Jazda tym pasem irytuje równie jak lewym. Policja przypomina o przepisach
Polscy kierowcy nadużywają jazdy środkowym pasem. Policja przypomina, że podobnie jak lewy służy on do wyprzedzania, a za jego spowalnianie grożą punkty karne i mandat. Jak prawidłowo poruszać się drogą z trzema lub więcej pasami ruchu?
2024-04-15, 13:55
Na autostradzie czy drodze szybkiego ruchu, w mieście lub na podmiejskiej obwodnicy, wszędzie tam, gdzie mogą występować co najmniej trzy pasy ruchu, dochodzi do sytuacji "blokowania środkowego pasa". Na problem zwrócił uwagę jeden ze stołecznych kierowców podczas przygotowywania tekstu dotyczącego tzw. jazdy na zderzaku na lewym pasie. - To nie jest tak medialny problem, jak blokowanie lewego pasa, choć jest równie irytujące, niezgodne z przepisami i chyba nie wszyscy kierowcy są tego świadomi - tłumaczy rozmówca portalu PolskieRadio24.pl. Jak to wygląda w praktyce i dlaczego stwarza utrudnienie?
- Obserwuję, że na drodze trzypasmowej większość kierowców usilnie trzyma się środkowego pasa. Jadą nim, pomimo iż prawy jest wolny, często z prędkością niższą niż kierowcy poruszający się obok. Z tego powodu trudno jest zmienić pas z lewego na prawy i odwrotnie, zwłaszcza że na tym środkowym kierowcy zachowują niewielkie odległości. Nie wiem, z czego to wynika. Czy czują się bezpieczniej, czy boją się, że nie zmienią pasa na skrajny, gdy będą potrzebowali? Generalnie uważam, że taka jazda bywa irytująca. Policja powinna coś z tym robić - irytuje się stołeczny kierowca, który zasygnalizował ten problem.
Za naruszenie obowiązku jazdy prawym pasem mandat i punkty karne
Poruszanie się środkowym pasem być może jest irytujące z punktu widzenia kierowców jadących innymi pasami, pytanie tylko, czy niezgodne z przepisami. W tej sprawie zwróciliśmy się z pytaniami do Komendy Głównej Policji. - W Polsce obowiązuje ruch prawostronny. Zarówno pas środkowy, jak i ten lewy służą przede wszystkim do manewrów wyprzedzania - przypomina nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego. Rozmówca portalu PolskieRadio24.pl zaznacza na wstępie, że chodzi o normalną sytuację na trasie, a nie gdy np. występuje zator, bo wtedy kierowcy mają prawo korzystać ze wszystkich pasów. Potwierdza, że za poruszanie się środkowym pasem, gdy wolny jest prawy, można otrzymać mandat.
- Naruszenie obowiązku jazdy prawym pasem ruchu zgodnie z artykułem 16 ust. 1 i 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym to 6 punktów karnych. Mandat natomiast jest w tej sytuacji wystawiany na mocy Kodeksu wykroczeń, więc może wynieść od 20 do nawet 3000 złotych. Oczywiście ta wyższa kwota w tym przypadku raczej nam nie grozi, chyba że mówimy o sytuacji spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym - wyjaśnia Robert Opas.
REKLAMA
Policji trudno jest walczyć z kierowcami blokującymi środkowy pas. Aby robić to skutecznie, funkcjonariusze musieliby poświęcać się tylko temu zadaniu. Gdy prowadzą kontrolę przy drodze, to w pierwszej kolejności zatrzymują zmotoryzowanych przekraczających prędkość, którzy stwarzają znacznie większe zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Dlatego w sprawie jazdy środkowym pasem policja w pierwszej kolejności stawia na edukację kierowców i przypominanie o zasadach, jakie powinny panować na drodze.
Kierowcy z kamerkami wspierają policjantów
- Sytuacje, o których rozmawiamy, wynikają w pierwsze kolejności z nieznajomości podstawowych zasad ruchu drogowego. Gdy jeszcze pełniłem służbę na drodze i zatrzymywaliśmy kierującego poruszającego się środkowym pasem w nieuzasadniony sposób, to najczęściej nie był świadomy, że złamał przepis. Myślę, że na kursie każdy, kto stara się o prawo jazdy, pamięta o zasadzie jazdy prawym pasem ruchu, ale później szybko o niej zapomina. To nie jest żaden nowy przepis. Powstał po to, aby bezpiecznie wykonywać manewry zmiany pasa ruchu, gdy np. musimy skręcić w lewo - tłumaczy rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.
Nie oznacza to jednak, że kierowcy nadużywający środkowego pasa mogą czuć się bezkarni. - Policja nie ma możliwości dbania o bezpieczeństwo o każdej porze we wszystkich miejscach, w których dochodzi do łamania przepisów - przyznaje Robert Opas. W dzisiejszych czasach każdy zmotoryzowany musi mieć jednak świadomość, że z pomocą funkcjonariuszom mogą przyjść inni uczestnicy ruchu drogowego. I tak też się dzieje, nawet w sprawie jazdy środowym pasem, gdy prawy jest wolny.
- Trafia do nas bardzo wiele nagrań z wideorejestratorów innych kierowców. Jeśli jest to bardzo uciążliwe, to takie nagrania poddajemy analizie. W niektórych przypadkach tacy kierowcy są karani w naszym wydziale wykroczeń, czasami sprawy kończą się w sądach - wyjaśnia nadkomisarz. - Nie jest to być może takie wykroczenie, które bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym, ale nie wolno go popełniać - dodaje.
REKLAMA
Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl/wmkor
REKLAMA