Jacht zahaczył masztem o linię energetyczną. Nie żyje sternik
67-letni żeglarz zmarł w wyniku zdarzenia, do którego doszło w niedzielę na jeziorze Śniardwy, niedaleko portu Niedźwiedzi Róg. Jacht z trzema osobami na pokładzie zahaczył masztem o linię energetyczną. Dwie osoby trafiły do szpitala. To żona sternika, która doznała poważnych poparzeń, oraz mężczyzna, który ruszył na pomoc rodzinie i też został porażony prądem.
2024-05-26, 14:48
Jak przekazała PAP nadkom. Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Piszu, zdarzenie miało miejsce około godz. 12.00. Jacht miał zahaczyć o linię energetyczną rozłożonym masztem. 67-letni sternik doznał porażenia prądem i wpadł do wody. Służby ratunkowe wyciągnęły mężczyznę. Niestety reanimacja okazała się bezskuteczna, żeglarz zmarł.
Poszkodowana została również żona sternika, która w wyniku porażenia prądem doznała poparzeń II i III stopnia na rękach i nogach. Całą sytuację dostrzegł 45-letni mężczyzna, który przebywał na sąsiedniej łodzi. Wskoczył on do wody i ruszył na pomoc poszkodowanym, jednak jego również poraził prąd. Najprawdopodobniej stało się to, gdy dotknął któregoś z elementów żaglówki. Oboje zostali przewiezieni do szpitala. Na jachcie znajdował się jeszcze 16-letni wnuk zmarłego sternika i jego żony. Nie odniósł obrażeń, ale został przewieziony do szpitala na badania.
W akcji ratunkowej brali udział ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Policja i prokurator ustalają obecnie okoliczności tragedii.
- Kolejna fala burz nad Polską. Służby ostrzegają mieszkańców
- Napad na stację paliw w Kępnie. Alarm w policji, trwa poszukiwanie sprawcy
- Rzeszów. Ustalono tożsamość kobiety znalezionej w zaroślach
PAP/egz/wmkor
REKLAMA