Wichury nad Polską. To jeszcze nie koniec niebezpiecznej pogody. Mamy najnowsze prognozy

2024-02-05, 18:40

Wichury nad Polską. To jeszcze nie koniec niebezpiecznej pogody. Mamy najnowsze prognozy
Wichury nad Polską. To jeszcze nie koniec niebezpiecznej pogody. Mamy najnowsze prognozy. Foto: twitter.com / @KGPSP & wxcharts.com

Ostatniej doby silny wiatr, któremu często towarzyszyły opady deszczu, dał się we znaki mieszkańcom właściwie całej Polski. To był intensywny czas także dla strażaków, usuwających skutki wichur. Obecnie sytuacja się uspokoiła. - Ale w tym tygodniu silny wiatr będzie jeszcze występował - zaznacza w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Emilia Szewczak z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Do godziny 18.00 w całym kraju strażacy odnotowali 967 zgłoszeń do zdarzeń związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru, a także podtopień ulic i budynków - poinformował portal PolskieRadio24.pl rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski.

Najwięcej zgłoszeń było w województwach: śląskim (284), małopolskim (201), dolnośląskim (116), opolskim (63), mazowieckim (46), warmińsko-mazurskim (36) i lubelskim (32).

W nocy silny wiatr w części Pomorza Zachodniego

- Obecnie porywy wiatru wyraźnie słabną, choć silny wiatr będzie w tym tygodniu jeszcze występował - powiedziała nam Emilia Szewczak z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Z kolei najbliższej nocy silny wiatr - w porywach do 85 km/h - będzie występował w pasie wybrzeża w obrębie woj. zachodniopomorskiego.

We wtorek na przeważającym obszarze kraju porywy wiatru nie będą przekraczać 70 km/h, ale - jak zauważyła Emilia Szewczak - "w nocy z wtorku na środę pojawi się zagrożenie, przede wszystkim w pasie nadmorskim".

Trudna sytuacja hydrologiczna

Synoptyk dodaje, że w tym tygodniu silnemu wiatrowi będą towarzyszyć opady deszczu, deszczu ze śniegiem, a na północnym wschodzie również śniegu. Wpłynie to niekorzystnie na sytuację hydrologiczną, która już teraz nie jest dobra.

- Mamy doniesienia, że nie ma retencji, tzn. ziemia nie jest w stanie przyjąć wody, ona stoi, a do tego będą występować kolejne opady. Może to się przełożyć na zagrożenie lokalnymi powodziami i podtopieniami - powiedziała Emilia Szewczak w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.

- Ponadto obecnie na rzekach odnotowujemy liczne przekroczenia stanów alarmowych. Nawet niewielkie ilości opadów wpływają negatywnie na tę sytuację. Mamy luty, a nie marzec-kwiecień, kiedy rozpocznie się wegetacja, o wody jest za dużo, a tym samym ona zalega - dodała.

>>> INFORMACJI O WARUNKACH DROGOWYCH SZUKAJ W POLSKIM RADIU KIEROWCÓW <<<

Szewczak podsumowała, że w najbliższych dniach "będzie wiało i padało; pogoda będzie pochmurna, bardziej jesienna niż zimowa". - Wprawdzie na koniec weekendu, jeżeli chodzi o temperaturę, może być nawet 15 stopni Celsjusza, co będzie prawdziwym powiewem wiosny, ale to jeszcze nie koniec zimy, która w drugiej połowie lutego może powrócić - podkreśliła synoptyk.

Czytaj także:

Łukasz Lubański

Polecane

Wróć do strony głównej