Minister rolnictwa zwrócił się do rolników. Zaapelował o spokojne protesty

Szef resortu rolnictwa Czesław Siekierski zaapelował w piątek do rolników, by formy ich protestów były jak najmniej uciążliwe dla społeczeństwa. Podkreślił, że w przeciwnym razie nie zyskają uznania dla ich "słusznych racji".

2024-02-16, 09:25

Minister rolnictwa zwrócił się do rolników. Zaapelował o spokojne protesty
Szef MRiRW Czesław Siekierski zaapelował do rolników o jak najmniej uciążliwe protesty dla społeczeństwa. Foto: PAP/Maciej Kulczyński &P.Chmielewski/PR

Od kilku dni rolnicy w Polsce protestują przeciw m.in. wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy, gdyż - ich zdaniem - produkcja rolna stała się nieopłacalna.

Apel do rolników 

- Jako minister rolnictwa jasno stwierdziłem, że rolnicy protestują w słusznej sprawie. Ich argumenty, ich postulaty - mają rację. Natomiast oczywiście można dyskutować co do formy protestu - powiedział w piątek minister rolnictwa w TVN24. - Apeluję do rolników, aby te protesty były jak najmniej uciążliwe dla społeczeństwa, bo inaczej nie będą zyskiwali uznania dla ich słusznych racji - powiedział minister.

Materiały pirotechniczne podczas protestu we Wrocławiu

Pytany, jak ocenia to, co się w czwartek wydarzyło we Wrocławiu, odparł: "Myślę, że trochę było przesadzone. Choć protesty rolnicze mają zawsze swój taki bardzo jednoznaczny ostry wyraz". Przyznał, że nie parzył ze spokojem na to, co się działo we Wrocławiu. - Staram się zrozumieć uwarunkowania, ja znam te uwarunkowania. Rolnicy są zdeterminowani, bo ta ich sytuacja jest wyjątkowa trudna. Stąd może te emocje zdominowały - wskazał Siekierski.

Rolnicy w czwartek przez kilka godzin protestowali pod urzędem wojewódzkim we Wrocławiu. Płonęły opony, używano materiałów pirotechnicznych, a budynek obrzucono jajkami. Plakat "Solidarni z Ukrainą" został oblany czerwoną farbą. Protestujący nie wykonywali poleceń policji, jednak nie doszło do poważniejszych incydentów.

REKLAMA

Zapowiedź blokady dróg w Polsce

Szef resortu rolnictwa pytany był, co zamierza konkretnie zrobić, żeby nie doszło do zapowiadanych protestów na 20 lutego, kiedy planowana jest blokada dróg w Polsce, oraz na 27 lutego, kiedy rolnicy mają przyjechać do Warszawy.

Minister powiedział, że prowadzi dialog, rozmowy na różnych frontach. - Jesteśmy w stałym kontakcie z rolnikami. Bardzo poważnie traktujemy postulaty i to, co rolnicy chcą przekazać i z czego wynika to ich niezadowolenie - wskazał Siekierski. Dodał, że trwają także rozmowy z Komisją Europejską m.in. ws. Zielonego Ładu oraz z Ukrainą na poziomie bilateralnym.

Rozmowy z ministrem rolnictwa Ukrainy

Poinformował, że w piątek ma rozmawiać także z ministrem rolnictwa Ukrainy. Jak wyjaśnił, Polska proponuje kwoty w zakresie wrażliwych towarów m.in. na cukier, drób, jaja, owce miękkie. - Odnosimy się do okresu przed wojną i także uwzględniamy pewien wzrost, ale analizujemy sytuację w takim ujęciu, aby to nie zaszkodziło polskiemu rynkowi - wskazał. Dodał, że problemem są również maliny. - Malin mrożonych w minionym okresie tyle wjechało, że nie musimy nic produkować w roku przyszłym. A więc to jest problem - podkreślił. Jego zdaniem w tym przypadku na pewno będzie "pełne ograniczenie".

Protesty rolników trwają od kilku tygodniu w wielu krajach europejskich, m.in. w Niemczech, Francji, Włoszech, Grecji, Czechach i na Węgrzech. Rolnicy protestują przeciwko niskim cenom produktów rolnych, Europejskiemu Zielonemu Ładowi i taniemu importowi produktów rolniczych spoza Unii Europejskiej.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej