyzmem, obydwa zjawiska terroryzują brutalnością i wykorzystują antysemityzm i ksenofobię, by zniszczyć wolny świat - oświadczył w sobotę ambasador Izraela w Polsce Jacov Livne podczas ceremonii 79. rocznicy oswobodzenia obozu Auschwitz.

- 7 października widzieliśmy jak wygląda jeden dzień Holokaustu. Rozstrzeliwano kobiety, mężczyzn, starców, dzieci i niemowlęta, okaleczano i palono żywcem, a ich ciała były bezczeszczone. Porwano ocalałych. Terroryści Hamasu nadal przetrzymują 136 izraelskich zakładników, którzy muszą zostać natychmiast uwolnieni - powiedział Livne.

Ambasador Izraela niemal całe swoje przemówienie pod namiotem ustawionym nad jednym z baraków w byłym Auschwitz II-Birkenau poświęcił atakowi Hamasu na Izrael w październiku 2023 r. W ataku tym zginęło około 1200 osób, w większości izraelskich cywilów.

Walczymy o nasze istnienie

Livne wyraził zdumienie tym, że "przeciwko państwu żydowskiemu kierowane są oskarżenia o ludobójstwo, kiedy walczymy o nasze istnienie", nawiązując do krytykowanej powszechnie operacji militarnej Izraela w Strefie Gazy, która kosztowała życie blisko 26 tys. Palestyńczyków.

- Pamiętajcie, jak błędna była polityka "appeasementu" wobec nazistowskich Niemiec - zaapelował izraelski dyplomata.

- Dziś takim samym błędem byłoby pozostać obojętnym i nie przeciwstawiać się dżihadystom, którzy mordują Żydów, chrześcijan i innych muzułmanów. Błędem byłoby finansowanie radykałów, którzy nazywają Żydów synami świń i nauczają jedynie zabijania - dodał.

Po ceremonii uczestnicy przeszli przed pomnik ofiar obozu. Tam zaplanowano wspólne modlitwy zostaną duchownych chrześcijańskich i żydowskich. Złożenie zniczy na monumencie zwieńczyło uroczystości rocznicowe.

Honorowy patronat nad uroczystościami objął prezydent RP Andrzej Duda.

Metodyczna zagłada

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów.

W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

Wejście Rosjan

27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej otworzyli bramy obozu. Skrajnie wyczerpani więźniowie, których było w nim jeszcze ok. 7 tys. - w tym pół tysiąca dzieci - witali ich jako wyzwolicieli.

27 stycznia obchodzony jest na świecie jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. 

Czytaj także:

PAP/IAR/fc

Polecane

Wróć do strony głównej