W tych sferach "mężczyźni mają gorzej". Zmagają się z "luką empatii"

2024-04-20, 06:00

W tych sferach "mężczyźni mają gorzej". Zmagają się z "luką empatii"
Michał Gulczyński: społeczeństwo i politycy oczekują, że mężczyźni sami sobie poradzą, a dla kobiet szuka się systemowych rozwiązań. Foto: EpicStockMedia/Shutterstock

Mężczyźni organizują swój kongres. Jakie są postulaty tej części społeczeństwa i reprezentujących ją środowisk? - Chodzi nam o równość - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Michał Gulczyński, członek zarządu Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn, koordynator I Kongresu Mężczyzn.

Jak wskazuje Michał Gulczyński, koordynator I Kongresu Mężczyzn (wydarzenie odbędzie się w sobotę w Krakowie), są obszary, gdzie przedstawiciele tej płci są gorzej traktowani przez prawo. - I to możemy bez ogródek nazwać dyskryminacją. Są to na przykład: nierówny wiek emerytalny, nierówne obowiązki wojskowe (mężczyźni mogą podlegać poborowi w każdej chwili, gdyby został odwieszony, kobiety są kwalifikowane tylko wtedy, gdy pracują w zawodzie użytecznym z punktu widzenia wojska). Mamy też różne przepisy BHP, które powodują, że na przykład w PKP wprowadzono darmowe posiłki tylko dla pracowniczek. Usłyszeliśmy, że podobnie jest w innych miejscach pracy, między innymi w Poczcie Polskiej - mówi nasz rozmówca.

Podkreśla również, że obecnie urlopy ojcowski i macierzyński są nierówne. W efekcie, jak mówi, trudniej ojcu nawiązać więź ze swoim dzieckiem - brakuje na to czasu. 

"Dyskryminacja systemowa" mężczyzn

Poza obszarami "dyskryminacji prawnej" są też obszary "dyskryminacji systemowej". W nich - tłumaczy Michał Gulczyński - "mężczyźni mają gorzej", bo ich szanse, w zestawieniu z szansami kobiet, nie są równe. Dotyczą one zwłaszcza "chłopców i mężczyzn z klasy ludowej, środowisk nieuprzywilejowanych pod względem ekonomicznym czy kapitału kulturowego". - Mamy znacznie więcej chłopców, którzy nie mają podstawowych umiejętności czytania ze zrozumieniem, co pokazują testy egzaminu ósmoklasisty czy międzynarodowe badania PISA. Z tym właściwie nic się nie robi - mówi członek zarządu Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn.

Inna kwestia to zdrowie. Problem dotyczy głównie mężczyzn o niższym poziomie wykształcenia. W Polsce mężczyźni żyją średnio około ośmiu lat krócej od kobiet, w Holandii czy Islandii ta różnica wynosi trzy lata.

Prawa mężczyzn, prawa kobiet. "Da się to pogodzić"

Czy postulaty mężczyzn kłócą się z hasłami, które głoszą kobiety, na przykład w kwestii równości płac czy zatrudnienia na kluczowych środowiskach? - Da się to pogodzić - podkreśla rozmówca portalu PolskieRadio24.pl. - Uważamy, że równość płci jest jedna. Chodzi o to, żeby niezależnie od płci mieć szanse na dobrą edukację, długie i zdrowe życie - dodaje. 

Michał Gulczyński mówi też, że w Stowarzyszeniu na rzecz Chłopców i Mężczyzn są również działacze na rzecz praw kobiet, należący do lewicowych organizacji, czy członkini, która promuje wśród dziewcząt przedmioty techniczne. - Jak więc widać, to się nie wyklucza. Co więcej, wydaje mi się, że perspektywa mężczyzn pomogłaby rozwiązać część problemów kobiet - wskazuje.

Jako przykład podaje to, że seniorki są obecnie bardzo narażone na trudną sytuację materialną. Powody są trzy: statystyczny (długość życia mężczyzn), związany z nierównym systemem emerytalnym (kobiety mają niższe emerytury przez krótszy okres odprowadzania składek) oraz to, że żyjące dłużej kobiety po owdowieniu tracą drugie źródło utrzymania, co nie idzie w parze ze znaczącym spadkiem kosztów utrzymania domu. To dlatego między innymi mówi się o wprowadzeniu renty wdowiej. - Zwrócenie uwagi na nierówności emerytalne i nierówności zdrowotne w długim terminie pomoże rozwiązać te problemy - przekonuje.

Co na to politycy?

Patronat honorowy nad I Kongresem Mężczyzn objął rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Z przedstawicielami Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn spotkała się ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Czy osoby pełniące kluczowe role w państwie są zainteresowane postulatami ruchów promęskich? Michał Gulczyński przyznaje, że są politycy, którzy zakładają z góry, że środowiska te są przeciwne kobietom. - Stopniowo to się zmienia, bo pracujemy nad budowaniem konstruktywnej narracji, pokazywaniem, czego naprawdę chcemy i że nie działamy przeciw kobietom. To jest zauważane - mówi.

Swoje spotkanie z ministrą Kotulą określa jako "bardzo konstruktywne". Wskazuje, że polityczka opowiedziała się za zmianami dotyczącymi przepisów BHP i poboru.

Z drugiej strony działacz Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn przywołuje odpowiedź resortu edukacji narodowej na pytanie posła Jarosława Wałęsy dotyczące wspomnianych problemów chłopców z czytaniem. - Ta odpowiedź z grubsza sprowadziła się do tego, że "tak jest i trudno". Nie obiecano żadnych działań w tym kierunku, po prostu napisano, że chłopcy od wczesnego dzieciństwa mają słabsze wyniki - mówi nasz rozmówca.

Michał Gulczyński zaznacza również, że jego środowisko działa ponad podziałami politycznymi, a gośćmi Kongresu Mężczyzn będą i "zadeklarowani feminiści", i mający inną wizję ról płciowych konserwatywni chrześcijańscy działacze. Podkreśla również, że odbywał również spotkania z przedstawicielami poprzedniego rządu i politykami z różnych obozów. 

Rozwody. Wyzwania dla ojców

Ważnym tematem dla osób związanych z Kongresem Mężczyzn jest ojcostwo. Rozmówca portalu PolskieRadio24.pl w tym kontekście przywołuje kwestię sytuacji ojców, którzy rozwodzą się z matkami swoich dzieci. - Rozwiązania prawne nie są korzystne, nie doganiają zmieniającej się sytuacji społecznej, w której kobiety coraz częściej pracują, jest coraz więcej rozwodów, rośnie też liczba ojców, którzy po rozstaniu chcą zajmować się swoimi dziećmi, być równoprawnymi rodzicami - podkreśla Michał Gulczyński i dodaje, że nie jest dziś tak oczywistą, jak mogła być kilkadziesiąt lat temu, sytuacja, że po rozpadzie małżeństwa dziecko zostaje z matką.

Czytaj także:

- Linia orzecznicza jest niekorzystna. Większość osób wokół nich, które wydają decyzje w sprawie zajmowania się dzieckiem, to kobiety, a oni sami są w sporze prawnym z kobietą. Tak więc, niezależnie od tego, czy wydawane wyroki są uzasadnione, czy nie, ojcowie często czują się bezradni i dyskryminowani - wskazuje.

Jest też aspekt kulturowy tej kwestii. - Wciąż jest przyjęte, że miejsce dziecka jest przy matce, że matka sobie poradzi. A ojciec musi udowadniać, że będzie dobrym opiekunem - tłumaczy członek zarządu Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn.

Równość płci. "Trzeba uświadamiać polityków i media"

Czy Polacy dostrzegają wskazywane przez ruchy promęskie kwestie? - Duża część i kobiet, i mężczyzn jest "urządzona" w tradycyjnym systemie, więc by mówić o ich problemach, potrzebna jest chęć zmiany. Ponadto mowa tu o problemach, które są zazwyczaj mniej dotkliwe dla osób dobrze wykształconych, zamożnych, z dużych miast. Ci, których problemy te dotyczą w największym stopniu, mogą po prostu nie mieć czasu czy zasobów, żeby rozważać ich źródła - mówi Michał Gulczyński.

Zaznacza, że trzeba "uświadamiać polityków i media" w sprawie równości płci, ze względu na zjawisko "luki empatii". Jego zdaniem, ta empatia wobec mężczyzn jest mniejsza.

- Społeczeństwo i politycy oczekują, że mężczyźni sami sobie poradzą, a dla kobiet szuka się systemowych rozwiązań - podsumowuje organizator I Kongresu Mężczyzn.

ms/wmkor

Polecane

Wróć do strony głównej