Sprawa kopalni Turów. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję środowiskową
Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję środowiskową Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dotyczącą dalszego wydobycia węgla w kopalni Turów.
2024-03-13, 13:12
- Pragnę podkreślić, że rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie nie powoduje wstrzymania funkcjonowania, czy wręcz zamknięcia kopalni Turów, bo decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji danego przedsięwzięcia jest jednym z wymogów wydania dalszych decyzji administracyjnych koniecznych w procesie inwestycyjnym – powiedział sędzia WSA Jarosław Łuczaj w pierwszych słowach uzasadnienia wyroku.
Jak dodał, choć sąd "zgadza się ze skarżącymi podmiotami zajmującymi się ochrona środowiska odnośnie skutków spalania paliw kopalnych, to jednak okoliczności te nie mogły mieć wpływu na ocenę środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia". - Ocenie sądu nie podlegała w ogóle polityka energetyczna państwa – podkreślił sędzia Łuczaj.
Kopalnia Turów. "Umowa z Czechami ma znaczenie"
Natomiast – jak uznał sąd – jedyną przyczyną uchylenia decyzji były zarzuty nawiązujące do umowy między rządami Polski a Republiki Czeskiej o współpracy w zakresie odnoszenia się do skutków wynikających z eksploatacji kopalni. Umowę podpisano 3 lutego 2022 roku.
- Taka umowa ma znaczenie dla aktów stosowania prawa, a takim aktem stosowania prawa jest niewątpliwie decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia. (...) Tymczasem organ w zaskarżonej decyzji wprost uznał, że nie ma ona znaczenia dla rozstrzygnięcia w tej sprawie. W ocenie sądu takie stanowisko jest błędne – skonkludował sędzia Łuczaj.
Sprawa została zainicjowana skargami ekologów oraz samorządowców niemieckich z przygranicznych terenów dotyczących decyzji środowiskowej Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 30 września 2022 r. odnoszącej się do "Kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia".
Zaskarżona do sądu decyzja GDOŚ częściowo uchylała, a częściowo utrzymywała w mocy wcześniejszą decyzję środowiskową w tej sprawie wydaną przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu. W lutym 2023 r. opierając się właśnie na decyzji GDOŚ z jesieni 2022 r., minister klimatu i środowiska przedłużył koncesję dla Turowa poza 2026 r. - do 2044 r.
Postępowanie to ma już wielomiesięczną historię, a stało się głośne, gdy w końcu maja ub.r. WSA wstrzymał - do czasu rozpoznania tej skargi - wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po roku 2026. "W ocenie sądu zaistniały przesłanki do wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na możliwość powstania nieodwracalnych szkód w środowisku" - informował wtedy WSA, choć jednocześnie zaznaczał, że wydane postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. WSA dodawał wówczas, że "nie można wykluczyć prawdopodobieństwa, że decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa".
REKLAMA
Wpływ decyzji na kopalnie
"To nie jest wyrok tylko na kopalnię, to jest wyrok na 60 tys. ludzi, którzy tu pracują; każdy wyrok, który destabilizuje system energetyczny jest wyrokiem bezprawnym; nie pozwolimy zamknąć polskiego górnictwa" - mówił wtedy ówczesny premier Mateusz Morawiecki, oceniając postanowienie WSA z końca maja ub.r.
Wówczas zażalenia na postanowienie WSA złożyli: Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, jako organ; PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, jako inwestor oraz Prokuratura Krajowa, która wtedy przystąpiła do tej sprawy przed sądem administracyjnym.
Posłuchaj
REKLAMA
W połowie lipca ub.r. Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił te zażalenia i uchylił postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej ws. Turowa. Uznał, że wstrzymanie wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach "możliwe jest wyłącznie dopóki nie zakończył się dalszy etap procesu inwestycyjnego", czyli dopóki nie została wydana jedna z następczych decyzji. Wskazał, że w tej sprawie tego rodzaju decyzją była decyzja ministra klimatu i środowiska z 17 lutego ub.r. dotycząca koncesji.
Skomplikowane decyzje prawne
Rozpoznaniem właściwej skargi na decyzję środowiskową WSA miał natomiast zająć się już w końcu sierpnia ub.r. Wówczas jednak sprawa została zawieszona. Powodem takiej decyzji był jeszcze wówczas brak prawomocnego zakończenia toczącego się w tym samym czasie postępowania przed GDOŚ z wniosku PGE GiEK o zmianę zaskarżonej decyzji środowiskowej. Podczas rozprawy przed WSA 31 sierpnia ub.r. okazało się bowiem, że jeszcze przed zaskarżeniem przez ekologów decyzji środowiskowej, inwestor (PGE GiEK) złożył do GDOŚ wniosek o zmianę tej decyzji. Później PGE GiEK wycofała ten wniosek, w konsekwencji tego GDOŚ wydał decyzję o umorzeniu postępowania administracyjnego w tej sprawie.
W skargach wobec decyzji GDOŚ sformułowano szereg zarzutów. Wskazuje się na przykład w nich na brak powtórzenia procedury konsultacji społecznych mimo wprowadzonych zmian do decyzji RDOŚ oraz na nieprecyzyjne i dowolne dane odnoszące się do poziomu hałasu i jakości wód.
Pełnomocniczka GDOŚ odpowiadała na rozprawie w lutym m.in., że decyzję wydano po wieloletnim postępowaniu odpowiadającym wymogom prawa, a postępowanie to miało także charakter transgraniczny, uwzględniający głos mieszkańców okolicznych rejonów Niemiec i Czech.
REKLAMA
Obie strony podkreślały jednak przed WSA, że wyrok, który ma wydać sąd administracyjny, "będzie obarczony olbrzymią odpowiedzialnością".
Organizacje ekologiczne zaskarżyły do WSA także następczą decyzję ministerstwa klimatu z 17 lutego ub.r. dotyczącą koncesji na wydobywanie węgla brunatnego i kopalin towarzyszących ze złoża Turów. W decyzji tej resort zmienił termin udzielania koncesji z 30 kwietnia 2026 r. i ustalił go do 27 kwietnia 2044 r.
W czerwcu ub.r. WSA informował jednak, że postępowanie dotyczące skarg na decyzję o koncesji dla Turowa zostało zawieszone do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia równoległej sprawy związanej z tą kopalnią, czyli właśnie skargi ekologów na wykonanie decyzji środowiskowej GDOŚ.
- Woda pitna dla sąsiadów kopalni Turów. Czeski resort środowiska zwleka z decyzją
- Sprawa Turowa. NSA oddalił zażalenia niemieckich ekologów
dn/IAR/PAP/PR1/Błażej Prośniewski/SW
REKLAMA
REKLAMA